Foto: Movistar Team

Dużo mówi się o tym, że kolarstwo to dyscyplina dość skostniała i żyjąca przeszłością. Gdzieś w tym świecie odnajdują się jednak niektóre nowe twory, a jednym z nich jest O Gran Camiño – przed nami druga edycja tej galicyjskiej etapówki.

Już premierowa rywalizacja w hiszpańskim wyścigu przyciągnęła na start niejedną gwiazdę – rok temu błyszał Alejandro Valverde, który w klasyfikacji generalnej pokonał Michaela Woodsa i Marka Paduna. W tym sezonie ponownie na galicyjskich szosach zaprezentują się wspaniali zawodnicy, a główną twarzą wyścigu jest rozpoczynający starty w tym roku Jonas Vingegaard (Jumbo-Visma).

Trasa
Kolarze ruszą z Lugo i udadzą się nieco na około do położonej na południe od miasta startowego Sarrii. Po drodze do pokonania będzie kilka górskich premii, a ostatnie Alto de Montan (5,4km; 3,9%) oddalone jest od mety o jedyne 13km. Czy bardzo nieliczni sprinterzy zdołają przetrwać takie trudności? Z pewnością liczyć na to mogą polscy kibice, bowiem w stawce znalazł się Szymon Sajnok (Q36.5 Pro Cycling Team).

Już drugiego dnia poznamy zapewne wstępnie układ klasyfikacji generalnej. 3 trudne górskie premie w drugiej części trasy powinny solidnie wpłynąć na peleton i znajdujących się w nim kolarzy, a będą to kolejno San Esteban de Negros (13,2km; 3,9%), Alto Da Cruz da Portela (2,8km; 6,6%) i przede wszystkim prowadzące na metę Monte Trega (3,9km; 7,1%). Suma przewyższeń na 188km wyniesie przeszło 2500 metrów.

Jeśli drugi etap wyglądał na ciężki, to co dopiero powiedzieć o trzecim. Tu suma przewyższeń wyniesie prawie 4000 metrów, a zatem jeśli dzień wcześniej klasyfikacja generalna się nie poukłada to podczas 3. odcinka stanie się to praktycznie na 100%. Do pokonania będzie m.in. dwukrotnie Alto de Santa Marina (5,5km; 10,3%), a na metę poprowadzi Alto do Castelo (6,7km; 6,3%).

Podobnie jak przed rokiem, tak i w drugiej edycji znalazło się też miejsce dla finałowej, bardzo pofałdowanej jazdy indywidualnej na czas. Ta rok temu padła łupem Marka Paduna co pokazuje, że niekoniecznie trzeba być specjalista od takowych by dobrze poradzić sobie w próbie, która zakończy się w znanym z pielgrzymek Santiago de Compostela. Czy Jonas Vingegaard przypieczętuje tu swój sukces? Dowiemy się w niedzielę.

Pogoda
Nie zazdroszczę kolarzom szykującym się do walki w Galicji. Mroźne nocki, dnie z temperaturami z przedziału 5-8 stopni Celsjusza i ulewne deszcze – to prognozują synoptycy. Na szczęście wiać ma głównie wieczorami i nocami, zatem może chociaż ta nieprzyjemność ominie sportowców rywalizujących o triumf w 2. edycji O Gran Camiño.

Faworyci
Oczy wszystkich zwrócone będą na Jonasa Vingegaarda (Jumbo-Visma). 26-letni zwycięzca Tour de France 2022 zaczyna nowy sezon i jego dyspozycja jest wielką niewiadomą, acz cały skład holenderskiej ekipy robi wrażenie. U boku Duńczyka pojadą Steven Kruijswijk, Rohan Dennis, debiutujący w nowych barwach Attila Valter, a także trzech kolarzy wypożyczonych z młodzieżówki – 2. w Tour de l’Avenir 2022 Johannes Staune-Mittet, 9. w tymże Loe van Belle i solidny Lars Boven.

Najniższe numery startowe otrzymali kolarze Movistar Teamu. Tu pojawi się m.in. zwycięzca tegorocznego Saudi Tour, czyli Ruben Guerreiro, a także 8. w tejże etapówce, nieźle jeżdżący na czas Will Barta oraz 5. w klasyfikacji generalnej przed rokiem Iván Ramiro Sosa. Hiszpański zespół z pewnością będzie chciał ponownie wygrać na swojej ziemi.

W dobrej formie do Galicji przyjadą także Hiszpanie z Cofidisu – na ich czele znajdzie się Jesús Herrada, a towarzyszyć mu będą solidni Ion Izagirre, Rubén Fernández, José Herrada i Jonathan Lastra, a także młody Francuz Hugo Toumire i doświadczony oraz solidny w tego typu terenie Simon Geschke. Teoretycznie każdy z nich jest o półkę niżej od Jonasa Vingegaarda, ale luty to taki moment w roku, kiedy potrafią się przytrafiać niespodzianki.

Przed rokiem w pierwszej dziesiątce O Gran Camiño znaleźli się Igor Arrieta i Urko Berrade (Equipo Kern Pharma). Z pewnością Hiszpanie będą chcieli ponownie zaznaczyć swoją obecność w tej imprezie. Podobnie warto obserwować solidnie jeżdżącego na czas Xabiera Mikela Azparrena (Euskaltel – Euskadi), będącego w dobrej formie Victora Langellottiego (Burgos-BH) czy znajdującego się na czele Caja Rural – Seguros RGA Jeffersona Alveiro Cepedę.

Zagraniczne Pro Teamy? Debiut w nowych barwach zaliczy Gianluca Brambilla (Q36.5 Pro Cycling Team), u którego boku znajdzie się m.in. Mark Donovan. Jeśli po kraksie z Vuelta a Andalucia nie ma już śladów to w w okolicach pierwszej piątki zakręci się pewnie Lorenzo Fortunato (EOLO-Kometa), a o dobry wynik pokusić się może 20-letni Embret Svestad-Bårdseng (Human Powered Health).

Na linii startu pojawi się także kilka ekip najniższej dywizji. Z nich zdecydowanie wyróżnia się Trinity Racing – brytyjska drużyna skupia się na szkoleniu młodzieży, a do Galicji zabrała ze sobą szybkiego Luke’a Lampertiego, solidnego Olivera Reesa i debiutującego wśród seniorów, a bardzo mocnego w stawce juniorskiej rok temu Paula Magniera. Być może jeszcze na nich za wcześnie, ale każdego z nich zarazem stać na niespodziankę.

Jedynym Polakiem na liście startowej jest Szymon Sajnok (Q36.5 Pro Cycling Team).

Mój typ
Jonas Vingegaard będzie jeszcze daleki od optymalnej formy i pokona go Ruben Guerreiro.

Transmisja
Wyścig będzie dostępny wyłącznie w Eurosporcie Extra / GCN+ z komentarzem w języku angielskim. Etapy będą pokazywane w godzinach 13:30-15:30 (dwa pierwsze i ostatni) i 15:30-17:30 (trzeci).

Poprzedni artykułZaprezentowano drużynę HRE Mazowsze Serce Polski [wypowiedzi]
Następny artykułKuurne-Bruksela-Kuurne 2023: Aż 5 Polaków na wstępnej liście startowej
Niegdyś zapalony biegacz, dziś sędzia siatkówki z Pomorza, przy okazji aktywnie grający w jednej z trójmiejskich drużyn. Fan kolarskich statystyk i egzotycznych wyścigów. Marzenie związane z tą dyscypliną? Wyjazd na Mistrzostwa Świata do Rwandy w 2025 roku.
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments