Wout Poels
fot. Team Bahrain Victorious

Dwójkowym finiszem zakończył się 4. etap 68. Vuelta a Andalucia Ruta Ciclista Del Sol. W pięknym stylu na swoją korzyść tą rywalizację wykończył Wout Poels. Holender ograł Alexeya Lutsenkę i został nowym liderem wyścigu.

Przedostatni odcinek andaluzyjskiej etapówki rozegrał się w dość zaskakujący sposób. Już podczas pierwszej wspinaczki dnia do przodu uciekła 15-osobowa grupa złożona z praktycznie samych faworytów klasyfikacji generalnej, następnie ci zdołali zgodnie współpracować, powiększyć przewagę nad peletonem i powalczyć ze sobą o losy zarówno etapu, jak i kształtu zestawienia po 4. etapach.

Miły, ale ciężki dzień! Przez cały dzień mieliśmy jako Bahrain czterech kolarzy z przodu i wszyscy doskonale ze sobą współpracowali. W końcowej fazie nadal miałem dobre nogi i podążałem za Lutsenką, a w sprincie mogłem go pokonać. Jestem naprawdę zadowolony z wygranej i pełen dobry myśli przed kolejnym, ciężkim, ale już ostatnim dniem zmagań. Wówczas okaże się czy zostało mi jeszcze coś energii

— mówił o 4. etapie Wout Poels.

Na drugim biegunie, jeśli chodzi o ocenianie finiszu, znalazł się uciekający z Holendrem Kazach. Ten teoretycznie też był w dobrej sytuacji – z przodu było dwóch jego kolegów, acz ekipa niekoniecznie stawiała na niego. Skoro już znalazł się na finiszu to powalczył o wygraną etapową, acz nogi niekoniecznie na to pozwalały.

W końcówce po prostu brakowało mi energii w nogach. To był bardzo intensywny etap i wszyscy musieliśmy dużo pracować, aby utrzymać dystans przed peletonem. Również po moim zwycięstwie w Clásica Jaén przez te wszystkie dni nie czułem się tak dobrze i zdecydowanie brakowało mi świeżości na mecie. Była to jednak dobra próba, aby drużyna odniosła kolejne zwycięstwo

— opowiadał o końcówce i swojej formie Alexey Lutsenko.

Liderem Astana Qazaqstan Teamu na Vuelta a Andalucia Ruta Ciclista Del Sol pozostaje Miguel Angel Lopez. Kazach co prawda nieco odrobił do swojego kolei, ale nie zamierza walczyć na swoje konto na ostatnim etapie, tylko pomóc kolumbijskiemu koledze.

Jutro mamy ostatni etap, z finiszem pod górę. Tak więc jutro ja i cały nasz zespół pojedziemy 100% dla Miguela Angela, aby pomóc mu wygrać klasyfikację generalną. To nie będzie łatwe, bo w peletonie jest wielu mocnych górali, ale jesteśmy zmotywowani, by dać z siebie wszystko dla lidera naszego zespołu

— zakończył Alexey Lutsenko.

Poprzedni artykułUAE Tour 2022: Zapowiedź wyścigu
Następny artykułWaaslandcross 2022: Dublet zespołu Pauwels Sauzen-Bingoal, Brand wygrywa wśród kobiet
Niegdyś zapalony biegacz, dziś sędzia siatkówki z Pomorza, przy okazji aktywnie grający w jednej z trójmiejskich drużyn. Fan kolarskich statystyk i egzotycznych wyścigów. Marzenie związane z tą dyscypliną? Wyjazd na Mistrzostwa Świata do Rwandy w 2025 roku.
Subscribe
Powiadom o
guest
1 Komentarz
Najstarsze
Najnowsze
Inline Feedbacks
View all comments
Jarek
Jarek

Najwyraźniej Lutsenko zapomniał że MA Lopez nie jeździ już w Movistarze… Współpraca z Poelsem to po prostu był sabotaż na kolesiu w GC ze swojego zespołu. W tym zespole było coś grubo nie w porządku: albo strategia, albo radio albo wybujałe ego.