fot. Cofidis

Zwycięzcą otwierającego zmagania w ramach Arctic Race of Norway etapu został Axel Zingle. Francuz jest także pierwszym liderem klasyfikacji generalnej.

Zmagania otworzył liczący 186,8km etap ze startem i metą w Mo i Rana. Na trasie były trzy górskie premie, acz każda z nich ulokowana była dość daleko od mety. Można się było zatem spodziewać, że na metę wpadnie dość duża grupa.

Pierwszą w tegorocznej edycji Arctic Race of Norway ucieczkę dnia zawiązała piątka kolarzy, a byli to Stephen Bassett (Human Powered Health), Luis Ángel Maté (Euskaltel – Euskadi), Aaron Van Poucke (Sport Vlaanderen – Baloise), Eirik Lunder (Team Coop) oraz Sam Culverwell (Trinity Racing).

Na szczycie Korgfjellet (9,1km; 5,8%) ucieczka zameldowała się z przewagą przeszło 5 minut nad peletonem prowadzonym przez Intermarché – Wanty – Gobert, a po najwięcej punktów do klasyfikacji górskiej sięgnął Stephen Bassett. Amerykanin z Human Powered Health był także pierwszy na Elsfjordzie (1,7km; 6,5%), a następnie zgarnął komplet oczek gdy ponownie pokonano Korgfjellet.

Gdy różnica spadła poniżej minuty, a miało to miejsce na niespełna 70km przed metą, w kontratak zabrał się Krists Neilands (Israel – Premier Tech). Do Łotysza dołączył Jens Reynders (Sport Vlaanderen – Baloise), acz Intermarché – Wanty – Gobert zdawało się mieć wszystko pod kontrolą.

Dwójka została złapana, a w deszczowej atmosferze ponownie odpuszczono uciekinierów. Na 40km przed metą mieli oni przewagę na poziomie 1:40. Ostatecznie harcowników złapano jednak na 24km przed końcem zmagań, dosłownie tuż przed drugą lotną premią. Na tej jako pierwszy zameldował się Mathieu Burgaudeau (TotalEnergies).

Ostatecznie w Mo i Rana obejrzeliśmy deszczowy pojedynek sprinterski. Na delikatnym wzniesieniu najlepiej zafiniszował Axel Zingle (Cofidis). To druga zawodowa wygrana dla 23-letniego Francuza.

Wyniki 1. etapu 9. Arctic Race of Norway:

Poprzedni artykułTour of Szeklerland 2022: Maciej Paterski najlepszy na trzecim etapie
Następny artykułTour de l’Ain 2022: Antonio Pedrero wygrywa etap po długiej szarży, Guillaume Martin triumfuje w „generalce”
Niegdyś zapalony biegacz, dziś sędzia siatkówki z Pomorza, przy okazji aktywnie grający w jednej z trójmiejskich drużyn. Fan kolarskich statystyk i egzotycznych wyścigów. Marzenie związane z tą dyscypliną? Wyjazd na Mistrzostwa Świata do Rwandy w 2025 roku.
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments