fot. Trek-Segafredo

Męskie kolarstwo ma Mathieu van der Poela, Wouta van Aerta czy Toma Pidcocka, kobiecy peleton również doczekał się kolejnej gwiazdy przechodzącej skutecznie z kolarstwa przełajowego na szosę. Aktualna mistrzyni świata do lat 23 w cyclocrossie właśnie odniosła swoje premierowe zwycięstwo na twardych drogach – wygrała worldtourowe Trofeo Alfredo Binda.

21-letnia Holenderka pogoniła za atakiem Katarzyny Niewiadomej, urwała się od głównej grupy i swoją gigantyczną determinacją doprowadziła do triumfu, który mógł się podobać. Shirin van Anrooij przez większość swojej akcji miała ledwie kilka sekund przewagi nad peletonem, wydawało się wręcz, że momentami grupa już ją ma, a ta jednak zdołała wytrzymać, przyspieszyć i sięgnąć po swoje pierwsze zwycięstwo w karierze.

Mathieu wygrał wczoraj Mediolan-San Remo, a zatem razem pokazaliśmy, że kolarstwo przełajowe jest dobrym przygotowaniem do startów na szosie. Te dyscypliny można łączyć. Po Mistrzostwach Świata miałam dwa tygodnie bez roweru, a potem znów zaczęłam trenować na szosie. Nie spodziewałam się, że już będę w dobrej formie. Chciałam wykorzystać te wyścigi jako przygotowanie do Ardenów. Nigdy nie marzyłam, że mogę wygrać już teraz. To wiele dla mnie znaczy

— opowiadała pełna emocji Shirin van Anrooij.

Co ciekawe Holenderka atakując nie myślała o zwycięstwie – długo ta akcja miała na celu odciążenie zespołu w peletonie, dzięki czemu reszta Trek-Segafredo nie musiała pracować, a tam spokojnie na finisz mogła czekać Elisa Balsamo. Amerykański zespół koniec końców mógł świętować dublet, zresztą nie pierwszy w tym sezonie.

Dopiero rozpocząłam sezon szosowy w środę. Przyjechałam tutaj spodziewając się zwycięstwa Elisy Balsamo. Aby jej pomóc, zdecydowałam się na atak i jakoś udało mi się to utrzymać do końca. Przewaga utrzymywała się przez długi czas na poziomie 6-10 sekund, ale wszyscy w zespole mówili mi, żebym jechała dalej. Bo gdybym została złapana, miałybyśmy Elisę na sprint. To był idealny scenariusz dla zespołu. Zajęłyśmy pierwsze i drugie miejsce

— podsumowywała zmagania w Trofeo Alfredo Binda jego triumfatorka.

Poprzedni artykułCesare Benedetti złamał obojczyk
Następny artykułVolta a Catalunya 2023: Primož Roglič pokonuje Remco Evenepoela
Niegdyś zapalony biegacz, dziś sędzia siatkówki z Pomorza, przy okazji aktywnie grający w jednej z trójmiejskich drużyn. Fan kolarskich statystyk i egzotycznych wyścigów. Marzenie związane z tą dyscypliną? Wyjazd na Mistrzostwa Świata do Rwandy w 2025 roku.
Subscribe
Powiadom o
guest
1 Komentarz
Najstarsze
Najnowsze
Inline Feedbacks
View all comments
UKS Krupiński Suszec
UKS Krupiński Suszec

Kolarstwo przełajowe w Polsce jest „be” ;-). Oprócz Marka Konwy prawie nikt w Polsce nie jest zainteresowany na poważnie przełajami. Aż strach się bać gdyby nasz błotniak zaczął „bawić” się w szosę.