fot. Trek-Segafredo

Właściciel zielonej koszulki – Mads Pedersen wycofał się z Paryż-Nicea z powodu przeziębienia.

Dla Duńczyka tegoroczny Paryż-Nicea był bardzo udanym wyścigiem. Choć na liście startowej nie brakuje świetnych sprinterów z Olavem Kooijem, Timem Merlierem, Arnaudem Demarem czy Samem Bennettem na czele, to właśnie on okazał się najmocniejszym spośród nich.

Podobnie jak Merlier i Kooij wygrywał pojedyncze etapy, ale biorąc pod uwagę stabilność formy, był z całej trójki najlepszy – na sprinterskich finiszach zajmował kolejno miejsca: 3., 1. i 2., co dało mu prowadzenie w klasyfikacji punktowej. Właścicielem budzącej kontrowersje nowej zielonej koszulki był od drugiego etapu aż do sobotniego południa, kiedy jego ekipa – Trek-Segafredo podała smutną informację:

– Objawy przeziębienia zmusiły Madsa Pedersena do wycofania się z dalszego udziału w Paryż-Nicea. 

– czytamy w oficjalnym komunikacie ekipy.

Po opuszczeniu peletonu przez Duńczyka, na pole position w walce o zielony trykot jest Olav Kooij, który uzbierał ma na swoim koncie 34 oczka. Tyle że trudno będzie mu utrzymać przewagę nad znajdującym się tuż za jego plecami Tadejem Pogačarem. Słoweniec ma do niego tylko 3-punktową stratę i najpewniej będzie miał jeszcze dwie okazje by zapunktować. Natomiast holenderski sprinter może liczyć na kolejne zdobycze tylko w przypadku jakiegoś gwałtownego załamania pogody, które zmusiłoby organizatorów do całkowitego przemodelowania trasy ostatniego etapu.

 

guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments