Bahrain Victorious

Fred Wright to z pewnością jedno z objawień sezonu 2022. 23-letni Brytyjczyk zachwycał swoją jazdą m.in. podczas La Vuelta ciclista a España czy Tour de France, ale jak sam kolarz Bahrain-Victorious przyznaje – najlepsze jeszcze przed nim.

Pierwsze kroki w zawodowym peletonie Fred Wright postawił w sierpniu 2019 roku, kiedy został stażystą CCC Team. Polska ekipa niestety nie zdołała utrzymać w składzie utalentowanego Brytyjczyka, a ten trafił od początku 2020 roku do drużyny znanej dziś jako Bahrain – Victorious. Tam zaliczał stopniowy progres, by wreszcie w sezonie 2022 pojechać w genialnym stylu najpierw Tour de France, a następnie La Vuelta ciclista a España. Teraz Fred czyści głowę przed sezonem i pozwala sobie na troszkę luzu.

Lubię dochodzić do punktu, w którym czuję się tak leniwy i zły na siebie, że chcę znowu jeździć na rowerze. Długość mojej przerwy od treningów zmienia się co roku. Czasami są to trzy tygodnie, czasami sześć. W tym roku wróciłem po czterech tygodniach. Przez ten czas zjadłem mnóstwo śmieciowego jedzenia i nabrałem nawyku picia. Powiedzmy, że przez te cztery tygodnie cieszyłem się życiem. Nie można być cały czas 100% sportowcem. Trzeba być profesjonalnym, ale i znaleźć równowagę. Nie ma sensu by cały czas w się kontrolować. Musisz być albo w trybie sezonowym, albo odpoczywać. Czuję, że na zimę muszę całkowicie odpuścić kolarstwo, aby na nowo przygotować się z pełnym zaangażowaniem do klasyków na wiosnę

— ciekawie zdradza Fred Wright w rozmowie dla VeloNews.

Teraz Brytyjczyk powrócił do treningów. Póki co są one spokojne, ale zawodnik nie musi się też mocno stresować swoją przyszłością i może pracować w swoim rytmie – ma kontrakt ważny do końca 2025 roku w Bahrain – Victorious.

Wyjścia na rower powoli stają się nieco dłuższe, ale mimo że sezon jest już całkiem blisko, czuję, że potrzebuję wielu długich przejażdżek i treningów, zanim znów poczuję się naprawdę dobrze na rowerze. Myślę, że będzie to po prostu długi, powolny i stały proces

— dodał Fred Wright.

Poprzedni artykułKtóre ekipy najmocniej przebudowały składy przed sezonem 2023?
Następny artykułNaszosowa zapowiedź sezonu 2023: Intermarché – Circus – Wanty
Niegdyś zapalony biegacz, dziś sędzia siatkówki z Pomorza, przy okazji aktywnie grający w jednej z trójmiejskich drużyn. Fan kolarskich statystyk i egzotycznych wyścigów. Marzenie związane z tą dyscypliną? Wyjazd na Mistrzostwa Świata do Rwandy w 2025 roku.
Subscribe
Powiadom o
guest
4 komentarzy
Najstarsze
Najnowsze
Inline Feedbacks
View all comments
Tom
Tom

Pytanie do Autora:
Czy ciągłe powtarzanie w każdym tekście sformułowania „La Vuelta ciclista a España” nie brzmi zbyt pretensjonalnie?
Dla mnie jest to wręcz irytujące…
Gdyby nie to z dużo większą przyjemnością czytałbym skądinąd ciekawe teksty Autora.

Tom
Tom

Proszę nie odbierać mojej uwagi zbyt osobiście.
Czytam regularnie polskie i zagraniczne portale kolarskie (naszosie.pl i teksty Autora – również) i uważam Wasz poziom za bdb.
Ale nigdzie nie spotykam pełnej nazwy hiszpańskiego wyścigu, nawet na jego oficjalnej stronie (https://www.lavuelta.es/en/).
Natomiast w każdym tekście JJ – tak… Wg mnie brzmi to zbyt pretensjonalnie.
PS. Również jestem z 3miasta i aktywnie, choć amatorsko uprawiam kolarstwo 🙂