vuelta 2022 etap 2 einhorn ackermann bennett pedersen merlier
Bora-hansgrohe

Środowy odcinek 77. edycji Vuelta a España to gorące powitanie z Andaluzją, długa przejażdżka suchym Costa Almeria i podyktowana koniecznością okazja, by wyłonić nowego króla sprintu. Brzmi więc bardzo niewinnie, ale senny klimat i prognozowany silny wiatr to niebezpieczna mieszanka, która już nie raz zmuszała do pożegnania się z wyścigiem w najmniej spodziewanym momencie.

W środę uczestnicy hiszpańskiego wielkiego touru przemierzą 193-kilometrową trasę spod siedziby firmy El Pozo Alimentacion do urokliwie położonego Cabo de Gata, która przez większość dystansu prowadzi odcinkiem wybrzeża pomiędzy Murcją a Almerią. Podobnie jak zlokalizowana nieco dalej na północ Costa Calida, również odwiedzana dziś Costa Almeria charakteryzuje się suchym klimatem i wysokimi temperaturami w ciepłych miesiącach, co rywalizujący tam kolarze odczują na własnej skórze.

Etap, w ramach którego zawodnicy pokonają 1592 metry przewyższenia, nie zawiera żadnej górskiej premii, a lotny finisz zlokalizowany jest zaledwie 10,2 kilometra od linii mety. Jeśli więc doszukiwać się możliwości powstania odrobiny chaosu, jest to właśnie ten moment – tym bardziej, że na tym odcinku może pojawić się silny boczny wiatr, a sprint po ewentualne punkty i bonifikaty wymagać będzie bardzo szybkiego przegrupowania przed finiszem.

Końcówka w Cabo de Gata nie należy do najbardziej technicznych, choć wiedzie dość wąskimi jak na sprinterską rozgrywkę drogami. Ostatni zakręt oddalony jest od linii mety o 4 kilometry.

Warto wiedzieć, że miejscowość, do której zmierzają w środę uczestnicy 77. edycji wyścigu Vuelta a España, położona jest w pobliżu obszaru ochrony przyrody o tej samej nazwie. Jest to największy „park naturalny” andaluzyjskiego wybrzeża, a znajdujący się tam przylądek uznawany jest za najsuchsze miejsce na całym Półwyspie Iberyjskim (roczna suma opadów na poziomie 150-170 mm). W okolicy znajduje się również niewielka pustynia, Desierto de Tabernas.

Oto, co na temat 11. etapu 77. edycji Vuelta a España napisaliśmy przed rozpoczęciem wyścigu:

Etap 11, 31 sierpnia: El Pozo Alimentación > Cabo de Gata (193 km)

Ostatni dzień sierpnia to odrobina wytchnienia dla nóg zmęczonych walką na stromych podjazdach, o ile potrafi się skutecznie odpoczywać pokonując 193 kilometry w upale. Start w okolicach Murcji to ukłon w stronę jednego ze sponsorów Vuelty, podczas gdy większość liczącej tylko 1592 metry przewyższenia trasy eksponować będzie relatywnie słabo zagospodarowany turystycznie odcinek wybrzeża pomiędzy miastem Alejandro Valverde i Almerią. Pojedynek sprinterów jest niemal gwarantowany.

Pogoda

Przed kolarzami kolejny spośród wielu upalnych dni. W środę temperatura powietrza może sięgnąć 34 stopni Celsjusza, a wzdłuż wybrzeża wiać będzie silny czołowy wiatr (w porywach do ponad 40 km/h). O ile przez większą część trwania etapu prawdopodobnie uniemożliwi to jedynie sukces ucieczki dnia, może przyczynić się do nerwowej końcówki, na której meandrująca trasa wystawi peleton na boczne podmuchy.

Faworyci

Ze względu na wycofanie się Sama Bennetta (Bora-hansgrohe) z dalszego udziału w tegorocznej edycji Vuelty, środowy odcinek musi wyłonić nowego króla sprintu. Kto okaże się best of the rest?

Wyłączywszy Irlandczyka, w rozegranych dotąd dwóch sprintach zdecydowanie najlepszą formę pokazał Mads Pedersen (Trek-Segafredo), za każdym razem przegrywając jedynie z szybkim kolarzem Bory-hansgrohe. Jedyną wątpliwość, jaką można mieć w odniesieniu do 26-letniego Duńczyka dotyczy tego, jak długo zdoła on jeszcze utrzymywać swoją dyspozycję na tak wysokim poziomie – pamiętać trzeba, że ma on za sobą przejechany w doskonałym stylu Tour de France.

Podczas holenderskiego otwarcia nieźle zaprezentowali się również Daniel McLay (Arkea Samsic), Itamar Einhorn (Israel-Premier Tech) i Jake Stewart (Groupama-FDJ), podczas gdy na znacznie lepszy rezultat w Cabo de Gata liczyć będą Pascal Ackermann (UAE Team Emirates), Kaden Groves (BikeExchange-Jayco) i Tim Merlier (Alpecin-Deceuninck).

Czarnym koniem środowego odcinka może okazać się rewelacyjnie dysponowany Danny van Poppel (Bora-hansgrohe), który wcześniej miał ogromny wkład w etapowe sukcesy Bennetta podczas tegorocznego hiszpańskiego wielkiego touru, a dziś będzie mógł powalczyć o swój własny.

 

Vuelta a España 2022: zapowiedź całego wyścigu
Vuelta a España 2022: plan transmisji telewizyjnych

Poprzedni artykułVuelta a España 2022: Simon Yates wycofany z wyścigu
Następny artykułVuelta a España 2022: Pavel Sivakov również poza wyścigiem z powodu Covid-19
Z wykształcenia geograf i klimatolog. Przed dołączeniem do zespołu naszosie.pl związana była z CyclingQuotes, gdzie nabawiła się duńskiego akcentu. Kocha Pink Floydów, szare skandynawskie poranki i swoje boksery. Na Twitterze jest znacznie zabawniejsza. Ulubione wyścigi: Ronde van Vlaanderen i Giro d’Italia.
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments