Jasper Philipsen wygrał piąty etap wyścigu, a Tadej Pogačar pozostał jego liderem. Co obaj mieli do powiedzenia dzisiaj na mecie?
Finiszem z peletonu zakończyła się piąta odsłona tegorocznego wyścigu w Zjednoczonych Emiratach Arabskich. Sprinterską batalię wygrał Jasper Philipsen (Alpecin – Fenix), dla którego to już drugi triumf w sezonie.
To był naprawdę szybki finisz i nasza praca zespołowa wyglądała wyśmienicie. Niestety pod koniec jednego z kolegów spadł łańcuch i na chwilę pojawił się chaos. Na szczęście znalazłem dobre koło i mogłem cieszyć się z drugiego triumfu. Zwycięstwa nigdy mi się nie nudzą i jestem zmotywowany przed kolejnym etapem
– powiedział Belg z Alpecin-Fenix.
Trochę problemów na ostatnich kilometrach miał lider wyścigu, ale Tadej Pogačar zdołał dojechać w pierwszej grupie i utrzymał prowadzenie w klasyfikacji generalnej.
Przebiłem dzisiaj oponę, ale na szczęście nie wpadłem w panikę. Takie defekty się zdarzają. Koledzy z zespołu doskonale się spisali i nie musiałem się stresować. Wcześniej powalczyłem o bonusowe sekundy na premii, bo na tym wyścigu w końcowym rozrachunku może to być pomocne
– powiedział na mecie młody Słoweniec.