Tadej Pogacar (UAE Team Emirates) wygrał swój trzeci etap na wyścigu Vuelta a Andalucia Ruta Ciclista Del Sol!

Przedostatni etap andaluzyjskiej „etapówki” liczył 165 kilometrów i prowadził z Olvery do Iznajar. Na kolarzy czekało kilka podjazdów, w tym cztery górskie premie. Różnica wzniesień wynosiła aż 3095 metrów.

Od samego początku rywalizacji mieliśmy sporo ataków. Na górskiej premii Puerto de Algámitas (5,8 km długości; średnie nachylenie 3,1%) zameldował się cały peleton, a wygrał ją Pierre Latour (TotalEnergies), a drugi był lider klasyfikacji górskiej Gotzon Martín (Euskaltel – Euskadi).

Później na czele pojawiło się około 30 kolarzy, ale taki układ nie trwał zbyt długo. Jednak po prawie 70 kilometrów ścigania wykrystalizował się odjazd w składzie: Edoardo Zambanini (Bahrain – Victorious), Pavel Sivakov (INEOS Grenadiers), Ruben Guerreiro i Gonzalo Serrano (obaj Movistar Team), Matteo Sobrero (Team Jayco AlUla), Lionel Taminiaux (Alpecin-Deceuninck), Dion Smith (Intermarché – Circus – Wanty), Pascal Eenkhoorn (Lotto Dstny) i Edvald Boasson Hagen (TotalEnergies).

Do tej grupki dojechał jeszcze Jefferson Alveiro Cepeda (Caja Rural – Seguros RGA). Sześć sekund na lotnej premii wygrał Sivakov, cztery Guerreiro, a dwie Eenkhoorn. Ucieczka rozpadła się na podjeździe Alto Cerro San Cristobal (2,8 km długości; średnie nachylenie 6,7%).

Na Alto de El Jaramillo (4,8 km długości; średnie nachylenie 7,2%) ucieczka wjeżdżała już pojedynczo. Pierwszy jechał Sivakov, a tuż za nim Cepeda i Guerreiro. Grupa z liderem wyścigu traciła do kolarza INEOS Grenadiers na 28 kilometrów przed metą ponad minutę.

Do Sivakova dojechał Cepeda i ta dwójka prowadziła w wyścigu na 23 kilometry przed metą. Grupka lidera liczyła około 20 kolarzy. Jednak, gdy droga ponownie zaczęła się wznosić kolarz jeżdżący pod flagą Francji znowu zostawił Cepedę. Ruben Guerreiro został wchłonięty przez grupę.

Praca UAE Team Emirates spowodowała, że na 17 kilometrów przed metą także Cepeda wrócił do „dużej” grupy. Zgodnie z oczekiwaniami na atak zdecydował się Tadej Pogacar (UAE Team Emirates), ale to było raczej sprawdzenie konkurentów.

Kolejny atak Pogacara spowodował, że na jego kole został tylko Enric Mas (Movistar Team). Dwójka na 12 kilometrów przed metą dojechała do Sivakova, który nie był w stanie jechać dalej z nimi. Taka sytuacja był mocno nie rękę ekipie Bahrain – Victorious, która próbowała gonić ten odjazd.

Pięć kilometrów przed metą dwójka miała tylko kilkanaście sekund przewagi. Na zjeździe dojechał do nich Matej Mohoric (Bahrain – Victorious), a upadek zaliczył Carlos Rodríguez (INEOS Grenadiers). Na kolejnej ściance Mohoric odpadł, ale dojechali Mikel Landa (Bahrain – Victorious), Lorenzo Rota (Intermarché – Circus – Wanty) i Andreas Kron (Lotto – Dstny).

600 metrów przed metą zaatakował Mas, ale Pogacar nie zamierzał odpuszczać. Tylko ta dwójka liczyła się w walce o etapowy skalp. „Kanibal” ze Słowenii nie oddał zwycięstwa i Mas musiał zadowolić się drugim miejscem. Trzeci był Lorenzo Rota (Intermarché – Circus – Wanty).

Wyniki czwartego etapu Vuelta a Andalucia Ruta Ciclista Del Sol 2023:

Results powered by FirstCycling.com

Poprzedni artykułPatrick Lefevere krytykuje płacę minimalną w kobiecym World Tourze
Następny artykułSetmana Ciclista Valenciana 2023: Ashleigh Moolman-Pasio wygrywa etap i zostaje liderką
Pismak z pasji, nie z wykształcenia. Wielbiciel scoutingu i skarbów kibica. Pisze to co myśli, a nie co wypada.
Subscribe
Powiadom o
guest
2 komentarzy
Najstarsze
Najnowsze
Inline Feedbacks
View all comments
Tadzio
Tadzio

W tym UAE nigdy nie zmądrzeją…. Właśnie w połowie lutego Tadzik ma kosić hatriki. Psychiatra do UAE natychmiast!

Adam
Adam

szkoda mi tego Masa. zawsze 2 za pogacarem xD