fot. Wyścig "Solidarności" i Olimpijczyków / Patryk Wacławiak

Poniedziałkowe popołudnie niestety odznaczyło się w świadomości środowiska kolarskiego nie tylko śmiertelnym wypadkiem w Polsce, ale i zdarzeniem w Estonii. 19-letni Madis Mihkels, zawodnik Intermarché – Circus – Wanty, został potrącony na treningu, a sprawca nie udzielił mu pomocy i po dłuższej chwili oddalił się z miejsca zdarzenia.

Na szczęście w nieszczęściu w przypadku młodego Estończyka cała sprawa zakończyła się „jedynie” 7-centrymetrową raną na plecach, która wymagała zaszycia, a także ogólnym obiciem organizmu i z pewnością pewną traumą na psychice młodego zawodnika. Jak zeznaje sam Madis Mihkels, podczas popołudniowego treningu 19-latek zatrzymał się na poboczu, gdzie stojąc został uderzony przez lusterko auta jadącego z prędkością około 40-50km/h. Sprawca zatrzymał się, obejrzał swoje auto i wtedy…

Podszedł do mnie i mówi, że to moja wina. Rzucił mi pod nos polisę ubezpieczeniową, żebym napisał na niej swoje imię i nazwisko oraz podpisał się. Nie poczuwał się do winy, nie było w tym krzty człowieczeństwa. Jakbym nie istniał dla tego kierowcy. Chora postawa. Kompletny nonsens

— relacjonuje Madis Mihkels.

Starszy mężczyzna ostatecznie odjechał z miejsca zdarzenia zostawiając rannego zawodnika na poboczu. Na szczęście byli inni świadkowie, którzy wezwali pogotowie i policję. Ta druga służba ma teraz ciężki orzech do zgryzienia – po numerze rejestracyjnym udało się odnaleźć potencjalnego sprawcę, ale ten relacjonuje sprawę w zupełnie inny sposób niż 19-letni kolarz, co oznacza, że policja musi się zmierzyć z sytuacją, w której jest słowo przeciwko słowu.

2 stycznia o godzinie 15:45 policja otrzymała zgłoszenie, że doszło do wypadku samochodu osobowego z kolarzem na ulicy Kasesalu w Tartu, w trakcie którego cyklista został ranny i przewieziony do szpitala w celu udzielenia pierwszej pomocy. Policja wyjaśniła, że ​​Škodą kierował starszy mężczyzna, który nie odjechał od razu z miejsca zdarzenia. Ponieważ zeznania kierowcy i kolarza dotyczące zdarzenia są sprzeczne, policja wszczęła postępowanie mające na celu wyjaśnienie szczegółów wypadku. Śledztwo wykaże dokładniej, co i jak się stało. Czy, kto i w jaki sposób zostanie pociągnięty do odpowiedzialności za wypadek, okaże się również po zakończeniu śledztwa i ustaleniu sprawcy. Świadkowie są proszeni o zgłoszenie się na komisariat

— czytamy w komunikacie policji.

Trzeba wierzyć, że Madis Mihkels szybko wróci do pełni sił. Młody zawodnik właśnie rozpoczął swój pierwszy pełny sezon na poziomie World Tour. W dorobku młodego sprintera znajdziemy m.in. wygraną etapową podczas Tour of Estonia, 6. miejsce w Gran Piemonte czy 4. lokatę na Mistrzostwach Świata w Wollongong w gronie orlików. Zdjęcie opisujące artykuł pochodzi z Wyścigu Solidarności i Olimpijczyków, gdzie Madis był 2. i 3. na pierwszych dwóch etapach.

Poprzedni artykułX²O Badkamers Trofee w Herentals z Van Aertem i Van der Poelem, bez Pidcocka
Następny artykułAmator Iñigo González wpadł na EPO i tramadolu
Niegdyś zapalony biegacz, dziś sędzia siatkówki z Pomorza, przy okazji aktywnie grający w jednej z trójmiejskich drużyn. Fan kolarskich statystyk i egzotycznych wyścigów. Marzenie związane z tą dyscypliną? Wyjazd na Mistrzostwa Świata do Rwandy w 2025 roku.
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments