Giro d'Italia 2023 / RCS Sport

Przed sezonem 2023 mocnej reorganizacji uległa punktacja za wiele wyścigów oraz etapów. W szczególności dotknęło to Wielkich Tourów, co stworzyło system, w którym jazda w takowych może być niezbędna do walki w rankingach o uzyskanie licencji na kolejny cykl 3-letni. Jak to wygląda w praktyce na przykładzie Giro d’Italia?

Skończyły się czasy, w których ranking UCI służył niemal wyłącznie celom statystycznym. Po tym jak rok temu dwa zespoły wypadły z World Touru na dobre przekonaliśmy się o tym, że zbieranie punktów jest ważne do istnienia w kolarskim świecie. Międzynarodowa Unia Kolarska obserwując co się działo w wyścigach dokonała całkiem rozsądnych zmian znacząco zwiększając potencjalne zdobycze podczas Wielkich Tourów – rok temu byliśmy bowiem świadkami sytuacji, w których zawodnicy wybierali pojechanie 10 wyścigów 1.1 zamiast udziału w imprezach World Tour, bo im się to bardziej opłacało. Jak wyszło w praktyce?

Podczas zeszłorocznego Giro d’Italia na etapach punkty UCI otrzymywała pierwsza piątka w systemie 100-40-20-12-4. W tym sezonie podniesiono punktację oferując ją aż czołowej „15” na mecie, a do zdobycia było kolejno 180-130-95-80-60-45-40-35-30-25-20-15-10-5-2. Nieco zwiększono także zdobycze za klasyfikację generalną. Efekt zestawił specjalizujący się w kolarskich statystykach Raúl Banqueri, który pokazał, że rekordziści zdobyli nawet 5-krotnie więcej oczek niż miałoby to miejsce w starym systemie. To z pewnością zmusi ekipy do walki w najważniejszych imprezach, choć rodzi i jedno zagrożenie – zespołom drugiej dywizji jeszcze trudniej będzie nawiązać walkę w rankingu trzyletnim z drużynami z World Touru. Poniżej tabela w wykonaniu Hiszpana dotycząca zysków najlepszych zawodników 106. Giro d’Italia.

Poprzedni artykułMercan’Tour Classic 2023: Richard Carapaz wraca do wygrywania
Następny artykułLidl-Trek oficjalnie od 30 czerwca
Niegdyś zapalony biegacz, dziś sędzia siatkówki z Pomorza, przy okazji aktywnie grający w jednej z trójmiejskich drużyn. Fan kolarskich statystyk i egzotycznych wyścigów. Marzenie związane z tą dyscypliną? Wyjazd na Mistrzostwa Świata do Rwandy w 2025 roku.
Subscribe
Powiadom o
guest
2 komentarzy
Najstarsze
Najnowsze
Inline Feedbacks
View all comments
Jan
Jan

UCI jak zwykle nie ogarnia sytuacji. Wystarczy wprowadzić zasadę, że dwie najsłabsze drużyny z trzechlecia spadają i taka rotacja następuje co trzy lata. Proste jak cep, ale za trudne na „działaczy”.

Paf
Paf

Bardzo fajne zmiane, ale nie idealne.
Tak jak napisał tutaj JAN:
Oprócz punktacji powinna być zasada, że BEZWZGLĘDNIE co 3 lata z Touru wypadają dwie najsłabsze ekipy i awans uzyskują 2 najlepsze ekipy z Pro Teamów.

18 ekip ma zapewniony udział na 3 Tourach do gromadzenia niezbędnych punktów. W porównaniu:

  • żaden Pro Team nie weźmie udziału w 3 Grand Tourach
  • tylko 3 Pro Teamy wezmą udział w 2 Grand Tourach
  • 6 Pro Teamów weźmie udział w 1 Grand Tourze
  • aż 9 Pro Teamów nie dostanie żadnej szansy

Na tej podstawie widać, że Pro Teamy mają ogromną przewagę nad innymi ekipami i naprawdę musiałyby się postarać żeby spaść. Zasadniczo szansę na awans mają tylko Pro Teamy, które wezmą udział w 2 Grand Tourch: Lotto Dstny, Israel-Premier Tech (obaj spadkowicze ostatniego cyklu) + TotalEnergies.

Minimalne szanse ma za to Uno-X, rewelacja ostatniego cyklu, która robi super postępy, ale ledwo ma szansę na debiut w Tour de France (co i tak uważa się za duży sukces).

Oczywiście to wszystko 1 rok, a cykl trwa 3 lata. W takim długim cyklu ilość szans dla ekip World Tour na zaznaczenie przewagi nad ekipami Pro Tour tylko się wzmocni. Może to oznaczać 9 udziałów w Grand Tourach vs 2/3 udziały dobrych ekip z Pro Team.

Także co z tego, że Astana pokazuje sam piach cały sezon, skoro nie ma możliwości by ktoś ją wyprzedził w równej walce.

Zasada spadku dla najgorszej lub dwóch najgorszych ekip w cyklu to OBOWIĄZEK. Rotacja musi być by zachować zdrową rywalizację.. zresztą już widzimy że dla Israela i Lotto nie wyszło to wcale na gorsze. Teraz czas na Astanę.