fot. BikeExchange-Jayco

Choć wiele zapowiadało odejście Michaela Matthewsa z Team BikeExchange – Jayco to Australijczyk zdecydował się jednak na pozostanie w tym zespole i podpisanie nowego, ważnego do końca 2025 roku kontraktu z drużyną zarządzaną przez Brenta Copelanda.

Ostatnimi dniami i tygodniami pojawiało się wiele sprzecznych ze sobą informacji na temat przyszłości 31-latka. Głośno było o tym, że ten nie odnalazł się idealnie po powrocie do Team BikeExchange – Jayco, dla którego to ścigał się w latach 2013-16 i teraz od 2021 roku i wygrana na 14. etapie Tour de France z metą w Mende miała być jedną z kart przetargowych w temacie odejścia Michaela Matthewsa do innej dużej drużyny.

Przed kilkoma dniami pojawiły się dodatkowo pogłoski mówiące o tym, że B&B Hotels – KTM ma zostać zasilone kwotą 15 milionów euro przez firmę Carrefour, a wówczas popularny Bling miał zostać jedną z twarzy tego zespołu. Jak widać były to tylko plotki, a Australijczyk pozostaje wierny drużynie, z którą spędził sumarycznie ponad połowę swojej zawodowej kariery.

Przede wszystkim chciałbym podziękować Gerry’emu Ryanowi, to było niesamowite móc wrócić do tego zespołu, a wsparcie, jakie otrzymałem przez ostatnie dwa lata, było wspaniałe. Team BikeExchange-Jayco ewoluuje, z roku na rok staje się coraz silniejszy i nie mogę się doczekać, aby kontynuować sukcesy, który odnieśliśmy w tej chwili.

Ten zespół jest dla mnie naprawdę rodziną, mam teraz 31 lat i oczywiście jestem w kwiecie wieku z najlepszymi nogami, jakie kiedykolwiek miałem, odkąd zacząłem się ścigać i chcę pokazać światu, zespołowi i Gerry’emu, do czego jestem zdolny. Nie mogę się doczekać, aby kontynuować tę podróż przez następne trzy lata.

Znam Gerry’ego, odkąd skończyłem 17 lat i zawsze wspierał mnie w 110% podczas mojej kariery i oczywiście zawsze jestem gotów dać z siebie wszystko, aby odwdzięczyć się za zaufanie jego i zespołu. Zawsze chcemy osiągać nowe cele, upewnić się, że z roku na rok budujemy lepszy zespół i nie mogę się doczekać, aby osiągnąć więcej sukcesów, na które zasługujemy

— dość obszernie powiedział po podpisaniu nowej umowy Michael Matthews.

Teraz przed 31-latkiem w planach krótki odpoczynek po Tour de France, a następnie starty w Donostia San Sebastian Klasikoa, kanadyjskich klasykach Grand Prix Cycliste de Québec i Grand Prix Cycliste de Montréal, a następnie domowe Mistrzostwa Świata, których trasa mocno odpowiada umiejętnościom Australijczyka.

Poprzedni artykułLorena Wiebes: „Nosić żółtą koszulkę jest czymś wyjątkowym”
Następny artykułTour de Pologne 2022: Intermarché – Wanty – Gobert z ciekawym, wyrówanym składem
Niegdyś zapalony biegacz, dziś sędzia siatkówki z Pomorza, przy okazji aktywnie grający w jednej z trójmiejskich drużyn. Fan kolarskich statystyk i egzotycznych wyścigów. Marzenie związane z tą dyscypliną? Wyjazd na Mistrzostwa Świata do Rwandy w 2025 roku.
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments