fot. Soudal-Quick Step

Wytrzymali sprinterzy dobrze radzący sobie w brukowanych klasykach staną dziś na starcie Danilith Nokere Koerse. Rywalizacja zapowiada się na walkę bardzo dobrze dysponowanego Sama Welsforda (Team DSM) z mistrzem Belgii i ubiegłorocznym zwycięzcą – Timem Merlierem (Soudal – Quick-Step).

Trasa

Tegoroczna odsłona będzie bliźniaczo podobna do ostatniej edycji wyścigu, wygranej przez Tima Merliera. Po starcie w Deinze peleton uda się na południowy-wschód w kierunku Oudenaarde, zahaczając między innymi o Gavere, znane z kultowego wyścigu przełajowego. Już w pierwszej części zmagań peleton będzie musiał zmienić się z takimi podjazdami, jak: Wolvenberg (500 m; 6,9%), Tiegemberg (750 m; 5,6%), Holstraat (1000 m; 5,2%) czy Petegemberg (500 m; 7,6%), a także sektory bruku Holleweg czy Varent, lecz z góry wiadomo, że będzie to tylko preludium do „właściwego” etapu rywalizacji. Ten rozegra się w okolicach Nokere, na 28-kilometrowej rundzie, pokonywanej czterokrotnie.

Pierwszą znaczącą przeszkodą terenową na trasie okrążenia będzie pnąca się w górę ulica Lange Aststraat, ale zanim kolarze do niej dojadą, zmierzą się z sektorem brukowym Herlegemstraat (475 m). Szczególnie jego pierwsza część jest bardzo wąska, przez co kluczowe będzie tam ustawienie w peletonie. To właśnie szerokość drogi, a nie stan nawierzchni, może spowodować rozciągnięcie, a nawet porwanie grupy. Stamtąd kolarze pojadą na wschód i po około 10-kilometrach dotrą do wspomnianego wcześniej podjazdu pod Lange Aststraat (400 m; 5,7%).

Tam również istotne będzie ustawienie – nie tylko na samą specyfikę brukowanych podjazdów, ale i prowadzącą do niego szosę. Podobnie jak przed rokiem – jeszcze kilkaset metrów przed jego rozpoczęciem, peleton będzie pędził dwupasmową drogą, po czym zawodnicy będą zmuszeni wcisnąć się w bardzo wąski zjazd, na którym niejednokrotnie dochodziło do kraks. Sam sektor jest szeroki, ale za sprawą nie najlepszej nawierzchni można tam napsuć krwi swoim rywalom.

Ostatnia wspinaczka pod Lange Aststraat ulokowana będzie na 12 kilometrów do mety – końcówka rundy będzie naszpikowana brukowanymi sektorami. Zawodnicy przejadą przez takie fragmenty nieasfaltowej nawierzchni, jak Kloosterstraat (325 m), Kasseien van Lededorp (200 m), ale kluczowymi odcinkami wydają się być Huisepontweg (1600 m) i następujące tuż po nim Wannegem-Dorp (275 m) i Hoevenstraat (200 m). Kombinacja trzech wąskich, niezwykle wymagających sektorów będzie najprawdopodobniej ostatnim momentem do przypuszczenia ataku bądź dokonania selekcji w peletonie.

Nokereberg, na którym ulokowana będzie meta wyścigu, jest 350-metrowym, lekko krętym, brukowanym podjazdem o nachyleniu 5,7%.

2022 11 16 Danilith Nokere Koerse PROFILE MEN ELITE Plan de travail 1

 

2022 11 15 ME Danilith Nokere Koerse MEN ELITE MAP 01

Pogoda

W Belgii nie będzie zbyt ciepło – słupki rtęci na termometrach w okolicach Nokere będą wskazywać około 8 stopni Celsjusza. Warunki nie będą jednak „typowo belgijskie”. Niemalże na pewno zabraknie dziś opadów deszczu, a niewielkie podmuchy wiatru raczej nie będą mieć większego wpływu na rywalizację.

Faworyci i scenariusze

Można by było po raz kolejny snuć rozważania pod tytułem „sprinterzy czy klasykowcy”, jednak Danilith Nokere Koerse jest jednym z belgijskich klasyków, w którym praktycznie co roku zwycięsko z tego pojedynku wychodzą ci pierwsi. Podobnie powinno być w przypadku tegorocznej edycji – szczególnie, że pogoda nie powinna przeszkadzać zawodnikom i wprowadzać zamieszania na sektorach bruku. Z tego powodu pośród faworytów do zwycięstwa należy upatrywać głównie sprinterów, których na starcie jest cała masa.

Najszybszym zawodnikiem w stawce wydaje się Tim Merlier, który znakomicie odnalazł się w ekipie Soudal – Quick-Step. Mistrz Belgii z przytupem rozpoczął sezon 2023, wygrywając etapy Tour of Oman, UAE Tour, a ostatnio również Paryż-Nicea. Merlier imponuje szybkością, a bardzo dobra drużyna – z takimi zawodnikami, jak: Josef Cerny, Ethan Vernon czy Bert Van Lerberghe – również działa na jego korzyść. Dodatkowo ma on doświadczenie w belgijskim wyścigu – w ubiegłym roku sięgnął w nim po zwycięstwo, będąc najszybszym na Nokerebergu.

Walkę z mistrzem Belgii może podjąć Sam Welsford (Team DSM), który może liczyć na pomoc Alberto Dainese czy stale rozwijającego się Tobiasa Lunda Andresena – drugiego zawodnika niedzielnego Ronde van Drenthe. Nowozelandczyk również prezentuje w tym roku bardzo dobrą dyspozycję, co pokazywał wygrywając etapy Vuelta a San Juan Internacional i jednodniowe Grand Prix Criquielion. Na wąskich, belgijskich szosach, kolarz Team DSM odnajduje się bardzo dobrze, toteż należy spodziewać się po nim miejsca w czołówce.

To samo można powiedzieć o regularnym Gerbenie Thijssenie. Sprinter Intermarche – Circus – Wanty, po dość przeciętnym początku sezonu, sięgnął po zwycięstwo (a przynajmniej został ogłoszony triumfatorem) w Grote prijs Jean-Pierre Monsere. W przeciwieństwie do wyżej wymienionych kolarzy, nie dysponuje on aż tak dobrą drużyną, ale mimo tego należy zwrócić na niego uwagę, gdyż potrafi się on odnaleźć w tego rodzaju końcówkach. To samo tyczy się Edwarda Theunsa z Trek-Segafredo, który nie zalicza się co prawda do światowej czołówki sprinterów, ale umie wykorzystać swoje doświadczenie z belgijskich szos do osiągania solidnych wyników.

Belg zajął trzecie miejsce w Le Samyn, gdzie najszybszy okazał się Milan Menten (Lotto Dstny), który również stanie dziś na starcie Daniltih Nokere Koerse z myślą o zajęciu dobrej pozycji. Za sprawą obecności w składzie takich kolarzy, jak Victor Campenaerts czy Florian Vermeersch, ekipa może pokusić się o aktywną jazdę, jednak koniec końców wszystko i tak powinien rozstrzygnąć sprinterski finisz.

Na trudny i selektywny wyścig mogą liczyć też kolarze Israel – Premier Tech, z Sepem Vanmarcke i Tomem Van Asbroeckiem na czele, a także Bram Welten, Samuel Watson i Lewis Askey, ścigający się w barwach Groupama-FDJ.

O wysokie pozycje mogą pokusić się także solidny Piet Allegaert (Cofidis), Kaden Groves, Dries De Bondt (Alpecin-Deceuninck), Vito Braet (Team Flanders – Baloise) czy przeciętny w tym sezonie Pascal Ackermann (UAE Team Emirates).

Na starcie Danilith Nokere Koerse mężczyzn staną Kamil Małecki i Szymon Sajnok, którzy ścigają się w barwach Q36.5 Pro Cycling Team. W wyścigu kobiet, obok takich gwiazd, jak: Lorena Wiebes, Lotte Kopecky (Team SD Worx), Elisa Balsamo (Trek-Segafredo) czy Marta Bastianelli (UAE Team ADQ), zobaczymy Kaję Rysz (Lifeplus Wahoo) i Martę Lach (Ceratizit-WNT Pro Cycling).

Transmisja

Oba wyścigi będą transmitowane w Eurosporcie 1/Eurosporcie Extra/GCN+. Zmagania kobiet będą dostępne od 12.25, a rywalizacja mężczyzn po zakończeniu Mediolan – Turyn (od 16.10; w internecie od 15.00).

Poprzedni artykułTour de Taiwan 2023: Jeroen Meijers wygrywa „królewski” etap i przejmuje koszulkę lidera
Następny artykułDamian Pazikowski powalczy o rekord świata w jeździe 24-godzinnej!
Szukam ciekawych historii w wyścigach, które większość uważa za nieciekawe.
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments