fot. Jumbo-Visma

Za nami drugi z etapów w ramach 23. edycji Santos Tour Down Under. Dziś grupa porwała się jednak zdecydowanie mocniej niż wczoraj, a po triumf sięgnął jeden z piątki atakujących na ostatnim podjeździe w postaci Rohana Dennisa. Australijczyk z Jumbo-Visma przejał także prowadzenie w klasyfikacji generalnej.

W czwartek na kolarzy czekał najdłuższy ze wszystkich etapów australijskiego wyścigu. Ten jednak wcale nie był długi, bo liczył jedynie 154,8km z Brighton do Victor Harbor. Po drodze na kolarzy czekały dwie górskie premie – Parawa Hill (3km; 6,9%) i Nettle Hill (2km; 7,8%). Z szczytu tej drugiej do mety pozostawało 22km. Sama końcówka była jednak stosunkowo płaska.

Na starcie zabrakło dziś wielu kolarzy – do wycofanych z powodu upadków już wczoraj Patricka Bevina (DSM), Roberta Gesinka (Jumbo), Chrisa Harpera (Jayco), Jamesa Knoxa (Soudal) i Jordi Meeusa (Bora) dziś dołączyli jeszcze Conor Leahy i Graeme Frislie (Reprezentacja Australii). Pozostali w wyścigu zaś… nie palili się do odjeżdżania i po 30km nadal mieliśmy cały peleton, który powalczył na pierwszej lotnej premii. Tam po 3 sekundy sięgnął Marc Brustenga (Trek-Segafredo), dwie dla Hugo Page’a (Intermarché – Circus – Wanty), a jedną zdobył wicelider klasyfikacji generalnej Michael Matthews (Team Jayco AlUla).

Niedługo później do przodu ruszyli Manuele Boaro (Astana Qazaqstan Team) i Johan Jacobs (Movistar Team), a za pracę w peletonie wzięła się ekipa lidera, czyli EF Education-EasyPost. Dziś znów do kontroli głównej grupy został oddelegowany Łukasz Wiśniowski, który pewnie kręciłby na czele przez dziesiątki kilometrów, ale jego pracę przerwały boczne podmuchy wiatru.

Około 100km przed metą peleton zaczął się rwać na rantach, a w pierwszej grupie zostało mniej więcej 50 zawodników. Szybko skasowano odjazd, a na lotnej premii powalczyli zawodnicy z czołówki generalki – 3 sekundy zdobył Corbin Strong (Israel – Premier Tech), dwie Michael Matthews, a jedną lider całej imprezy, czyli Alberto Bettiol.

Peletony połączyły się jeszcze przed pierwszą górską premią pod Parawa Hill (3km; 6,9%), a do przodu ruszył Dmitriy Gruzdev (Astana Qazaqstan Team). Kazach zgarnął komplet punktów, a za jego plecami o kolejne oczka powalczyli kolejno Alessandro Covi (UAE Team Emirates), jadący w trykocie górala Luke Plapp (INEOS Grenadiers) i Mathis Le Berre (Team Arkéa Samsic). Włoch przejął tym samym prowadzenie w tej klasyfikacji, a niedługo po premii złapano uciekającego Gruzdeva.

Kolejne kilometry stały pod znakiem podkręcania tempa i kilku kraks. Tak dotarliśmy do podnóża Nettle Hill (2km; 7,8%), gdzie z walki wypadł… Michael Matthews. Kolarz Team Jayco AlUla miał defekt w najgorszym możliwym momencie, długo czekał na auto swojej ekipy i stracił kontakt z peletonem.

Tymczasem z przodu zaczęło dziać się naprawdę wiele. Jako pierwszy zaatakował Jay Vine (UAE Team Emirates), a pogonili za nim kolejno Simon Yates (Team Jayco AlUla), Jai Hindley (BORA-hansgrohe), Mauro Schmid (Soudal – Quick Step) i Rohan Dennis (Jumbo-Visma). Piątka szybko zyskała ponad 20 sekund przewagi nad główną grupą, gdzie pracowali kolarze AG2R Citroën Team.

11km przed metą z walki o wyścig wypadł tymczasem lider klasyfikacji generalnej, który zatrzymał się i… nie chciał zmiany roweru. Ciężko odczytać czy był to problem ze sprzętem, czy też z nogami, ale jedno jest pewne – Włoch momentalnie stracił kilka minut i nie chciał przyjąć żadnej pomocy.

Tymczasem czołowa piątka, a właściwie pracująca czwórka, bowiem zmian odmawiał Simon Yates, wypracowywała sobie coraz większą przewagę i na 8km przed końcem miała już ponad 40 sekund nad niewielkim peletonem, w którym utrzymywał się m.in. Caleb Ewan. W pogoń angażowały się kolejne ekipy – m.in. Bahrain-Victorious i INEOS Grenadiers, ale nie przynosiło to żadnych wymiernych skutków.

Nieco ponad kilometr przed metą rozpoczęło się czarowanie, w efekcie którego do przodu wyrwał się Jai Hindley. Początkowo nikt nie chciał za nim pogonić, gdy nagle wszystkich zaskoczył atakiem Rohan Dennis i to on z niewielką przewagą samotnie przeciął jako pierwszy linię mety. Drugie miejsce dla Jaya Vine’a, trzecia lokata tymczasem dla Mauro Schmida. Dzisiejszy triumfator zgarnął także prowadzenie w klasyfikacji generalnej. Peleton stracił do czołówki 11 sekund.

Wyniki 2. etapu 23. Santos Tour Down Under:

Poprzedni artykułSantic – Wibatech pokazało nowe stroje na sezon 2023
Następny artykułMediolan-San Remo głównym celem Petera Sagana wiosną 2023 roku
Niegdyś zapalony biegacz, dziś sędzia siatkówki z Pomorza, przy okazji aktywnie grający w jednej z trójmiejskich drużyn. Fan kolarskich statystyk i egzotycznych wyścigów. Marzenie związane z tą dyscypliną? Wyjazd na Mistrzostwa Świata do Rwandy w 2025 roku.
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments