Ofiarna praca całej drużyny i piękne wykończenie – tak można by podsumować sobotni występ zespołu Trek-Segafredo w Etoile de Bessèges. Przed finałową czasówką amerykański zespół ma lidera w postaci Mattiasa Skjelmose i autostradę do triumfu w klasyfikacji generalnej.
4. etap Etoile de Bessèges nie rozegrał się w standardowy sposób. Wszyscy spodziewali się, że kolarze będą czekać aż do finałowej wspinaczki, a tymczasem po niespełna godzinie jazdy nastąpiły ranty, w których najlepiej odnaleźli się zawodnicy Trek-Segafredo. Ich liderem był Mattias Skjelmose, który otoczony troską kolegów mógł spokojnie dowieźć się aż do samego końca i w efektowym stylu wykończyć ich wspaniałą pracę.
Od samego początku był pełny gaz. Mads powiedział do mnie: „Uspokój się, zostań ze mną”. Byliśmy trochę za daleko, ale przeciągnął mnie na lewą stronę drogi i doprowadził do pierwszej grupy. Potem Mads, Jacopo i Toms jechali jak szaleni przez cały dzień. Nie musiałem nic robić. Gdy zaatakował Neilson miałem nadzieję, że inni kolarze pogonią za nim. Ponieważ tego nie zrobili, dziura stała się zbyt duża, aby ją po prostu załatać. Musiałem więc poczekać na stromy odcinek, żeby nie pociągnąć za sobą rywali. Potem bez problemu skasowałem Powlessa i myślę, że teraz jestem w bardzo dobrej sytuacji. Po dzisiejszym dniu jestem bardzo zmotywowany. Chcę zwycięstwa, aby móc zapłacić chłopakom za całą ich pracę
— opowiadał Mattias Skjelmose.
Dziś ostatni etap Etoile de Bessèges. Duńczyk z Trek-Segafredo ma przed 11-kilometrową czasówką 4 sekundy przewagi nad Neilsonem Powlessem (EF Education-EasyPost) i 22 sekundy nad Pierrem Latourem (TotalEnergies). 4. w klasyfikacji generalnej Pavel Sivakov (INEOS Grenadiers) traci już minutę do lidera.
"Mads, Jacopo and Toms worked like motherf*ckers all day. I didn’t need to do anything, I only had to pay attention to eat and drink and keep myself out of the wind."
Read more from @skjelmose_ in our race report 👇https://t.co/GCMtJ7ORXV pic.twitter.com/1m9z9jT8w9
— Trek-Segafredo (@TrekSegafredo) February 4, 2023
