Patryk Stosz wygrał 2. etap Małopolskiego Wyścigu Górskiego. Na mecie zameldował się przed Marcelim Bogusławskim, który kilka dni wcześniej pokonał go w Kryterium o Złoty Pierścień Krakowa.

Drugi etap Małopolskiego Wyścigu Górskiego był jedynym, który nie kończył się na podjeździe. Dlatego, choć na trasie z Niepołomic do Nowego Targu znalazło się kilka trudnych podjazdów z Siekierczyną i Przełęczą Knurowską na czele, to swoją szansę mieli dostać szybcy kolarze – m.in. Patryk Stosz i Marceli Bogusławski.

Wcześniej swoich szans próbowali harcownicy. Atakowali m.in. Karel Tyrpekl (ATT Investments), Jakub Otruba (Elkov-Kasper) i Michał Podlaski (LUKS Trójka Piaseczno), ale ostatecznie żaden z nich nie zdołał oderwać się od peletonu. Ten pędził niemal z prędkością światła. Delikatnie kropiący deszcz, kilka drobnych podjazdów – nic nie było w stanie go zatrzymać. Kolarze w nim jadący długo poruszali się ze średnią prędkością… 52 kilometrów na godzinę. Nic dziwnego, że kolejne kilometry mijały bardzo szybko – 10… 20… 30. I właśnie wtedy, około 30 kilometrów po starcie, peleton odpuścił ucieczkę.

Znaleźli się w niej: zawodnik HRE Mazowsze Serce Polski – Norbert Banaszek, zawodnik Restaurant Suri Carl Ras – Tobias Kongstad, a także James Mitri, a więc… właściciel Global 6 Cycling (no i jednocześnie zawodnik tej drużyny). Trójka dość szybko wywalczyła sobie 40-sekundową przewagę, która rosła wraz z upływem kolejnych kilometrów. Z tyłu próbował dołączyć do nich m.in. jeden z wczorajszych bohaterów – Bekhzodbek Rakhimbaev, ale tym razem jego starania nie przyniosły większych efektów. No, może poza tym, że nie zaplątał się w dużą kraksę, która wydarzyła się chwilę po jego ataku. Na ziemi leżał m.in. Adam Stachowiak, ale na szczęście szybko wrócił do głównej grupy.

Uciekająca trójka nie utrzymała się zbyt długo przed główną grupą. Już na 80 kilometrów przed metą została doścignięta przez peleton. Niedługo później z przodu znów utworzyła się jednak ucieczka, w której znaleźli się Ukko Iisakki Peltonen (Global 6 Cycling), Kyrylo Tsarenko (Gallina Ecotek Lucchini Colosio) oraz jedyny Polak w całym towarzystwie – Artur Sowiński (Voster ATS Team). Ich atak okazał się dużo bardziej konkretny. Ich przewaga szybko zaczęła rosnąć. Na tyle szybko, że 50 kilometrów przed metą doszła do poziomu 4 minut i 30 sekund.

Już wtedy sytuacja peletonu wyglądała niebezpiecznie, ale później sprawy przybrały dla niego jeszcze bardziej niebezpieczny obrót. Różnica pomiędzy dwiema grupami spadła poniżej czterech minut spadła dopiero na 25 kilometrów przed metą. Tymczasem z nieba lało jak z cebra – zupełnie tak, jakby ktoś na górze płakał nad losem goniących zawodników.

Ci nie zamierzali jednak godzić się z porażką. Na Przełęczy Knurowskiej ich strata zaczęła wyraźnie maleć. Później ten stan rzeczy się utrzymał i na 10 km przed metą różnica wynosiła już jedynie minutę i 15 sekund. Uciekinierzy walczyli dzielnie, ale w pewnym momencie współpraca przestała się układać – na 3 km przed metą zaatakował Tsarenko. Peleton okazał się jednak bezlitosny – w końcu doścignął najpierw Sowińskiego i Peltonena, a później uciekającego Ukraińca. W szalonej końcówce, na której o zwycięstwo walczyło 30 zawodników, najszybszy okazał się Patryk Stosz, który nieznacznie pokonał Marcelego Bogusławskiego.

Wyniki 2. etapu Małopolskiego Wyścigu Górskiego 2022:

Results powered by FirstCycling.com

 

Poprzedni artykułWyścig Pokoju Orlików 2022: Lennert Van Eetvelt wygrywa, najlepszy z Polaków 32.
Następny artykułJan Hirt: „Kto wie, co by było, gdybym nie stracił czasu na głupotach” [wywiad]
Trenował kolarstwo w Krakusie Swoszowice i biegi średnie w Wawelu Kraków, ale ulubionego sportowego wspomnienia dorobił się startując na 60 metrów w Brzeszczach. W 2017 roku na oczach biegnącej chwilę wcześniej Ewy Swobody wystartował sekundę po wystrzale startera, gdy rywale byli daleko z przodu. W pisaniu refleks również nie jest jego mocną stroną, ale stara się nadrabiać jakością.
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments