fot. UAE Team Emirates

Skojarzenia z Majorką i całymi Balearami można mieć różnorakie, ale w kolarskim umyśle hiszpańskie wysepki budzą dość klarowne konotacje: zima, obozy treningowe, budowanie formy, niekończący się ciąg wzniesień wieńczonych boskimi widokami. Również tam, serią jednodniowych wyścigów, rokrocznie swój sezon rozpoczyna wielu zawodowych kolarzy, a pierwszy z nich – Trofeo Calvia – jest wyzwaniem dedykowanym specjalistom od pagórkowatych klasyków i kreatywnej ofensywy.

Pierwszy z czterech tegorocznych wyścigów na Balearach odbędzie się już dziś (w środę, 25 stycznia), a zwycięzcami rozegranych dotąd 21 edycji Trofeo Calvia byli między innymi Unai Etxebarria (dwukrotnie), Gert Steegmans, Gerald Ciolek i Andre Greipel, podczas gdy jako triumfator z ubiegłego sezonu na trasę powraca Brandon McNulty.

Wyrzuciwszy Amerykanina z UAE Team Emirates poza nawias, lista dotychczasowych triumfatorów imprezy tworzyć może obraz nieco odbiegający od zarysowanego już charakteru wyścigu. Tu warto podkreślić, że po pierwsze jego przebieg ewoluował w czasie, a po drugie sprinterzy mają zwyczaj wchodzić w sezon znacznie mocniej od zawodników pozostałych specjalności, co sporadycznie pozwala im na zaistnienie w mniej sprzyjającym terenie.

Dziś, bez większej wiedzy na temat swojej aktualnej formy, ale spragnieni rywalizacji i kilometrów umykających w wyścigowym tempie, na szosach Majorki zmierzą się między innymi Julian Alaphilippe (Soudal-Quick Step), Tim Wellens, Diego Ulissi (UAE Team Emirates), Lennard Kämna, Cian Uijtdebroeks, Nils Politt (Bora-hansgrohe), Guillaume Martin (Cofidis), Neilson Powless (EF Education-EasyPost), Thomas De Gendt (Lotto Dstny) czy Warren Barguil (Arkea Samsic).

Trasa

22. edycja Trofeo Calvia swój start i metę ma w miejscowości Palmanova, którą od pełniącego rolę stolicy Balearów Palma de Mallorca dzieli kilkanaście kilometrów. Trasa wyścigu liczy w tym roku 150,1 kilometra i 3154 metry przewyższenia, a składające się na nie podjazdy za miesiąc nie zrobiłyby na większości startujących tu kolarzy żadnego wrażenia, podczas gdy dziś najprawdopodobniej pozwolą podzielić stawkę. Uczestnicy imprezy przemierzać będą szosy w zachodniej części wyspy, pokonując między innymi górskie premie na Coll des Tords (2,1 km, śr. 4,1%), Coll den Claret (5,1 km, śr. 4,7%), Coll de Soller (6,1 km, śr. 4,9% – dwukrotnie) i Coll den Bleda (4,0 km, śr. 5,2%). Na szczególną uwagę zasługują jednak wzniesienia znajdujące się na finałowych 30 kilometrach wyścigu, które zostały pominięte podczas przyznawania kategorii, ale przyczynią się do kolejności na jego mecie: Coll de Sa Gramola (4,1 km, śr. 4,0%) i bezimienny (2,6 km, śr. 5,1%). To ostatnie od kreski dzieli 16,5 kilometra.

Konieczność pokonania wielu zjazdów jest naturalną konsekwencją wspinaczki na liczne podjazdy, ale dziś warto ją podkreślić ze względu na pogodę. Na Balearach było w ostatnim czasie deszczowo, więc choć opady mają wczesnym popołudniem ustać, mokre szosy mogą ułatwić przypudrowanie niedostatków formy właściwą kombinacją techniki i śmiałości.

Faworyci

Broniąca tytułu ekipa UAE Team Emirates stanie na starcie w bardzo mocnym składzie, mogąc walczyć o trzecie z rzędu zwycięstwo z Brandonem McNultym, zazwyczaj świetnym w pierwszych tygodniach sezonu Timem Wellensem, zawziętym Mikkelem Bjergiem czy sprawdzającymi się w sprintach z małej grupy Diego Ulissim i Matteo Trentinem.

Na pierwszy plan po trudnym dla siebie roku 2022 z całą pewnością będzie chciał wrócić Julian Alaphilippe (Soudal-Quick Step), ale w przeszłości Francuz nieczęsto błyszczał w inaugurujących sezon występach. Na gwiazdy tego rodzaju imprez, czy może raczej komety, bardziej pasują ścigający się w tych samych barwach Andrea Bagioli, Ilan Van Wilder i Mauri Vansevenant

Wrażenie robi też skład Bory-hansgrohe, w którym więcej jest potencjalnych liderów niż ludzi do pracy. Ubiegłoroczne starty kolarzy tej ekipy dowiodły jednak, że krucha równowaga rywalizacji i wsparcia wewnątrz jej niemieckojęzycznej frakcji wielokrotnie przynosi satysfakcjonujące efekty, dlatego dziś ponownie zobaczymy w akcji kwartet z Lennardem Kämną, Patrickiem Konradem, Nilsem Polittem i Emanuelem Buchmannem, wzbogacony o młodego-zdolnego Ciana Uijtdebroecksa. Gdyby przyznawać tytuły za czysty potencjał i umiejętność czynienia kolarstwa atrakcyjnym sportem, wskazać musiałabym na pierwszego i ostatniego z wymienionych, ale w styczniu na Majorce to może być którykolwiek z nich.

EF Education-EasyPost ma do rozegrania dwie mocne karty w Neilsonie Powlessie i Andrei Piccolo, ale Amerykanin i Włoch będą potrzebowali świetnej dyspozycji dnia i taktycznego błysku, by móc mierzyć się z kolektywną siłą drużyn UAE Team Emirates, Soudal-Quick Step i Bora-hansgrohe.

Na dobry wynik na trasie Trofeo Calvia powinno być stać również Gonzalo Serrano (Movistar), Guillaume Martina, Jesusa Herradę, Axela Zingle (Cofidis) czy Warrena Barguila (Arkea Samsic).

Poprzedni artykułVuelta a San Juan 2023: Wypowiedzi bohaterów 3. etapu
Następny artykułKaja Rysz w Lifeplus Wahoo
Z wykształcenia geograf i klimatolog. Przed dołączeniem do zespołu naszosie.pl związana była z CyclingQuotes, gdzie nabawiła się duńskiego akcentu. Kocha Pink Floydów, szare skandynawskie poranki i swoje boksery. Na Twitterze jest znacznie zabawniejsza. Ulubione wyścigi: Ronde van Vlaanderen i Giro d’Italia.
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments