Jason Tasson wygrał 1. etap Boucles de la Mayenne. Stanisław Aniołkowski zajął 12. miejsce.
Stanisław Aniołkowski był jedynym Polakiem, który stanął dziś na starcie Boucles de la Mayenne. Choć można było się domyślać, że losach dzisiejszego zwycięstwa zadecyduje finisz z grupy, to było wiadomo, że mistrza Polski czeka trudne zadanie, by w ogóle liczyć się w walce o zwycięstwo. Etap z Saint-Pierre-des-Landes do Andouille składał się z licznych pagórków, a meta była usytuowana na podjeździe. To profil trasy, na którym „Aniołek” nieźle radził sobie w polskich wyścigach, ale odkąd jeździ dla Bingoal-Pauwels Sauces kojarzymy go raczej z finiszami w nieco bardziej płaskim terenie.
Na pytanie „czy Polak będzie miał dziś szansę na zwycięstwo” odpowiedź mieliśmy poznać dopiero w drugiej części etapu. Wcześniej od peletonu oderwała się ucieczka, w której składzie znaleźli się Eugenio Sanchez (Kern Pharma), Angel Madrazo (Burgos BH), Joey Rosskopf (Human Powered Health), Lindsay De Vylder (Sport Vlaanderen), Arjen Livyns (Bingoal), Mael Guegan (Team U Nantes Atlantique). I choć jej przewaga momentami dochodziła do pięciu minut, to ostatecznie na 6,5 kilometrów ostatni z uczestniczących w niej Rosskopf.
Walka o zwycięstwo toczyła się więc na finiszu, lecz bez większości największych sprinterskich nazwisk – m.in. Arvida De Kleijna, Bryana Coquarda oraz Juana Sebastiana Molano. Aniołkowski okazał się lepszy od każdego z nich, jednak nawet nie był bliski zwycięstwa – zajął 12. miejsce. Wygrał Jason Tesson. Całkiem niedawno Francuz wygrał jeden z etapów Wyścigu Dookoła Dunkierki – teraz znów pokazał, że lubi się ścigać w swojej ojczyźnie.