Powoli zbliżamy się do końca z omawianiem World Teamów, a jedną z ostatnich ekip z najwyższej dywizji będącą bohaterem naszego cyklu Naszosowej zapowiedzi sezonu 2023 jest EF Education-EasyPost. Amerykańska formacja to swoista enigma – z jednej strony jej kolarze potrafili w historii notować wręcz nieprawdopodobne sukcesy, z drugiej w tym roku w pewnym momencie groził jej wręcz spadek z World Touru.
Różnica między potencjałem wystawionym w zeszłorocznej zapowiedzi a tą końcową w Naszosowym podsumowaniu sezonu 2022 dla EF Education-EasyPost była jedną z największych w naszym cyklu, a zdecydowanie najwyraźniejszą na minus w tym roku. Ekipa Jonathana Vaughtersa zapowiadała się na szóstkę, a dostała ledwie 3/10. W rankingu trzyletnim był zaś moment, że amerykańska formacja na krótko spadła na 18. miejsce i zdawało się, że Lotto Soudal może jeszcze prześcignąć „pocztowców”. Ostatecznie tak się nie stało, a różowe stroje nadal będziemy oglądać w najważniejszych imprezach na świecie.
Tegoroczne okienko transferowe sprawia z kolei, że istnieją nadzieje, że w przyszłości o EF Education-EasyPost będzie dużo głośniej. Sprowadzenie Richarda Carapaza to prawdopodobnie największy ruch między ekipami w tym roku, a transfer ten ma sprawić, że amerykański zespół powalczy o wygraną w wyścigu trzytygodniowym. Jako przyboczny Ekwadorczyka do EF trafia Andrey Amador, ponadto zespół zasilą stosunkowo młody i zdolny puncher Mikkel Frølich Honoré, a także świetnie jeżdżący na czas i nieźle prezentujący się w górach Stefan de Bod.
Odejścia? Kariery zakończyli Sebastian Langeveld i Hideto Nakane, z powodu poważnej kontuzji czas na odbudowę w developmencie otrzymał Michael Valgren. Barwy Movistaru wybrał Ruben Guerreiro, zaś w pełni na swoich gravelowych przygodach skupią się Alex Howes czy Lachlan Morton. Nie wiadomo gdzie trafi jedynie 22-letni Daniel Arroyave.
Główne gwiazdy EF Education-EasyPost na sezon 2023:
a) na klasyfikacje generalne wyścigów wieloetapowych:
Gdy do zespołu przychodzi Richard Carapaz to już wiadomo jedno – sponsorzy solidnie zapłacili za to, żeby zespół powalczył o zwycięstwo w największych wyścigach świata. Zanosi się na to, że Ekwadorczyk zaatakuje Tour de France i La Vueltę i co najmniej 1 z tych imprez pojedzie na klasyfikację generalną. Nie znaczy to jednak, że na barkach 29-latka spoczywa cały ciężar walki w wyścigach. W zespole są bowiem także inni liderzy.
Przez co najmniej 2 kolejne sezony ścigać się zamierza Rigoberto Urán – zawodnik mający w swoim dorobku niejedno podium Wielkiego Touru. Jest także Esteban Chaves, który może i nie wrócił już do dawnej formy, ale w tym roku potrafił być np. 7. w Critérium du Dauphiné. Grupę liderów uzupełnia także 3. zawodnik La Vuelty 2020 – Hugh Carthy, 4. w tegorocznym Tour de Suisse Neilson Powless, a także młody i zdolny Simon Carr. Na papierze ponownie wygląda to całkiem solidnie.
b) na sprinty:
Płaskie końcówki to teren, w którym z pewnością nie obejrzymy różowych koszulek EF Education-EasyPost. Ich najlepszymi sprinterami są bowiem preferujący walkę z mniejszych grup Magnus Cort oraz solidny jako orlik, ale póki co praktycznie nieobecny w elicie Marijn van den Berg. Niby jest jeszcze 22-letni Sean Quinn, ale on, podobnie jak Duńczyk, potrzebuje finiszu z mocno przetrzebionej grupy. W takim potrafił być np. 3. podczas Critérium du Dauphiné – wówczas pokonali go tylko Wout van Aert i Ethan Hayter.
c) na klasyki:
Nie każdy zespół może się pochwalić zwycięzcą monumentu w składzie, ale z drugiej strony Alberto Bettiol (niestety) nie zadomowił się na stałe w czołówce kolarzy świata – wygrana w
Ronde van Vlaanderen jest dla niego największym sukcesem, do którego nie potrafił już później w pełni nawiązać. Włoch to jednak nadal solidna opcja, podobnie jak przychodzący do amerykańskiej drużyny Mikkel Frølich Honoré. Duńczyka stać na wiele sukcesów w pagórkowatych klasykach, podobnie jak Neilsona Powlessa czy Odda Christiana Eikinga. W trudnym terenie groźny powinien być także Andrea Piccolo i Simon Carr, zaś na brukach błysnąć może np. 11. kolarz deszczowego Paryż-Roubaix z 2021 roku, czyli Jonas Rutsch.
d) na czasówki:
Błagam, niech ten Stefan Bissegger przestanie się tak często przewracać, łapać gumy i popełniać inne błędy. 24-letni Szwajcar to bowiem topowy kolarz, którego jak nikogo często spotyka pech, a właściwie to po prostu pomyłki wynikające z różnych czynników. Raz to były za mocno napompowane koła, innym razem za ostre wchodzenie w zakręty. Aktualnego mistrza Europy tymczasem stać na wygranie każdej płaskiej jazdy indywidualnej na czas z dowolnymi rywalami – taki zawodnik w zespole to skarb i kopalnia zwycięstw.
Bardzo dobrą czasówkę w pewnych okolicznościach potrafi pojechać także Magnus Cort, Alberto Bettiol czy Stefan de Bod – być może ci panowie żadnej nie wygrają, ale już o czołowe miejsca bić się mogą z całą pewnością.
e) na górskie etapy:
Chyba nie ma drugiej takiej ekipy, w skład której wchodziłoby wielu dobrych górali, ale jednocześnie nie walczących o klasyfikacje generalne. Troszkę takim zawodnikiem jest z kolei Mark Padun, który po Critérium du Dauphiné 2021 stał się tematem głośnych rozmów w całym kolarskim świecie, a który to nie powtórzył już później aż takich występów w trudnym terenie.
Triumf na Etnie podczas Giro d’Italia ma w swoim dorobku Jonathan Klever Caicedo – on także później już nie nawiązał do tego wyniku. Raczej na łowcę etapów zapowiada się także Jefferson Alexander Cepeda, solidnie w górach pokazać mogą się Simon Carr, sensacyjny lider La Vuelty 2021 Odd Christian Eiking, Merhawi Kudus czy coraz częściej spoglądający w stronę etapów, aniżeli całych wyścigów Rigoberto Urán.
f) kolarze, na których warto zwrócić uwagę:
Dużo więcej przestrzeni w zespole może sprawić, że potężnie wystrzeli kariera Mikkela Frølicha Honoré’a. 25-letni Duńczyk nieco męczył się w Quick-Step Alpha Vinyl Team, gdzie w kolejce do liderowania było przed nim wielu kolarzy, w tym m.in. jeżdżący przez 2 lata w tęczy Julian Alaphilippe.
Ogromnym talentem zdaje się być 21-letni Andrea Piccolo. Włoch do World Touru trafił dopiero w sierpniu tego roku i od razu pokazał się kilkukrotnie z dobrej strony – warto obserwować jego rozwój i stawiać na niego w kolejnych startach.
Polscy kibice rzecz jasna powinni także zwrócić uwagę na Łukasza Wiśniowskiego. Nasz 31-letni rodak zazwyczaj w latach, w których kończy mu się kontrakt ściga się na dużo wyższym poziomie – np. w 2018 roku potrafił być 2. w Omloop Het Nieuwsblad (jego pożegnalny rok w Team Sky), 2 lata wcześniej był 2. w generalce Driedaagse van West-Vlaanderen (tu po sezonie odszedł z Quick-Stepu). Teraz Polakowi kończy się umowa z amerykańską formacją – czyżby to był bodziec do ponownego pokazania pełni swojego potencjału?
Skład formacji EF Education-EasyPost na sezon 2023:
🇬🇧 – Hugh Carthy, Simon Carr, Owain Doull, James Shaw
🇪🇨 – Richard Carapaz, Jefferson Cepeda, Jonathan Caicedo
🇨🇴 – Rigoberto Urán, Esteban Chaves, Diego Camargo
🇺🇸 – Neilson Powless, Sean Quinn
🇩🇰 – Magnus Cort, Mikkel Frølich Honoré
🇮🇹 – Alberto Bettiol, Andrea Piccolo
🇳🇱 – Marijn van den Berg, Julius van den Berg
🇩🇪 – Jonas Rutsch, Georg Steinhauser
🇨🇭 – Stefan Bissegger
🇨🇷 – Andrey Amador
🇪🇷 – Merhawi Kudus
🇳🇴 – Odd Christian Eiking
🇺🇦 – Mark Padun
🇵🇱 – Łukasz Wiśniowski
🇿🇦 – Stefan de Bod
🇧🇪 – Jens Keukeleire
🇳🇿 – Tom Scully
🇮🇪 – Ben Healy
Podsumowanie
Chyba żadna ekipa nie budziła we mnie takich wątpliwości jak EF Education-EasyPost. Z jednej strony najchętniej dałbym im ocenę 3/10 za to jak kiepski sezon mają za sobą, jak wielce nie spełniali pokładanych w nich oczekiwań… Z drugiej jednak to nadal ekipa z ogromnym potencjałem, a transfer Richarda Carapaza plus potencjał pozostających kolarzy sprawia, że równie dobrze za rok w podsumowaniu może się przy tej ekipie pojawić i jakaś ósemka.
Jonathan Vaughters ma w składzie swojej drużyny szalony miks narodowości, umiejętności i charakterów. Ostatecznie przy nazwie jego zespołu pojawia się piątka, ale tak jak przy Intermarché, BikeExchange i Treku, które otrzymały dokładnie taką samą notę, tak i tu przestrzegam przed przyczepianiem tej drużynie łatki przeciętnej. To po prostu barwna formacja, którą stać na wiele, acz która jednocześnie nie może zaoferować pewnego świętego spokoju, że wyniki na pewno przyjdą.