Rod Ellingworth, który objął rolę wiceszefa drużyny INEOS Grenadiers, udzielił wywiadu portalowi VeloNews, w którym odniósł się do sytuacji Egana Bernala oraz liderów na Tour de France w związku z nieobecnością Kolumbijczyka.

Egan Bernal przebywa w Kolumbii, gdzie dochodzi do zdrowia po bardzo poważnej kraksie podczas styczniowego zgrupowania w swoim rodzinnym kraju. Robi duże postępy – jego rekonwalescencja wyprzedza zwyczajny harmonogram w takiej sytuacji. Pomimo to Ellingworth pozostaje zachowawczy jeśli chodzi o prognozy.

– Jeśli chodzi o Egana, to ma jeszcze przed sobą długą drogę do powrotu. Nie wiadomo, czy wróci do ścigania w tym roku. Jest wielka różnica pomiędzy lekkim, spokojnym pedałowaniem a trenowaniem na pełen gaz czy ściganiem. W tej chwili niemożliwe jest powiedzieć, kiedy wróci. Jest wiele spekulacji, jego powrót do zdrowia przebiega bardzo dobrze, ale na dzień dzisiejszy nic więcej nie wiadomo

– powiedział Rod Ellingworth.

Według pierwotnych planów liderem angielskiego zespołu na Tour de France miał być właśnie Egan Bernal, który wygrał ten wyścig w 2019 roku. W jego miejsce liderami mają być czwarty w przeszłości Adam Yates oraz Dani Martinez. Ellingworth potwierdził, że drużyna nie zmieni planów i nie predestynuje do składu Richarda Carapaza, którego głównym celem w tym sezonie jest Giro d’Italia.

– Oczywiście było to dla nas wielkim szokiem, bo gdy z programu startów wypada ktoś taki jak Egan Bernal ma to efekt nokautujący. Jednak Giro idealnie odpowiada Richardowi, a Adam jest bardzo skoncentrowany na Tour de France. Chciałby poprawić swoją czwartą pozycję, a Dani zawsze miał ten wyścig w swoim kalendarzu. Vuelta pozostaje otwartą kwestią. Nie mamy jeszcze ustalonego lidera, ale kilku kolarzy zgłosiło swoją chęć

– wyjaśnił Rod Ellingworth.

Obecny szef INEOS odniósł się również do roli Gerainta Thomasa, który zwyciężył w Tour de France w 2018 roku, ale od tamtego czasu nie był w stanie zaprezentować tak wysokiej formy albo zmagał się z przeciwnościami losu w postaci kraks i kontuzji.

– W planach Gerainta jest Tour de France. Chce wystartować w tym wyścigu, żeby wspierać swoich kolegów i pomagać młodym zawodnikom. W tym roku znakomicie odnajduje się w takiej roli – było tak między innymi w Volta ao Algarve. Nie wystartował w Paryż-Nicea, ani w Tirreno-Adriatico, by zrobić blok treningowy i przygotować się do Volta a Catalunya. Jest skoncentrowany i bardzo zmotywowany, by wystartować w Tour de France jako domestique

– dodał Ellingworth.

Kontrakt Thomasa z drużyną INEOS Grenadiers obowiązuje do końca przyszłego roku. Wszystko wskazuje na to, że Walijczyk zakończyć wówczas swoją długą i owocną karierę.

Poprzedni artykułSettimana Coppi e Bartali 2022: Zapowiedź wyścigu
Następny artykułRecenzja miernika mocy Wahoo POWRLINK ZERO
Absolwentka dziennikarstwa i komunikacji społecznej na Uniwersytecie Warmińsko-Mazurskim w Olsztynie. W kolarstwie szosowym urzeka ją estetyka tej dyscypliny stojąca w opozycji do cierpienia. Amatorsko jeździ na rowerze górskim i szosowym, przejeżdżając kilka tysięcy kilometrów rocznie.
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments