fot. Team Jumbo-Visma

Choć omawiając wyścig, prawie zapomnieliśmy wspomnieć o jego zwycięzcy, to w końcu i on został przez nas wzięty na tapet. Co wspólnego ma Primoz Roglic z Tonym Romingerem? I czy faktycznie jest takim pechowym kolarzem, jak wszyscy o nim mówią?  

Kacper: Jest idealnie. Zostało nam 10 minut do końca i do omówienia mamy już tylko temat, którego teraz delikatnie liznęliśmy. Sprinterzy…

Bartek: A Primoz Roglic?

Kacper: Na pewno chcemy o nim rozmawiać? Przejechał, wygrał. Nie wiem czy jest o czym dyskutować.

Bartek: Na ja jednak bym chciał chociaż o nim wspomnieć. Nie dlatego, że wygrał wyścig. Po prostu wpadło mi do głowy porównanie do Tony’ego Romingera. Ja widzę między nimi tyle paraleli, że to jest aż niesamowite. Po tym wyścigu Roglic podobnie jak Szwajcar ma już wygrane Giro d’Italia. Tak samo jak on ma też trzy zwycięstwa na Vuelcie i szereg zwycięstw w tygodniówkach. Oczywiście Rominger nie był tak dobry pod tym względem, jak Słoweniec, ale też miał tych triumfów mnóstwo [jeśli weźmiemy pod uwagę tygodniówki zaliczane dziś do World Touru – jest 10 do 9 dla Roglica – przyp. B.K.]. No i prawie jak w przypadku Romingera, jego kariera rozpoczęła się po trzydziestce, bo tuż przed 30 urodzinami wygrał swoją pierwszą Vueltę. [Zapomniałem jeszcze o tym, że Rominger, podobnie jak Roglic, był fantastycznym czasowcem. Dwa razy wygrywał Chrono des Nations, a na trasie Tour de France 1993 pokonał w próbie czasowej samego Miguela Induraina – przyp. B.K.]

Kacper: Bardzo ciekawe porównanie Bartku…

Bartek: Wiem, że trochę z czapy, ale po prostu musiałem to powiedzieć. Oni są do siebie tacy podobni…

Kacper: Mówię poważnie…

Bartek: O, prawie zapomniałem – tak samo jak Roglic, Rominger też był raz drugi w Tour de France!

Kacper: …wiem, że to brzmiało tak, jakbym totalnie to porównanie olał i teraz chciał znowu przejść do Tour de France, ale tu cię zaskoczę. Chciałbym odnieść się teraz do opinii, które przeczytałem o Primozu Roglicu. Moim zdaniem on jest trochę kreowany na kolarza, który cały czas ma pecha i któremu nic nigdy nie wychodzi…

Bartek: … Bo trochę tak jest!

Kacper: No tak, przegrał Tour de France na La Planche des Belles Filles. Później przegrał Tour de France dlatego, że się wycofał… Miał troszeczkę pecha w ostatniej Vuelcie, wywrócił się, stracił szansę na „generalkę”…

Bartek: I teraz też prawie stracił szansę na wygranie wyścigu przez spadający łańcuch. Czy w ogóle przed tym etapem nie mówiło się o tym, że jedną z zalet takiego zestawienia zębatek miało być to, że ten łańcuch nie spadnie? I co się dzieje? Kluczowy moment etapu i łańcuch spada!

Kacper: To wszystko prawda, że on jest pechowcem. Tylko wydaje mi się, że w przekazach twitterowych i nie tylko, zapomina się o tym, co on wygrywa i co robi. Mówi się, że to, co on przeszedł, że to jest jakaś niesamowita droga. Że przegrał Tour de France na ostatniej czasówce. Że przegrał Tour de France po raz drugi i po raz trzeci z powodu upadków. Że teraz to jest wielki powrót Roglica. A on od czasu tego pierwszego przegranego Tour de France dwa razy wygrywał Vuelta a Espana i multum tygodniówek…

Bartek: Nie wszystkie? [Nie wszystkie, ale większość – nie wygrał tylko dwóch, w których startował – w tym Paryż-Nicea 2021, gdzie długo był liderem, ale zwycięstwo stracił z powodu upadków na ostatnim etapie – przyp. B.K.].

Kacper: Być może, ale na pewno wygrał dwie Vuelty, został mistrzem olimpijskim… No, generalnie, to nie jest Thibaut Pinot, który przyjeżdża na wyścig, żeby go wygrać, a później kończy go na przedostatnim etapie. To jest jeden z najlepszych zawodników obecnego pokolenia i nawet w tych trzech ostatnich, nieszczęśliwych latach, w których miał trochę pecha, to on był jednym z najlepszych kolarzy na świecie.

To nie jest żadne odrodzenie. To jest po prostu kolejny wielki sukces w karierze kolarza, po którym można było się takiego sukcesu spodziewać.

Bartek: Zdecydowanie, choć warto zauważyć, że to jest jego największy sukces w karierze. Giro to jest jednak ważniejszy wyścig niż Vuelta.

Kacper: Czy ja wiem… za oba wyścigi przyznaje się tyle samo punktów UCI.

Bartek: Tak, ale punkty UCI nie mówią wszystkiego. Giro ma trochę dłuższą tradycję…

Kacper: No nie wiem, w każdym razie trzy wygrane Vuelty są warte więcej niż jedno Giro.

Bartek: To na pewno, ale tak się składa, że Primoz Roglic nigdy nie wygrał trzech Vuelt w jednym roku.

Kacper: Ale tak generalnie, trochę mi się to gryzie. Roglic jest uznawany za takiego pechowca, a pecha miał łącznie w trzech wyścigach.

Bartek: Nie no, tego pecha było jednak trochę więcej. Po prostu on często pomimo tego pecha i tak regularnie potrafi wygrywać wyścigi.

Kacper: Tak, ale trudno robić z niego jakiegoś kolarza przeklętego.

Bartek: On bardziej jest po prostu niesamowitym kolarzem, który nawet jeśli mówi czasem, że jest w słabej formie, to i tak wygrywa.

Kacper: No tak, ale ważne jest właśnie to, że wygrywa, a to, że przy tym prowadzi sobie jakieś gierki z Geraintem Thomasem, że cały czas mówi: „Ojejku, ale nogi bolą”, to już jest mało istotne.

Bartek: Właściwie to on te gierki prowadzi nie tylko z Geraintem Thomasem, bo publicznie też często narzeka na swoją dyspozycję. Nawet podczas tego Giro mówił, że wciąż odczuwa skutki upadku.

Kacper: To prawda, choć akurat tutaj mu wierzę, że miał problemy po tej kraksie. Było widać, że jeździ trochę bardziej zachowawczo niż by mógł.

Bartek: Wiesz co, ja naprawdę mu się nie dziwię. Myślę, że na jego miejscu każdy rozsądny kolarz nie atakowałby zbyt często w trzecim tygodniu tego Giro d’Italia.

Kacper: To tak, ale na przykład ta czasówka na 9. etapie – ona też wskazywała na to, że Roglic nie jest najlepiej dysponowany. No ale najważniejsze, że na koniec okazał się najlepszym kolarzem tego Giro. Przynajmniej w „generalce”, bo najlepszym kolarzem ogólnie był Derek Gee…

Dlaczego Derek Gee był według Kacpra najlepszym kolarzem Giro d’Italia? I jakim cudem w dyskusji o jego wyższości nad Primozem Roglicem znalazł się Primoz Roglic? Dowiecie się tego słuchając naszego podcastu, który znaleźć można na platformach: Podcastu możesz słuchać na platformach: Spotify (poniżej), Apple Podcast i Google Podcasts.

Poprzedni artykułPrimoż Roglić ma w planach start w Tour de Suisse
Następny artykułMedia: Lotto Dstny zerwie umowę z Ridleyem. Kto nowym partnerem?
Trenował kolarstwo w Krakusie Swoszowice i biegi średnie w Wawelu Kraków, ale ulubionego sportowego wspomnienia dorobił się startując na 60 metrów w Brzeszczach. W 2017 roku na oczach biegnącej chwilę wcześniej Ewy Swobody wystartował sekundę po wystrzale startera, gdy rywale byli daleko z przodu. W pisaniu refleks również nie jest jego mocną stroną, ale stara się nadrabiać jakością.
Subscribe
Powiadom o
guest
3 komentarzy
Najstarsze
Najnowsze
Inline Feedbacks
View all comments
Michał
Michał

Kacper serio Derek Gee najlepszym kolarzem giro? Bo dużo uciekał i przegrywał na finiszach kogo to będzie za jakiś czas obchodzić? Giro jest większym wyścigiem od Vuelta argumentując tylko tym że ma dłuższą historię.. No nie wiem porównaj sobie na spokoje obsadę jaka była w każdym z tych wyscigow w ostatnich paru latach. A Roglica nie lubisz i Ci się wogule nie chce o nim gadać..

Kacper Krawczyk
Editor
Kacper Krawczyk
Reply to  Michał

Kogo to będzie obchodziło? Mnie. Zapamiętam jego jazdę o wiele dokładniej niż walkę faworytów. Poza tym (tym razem na poważnie), podcast jest luźną rozmową i nie należy brać moich słów całkowicie serio, tym bardziej, jeśli tyczy się to najlepszego kolarza, bo nie da się porównać uciekiniera ze sprinterem czy zawodnikiem walczącym w GC.

Co do list startowych Giro i Vuelty. Akurat tutaj zrobiłem wielki RESEARCH na stronie procyclingstats.com, sprawdzając „start list quality”. Jaki wynik? Zestawiając ubiegłoroczne edycje (w tym roku Vuelty nie było) wyszło, że lepszą listę startową miała Vuelta ;).

Jeśli chodzi natomiast o Rogliča, to nie mam do niego żadnej awersji. W wyścigach najbardziej interesują mnie jednak te mniejsze historie, a nie główne wątki, dlatego *lekko się podśmiechując* powiedziałem, że nie ma o czym gadać. Naprawdę, proszę brać moje wypowiedzi z przymrużeniem oka, choć i tak uważam, że są one merytorycznie poprawne.

Michał
Michał

Spoko, przekonały mnie twoje argumenty 🙂