fot. Alpecin-Deceuninck

Kolarze ścigający się w Volta Limburg Classic po raz kolejny wykorzystali pagórkowatą trasę do licznych ataków. Ostatecznie na lekko wznoszącym się finiszu o zwycięstwo powalczyli Kaden Groves (Alpecin-Deceuninck) i Maxim Van Gils (Lotto Soudal).

Na pagórkach Limburgii, w bardzo wymagających warunkach atmosferycznych, rozegrano wyścig Volta Limburg Classic, rozpoczynający się i kończący w Eijsden. Zmagania odbywały się na niespełna 200-kilometrowej, pagórkowatej trasie, która praktycznie cały czas wznosiła się i opadała. Wyścig kończył się na dwóch lokalnych, płaskich rundach.

fot. procyclingstats.com

Niedługo po starcie, od peletonu oderwał się Timo De Jong (VolkerWessels Cycling Team). Do zwycięzcy etapu Karpackiego Wyścigu Kurierów z 2018 roku po chwili dołączyli również: Tim Marsman (Metec – SOLARWATT p/b Mantel), Meindert Weulink (ABLOC CT), Marien Bogerd (Allinq Continental Cycling Team), Pierre-Pascal Keup (Lotto Kern), Abram Stockman (TDT-Unibet Cycling Team) i Julian Borresch (Saris Rouvy Sauerland Team).

Po kilkudziesięciu kilometrach ścigania, wyścig został przerwany, ze względu na złe pokierowanie odjazdu. Gdy uciekinierzy wrócili na trasę, rywalizację wznowiono.

Ataki z peletonu rozpoczęły się dość wcześnie, bowiem na ponad 100 kilometrów do mety od głównej grupy oderwał się Rune Herregodts (Intermarché – Circus – Wanty), który dołączył do czołówki. Z czasem, grono liderów zasilili również: Jacob Scott (Bolton Equities Black Spoke), Kaden Groves (Alpecin-Deceuninck), Johannes Staune-Mittet i Colby Simmons (Jumbo-Visma).

Na przeskok do czołówki niedługo później zdecydowali się także kolarze Lotto Dstny: Pascal Eenkhoorn, Maxim Van Gils, Milan Menten, którzy przespali kontrataki, a także Dries De Bondt (Alpecin-Deceuninck) i Mathias Brenghøj (Leopard TOGT Pro Cycling). Gdy do mety zostało około 70 kilometrów, na licznych wspinaczkach doszło do licznych przetasowań – na czele zdołali utrzymać się tylko: Kaden Groves, Pascal Eenkhoorn, Rune Herregodts, Maxim Van Gils oraz Oscar Onley (Team DSM), który zaatakował z peletonu i po chwili znalazł się w pierwszej grupie.

Przez długi czas czołówka miała około 20 sekund przewagi nad niewielką grupką pościgową. Nie wyglądało to jednak tak, jakby prowadząca piątka była kontrolowana przez drugą grupę. Do zmiany sytuacji w wyścigu doszło na niespełna 50 kilometrów do mety, gdy defekt zaliczył Oscar Onley, tracąc tym samym szansę na dobry wynik. Kilka minut później, na wąskim podjeździe, zaatakował Groves, jednak nie zamierzał samotnie odjeżdżać i po chwili poczekał na kompanów ucieczki. Tymczasem przewaga nad kolejnymi grupami stale się zwiększała.

Po licznych przyspieszeniach, kontakt z grupą na nieco ponad 35 kilometrów do mety stracił Rune Herregodts. W czołówce zostali więc dwaj kolarze Lotto Dstny – mistrz Holandii Pascal Eenkhoorn i Maxim Van Gils – oraz znakomicie czujący się Kaden Groves.

Na podjeździe pod Moerslag wysokie tempo dyktował Pascal Eenkhoorn, który liczył zapewne na urwanie szybkiego kolarza Alpecin-Deceuninck. Ten jednak wyskoczył mu z koła, zabierając ze sobą Maxima Van Gilsa i zostawiając mistrza Holandii daleko za swoimi plecami. Duet dojechał razem do mety, po drodze dublując Oscara Onleya, i między sobą powalczył o zwycięstwo na finiszu. Tam szybszy był Kaden Groves.

Trzecie miejsce zajął Pascal Eenkhoorn.

Wyniki Volta Limburg Classic 2023:

Results powered by FirstCycling.com

Poprzedni artykułWojna trzech lwów – zapowiedź Ronde van Vlaanderen 2023
Następny artykułMichał Gołaś: „Podium byłoby dla nas satysfakcjonujące” [wywiad]
Szukam ciekawych historii w wyścigach, które większość uważa za nieciekawe.
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments