fot. AG2R Citroën Team / Getty Sport

Kilka lat po zwycięstwach etapowych na trasach Tour de France i Giro d’Italia Nans Peters w końcu dołożył do swojego palmares jakieś inne, nieco mniej prestiżowe zwycięstwo – w Trofeo Laigueglia.

Choć sezon nie zdążył się jeszcze na dobre rozpocząć, kolarski peleton zdążył już zwiedzić niemal cały świat. Arabia Saudyjska, Oman, Argentyna, Australia, Zjednoczone Emiraty Arabskie, Rwanda czy bardziej tradycyjne Belgia, Francja i Hiszpania.  Choć wyliczanka trwa już dosyć długo, to brakuje w niej jednego, szalenie istotnego dla kolarstwa państwa – Włoch. Nie bez przyczyny, bo ani w styczniu, ani w lutym, nie odbył się tam choćby jeden poważny wyścig. Dziś kolarze mieli nadrobić zaległości…

Jako pierwsi do roboty, jak zwykle, zabrali się uciekinierzy. Tym razem ich grupa była stosunkowo duża i liczyła aż dziewięciu zawodników:

Otwórz zdjęcie

Oderwali się od pozostałych na 180 km przed metą, a ich wspólna przygoda dobiegła końca już 110 km później. Wcześniej zdołali natomiast nazbierać nieco punktów do klasyfikacji górskiej wyścigu – najskuteczniejsi w tym względzie okazali się Garosio i najmłodszy wśród harcowników Kajamini – obaj wygrali po jednej górskiej premii, a raz byli drudzy, dzięki czemu zgarnęli 8 oczek. Więcej nie byli w stanie zdziałać, gdyż peleton dopadł ich jeszcze przed pierwszym podjazdem pod Colla Micheri.

Jednak niedługo później peleton znów zaczął się dzielić. Pierwszy poważny atak rozpoczął na 40 km przed metą Lorenzo Rota, do którego szybko dołączyli Natnael Testatzion, Romain Gregoire, Benoit Cosnefroy, Jefferson Alexander Cepeda, Andrea Piccolo, Clement Champoussin Ewen Costiou i Nans Peters. Ten ostatni, przez moment jeden najskuteczniejszych uciekinierów na świecie – w latach 2019-20 wygrywał na solo etapy Tour de France i Giro d’Italia, w ciągu poprzednich miesięcy miał nieco mniej szczęścia do odjazdów.

Teraz jednak znów o sobie przypomniał. Na 30 kilometrów przed metą zaatakował na solo i oddalił się rywali. Jego przewaga szybko wzrosła do minuty, a pozostali wprawdzie co jakiś czas próbowali atakować, formować pogoń, ale żadna próba nie przyniosła oczekiwanego rezultatu. Szybko stało się jasne, że to Francuz będzie zwycięzcą wyścigu – po raz pierwszy od wspominanego już triumfu z Wielkiej Pętli.

Klasyfikacja końcowa Trofeo Laigueglia 2023:

Results powered by FirstCycling.com

Poprzedni artykułNowa grupa SRAM FORCE AXS ujrzała światło dzienne!
Następny artykułTrofej Umag 2023: Adam Toupalik wygrywa, Bartłomiej Proć 5.
Trenował kolarstwo w Krakusie Swoszowice i biegi średnie w Wawelu Kraków, ale ulubionego sportowego wspomnienia dorobił się startując na 60 metrów w Brzeszczach. W 2017 roku na oczach biegnącej chwilę wcześniej Ewy Swobody wystartował sekundę po wystrzale startera, gdy rywale byli daleko z przodu. W pisaniu refleks również nie jest jego mocną stroną, ale stara się nadrabiać jakością.
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments