fot. UAE Team Emirates

Jak obiecywał, tak zrobił, lecz bezskutecznie. Jonas Vingegaard (Jumbo-Visma) nadal jest liderem klasyfikacji generalnej, a Tadej Pogačar stracił kolejną szansę na odrobienie strat. 

We wtorek, po trzecim i zarazem ostatnim dniu odpoczynku, kolarze ścigali się w Pirenejach. Tadej Pogačar, który do Vingegaarda traci 2 minuty i 22 sekundy, kanonadę ataków rozpoczął w momencie, gdy do mety pozostawało więcej niż 50 kilometrów. Duńczyk pokazał po raz kolejny, że jest nie do zgubienia. Na ostatnim podjeździe dnia – Mur de Péguère – lider UAE postanowił już zbastować.

– Nie był to taki dzień, na jaki miałem nadzieję. Próbowałem, ale to nie był nasz dzień. To znaczy nie było źle, ale dobrze też nie. Straciliśmy Marca Solera, który ma problemy żołądkowe, a Rafał Majka miał defekt na podjeździe. Później Jumbo-Visma delegowało jeszcze do pracy van Aerta. Mam nadzieję, że w kolejnych dniach będzie lepiej. Będę walczył, zawsze będę próbował

– mówił po szesnastym etapie Pogačar.

Dziennikarze dopytywali go, dlaczego nie spróbował zadać ciosu Vingegaardowi na ostatnim podjeździe dnia, który miał bardzo strome fragmenty – prawdopodobnie bardziej odpowiadające jemu niż Duńczykowi.

– Sepp Kuss był dzisiaj bardzo mocny, zresztą Vingegaard tak, a ponadto był jeszcze van Aert. Nie było więc zbyt wiele możliwości do ataku. Jutro i pojutrze będzie ciekawie

– odpowiedział Słoweniec.

Jutro drugi z trzech pirenejskich etapów, który rozpocznie się w Saint Gaudens i zakończy na podjeździe pierwszej kategorii Col de Peyragudes. Łączny dystans to tylko niecałe 130 kilometrów, więc można spodziewać się szybkiego i eksplozywnego ścigania. Ostatni raz kolarze w Tour de France finiszowali w Peyragudes w 2017 roku, kiedy to zwyciężył Romain Bardet.

Poprzedni artykułTour de France Femmes avec Zwift 2022: Partnerka Juliana Alaphilippe’a w roli dyrektora wyścigu
Następny artykułTour de Pologne 2022: Kosmetyczne zmiany na trasie wyścigu
Absolwentka dziennikarstwa i komunikacji społecznej na Uniwersytecie Warmińsko-Mazurskim w Olsztynie. W kolarstwie szosowym urzeka ją estetyka tej dyscypliny stojąca w opozycji do cierpienia. Amatorsko jeździ na rowerze górskim i szosowym, przejeżdżając kilka tysięcy kilometrów rocznie.
Subscribe
Powiadom o
guest
2 komentarzy
Najstarsze
Najnowsze
Inline Feedbacks
View all comments
Jacek
Jacek

Moim zdaniem nie można powiedzieć, że Tadej stracił jakąś szansę, bo wykorzystywał wszystkie, które miał. To oczywiste, że aby ta taktyka się powiodła, to Jonas musi mieć chwilę słabości, a Tadej nie przekona się o tym, jeśli nie będzie próbował. Najpiękniejsze w tym jest to, że on się nigdy nie poddaje, i dzięki temu wiemy, że będzie show. Nawet, jeśli mu się nie uda, to przynajmniej będzie mógł spokojnie spojrzeć w lustro. Wielu na jego miejscu wiozło by się spokojnie, a my byśmy zasypiali przed telewizorami.

Tom Simpson
Tom Simpson

Vingegaard po prostu ma lepszego lekarza.