fot. Alpecin-Fenix

Zwycięstwem Tima Merliera zakończył się pierwszy, holenderski etap 17. Benelux Tour. Belg rzecz jasna został także pierwszym liderem tej imprezy. 8. miejsce zajął dziś Stanisław Aniołkowski.

W dniu dzisiejszym na kolarzy czekała praktycznie płaska trasa. Niech nikogo nie zmyli profil, jest on bowiem w skali 0-5 metrów. W samej końcówce został rozegrany charakterystyczny dla tego wyścigu złoty kilometr z trzema premiami sekundowymi, a łącznie na odcinku z Surhuisterveen do Dokkum do pokonania było niemalże 170km.

Od startu do przodu ruszyła siódemka kolarzy, a byli to Julien Duval (AG2R Citroën Team), Logan Owen (EF Education – Nippo), Guillaume Boivin (Israel Start-Up Nation), Luke Durbridge (Team BikeExchange), Ward Vanhoof (Sport Vlaanderen – Baloise), Arjen Livyns i Ludovic Robeet (obaj Bingoal Pauwels Sauces WB).

Na trasie nie działo się za wiele, a wśród wydarzeń dnia można wymienić wycofanie się dwóch kolarzy Astany – poza stawką są już Jakob Fuglsang i Fabio Felline. Ucieczkę złapano na 31km przed metą, jeszcze przed złotym kilometrem. Główna grupa mocno przyspieszyła i zaczęła się dzielić co było bardzo niekorzystne dla Remco Evenepoela, który miał w tym okresie defekt i musiał ciężko pracować by wrócić do peletonu.

Niestety to nie był koniec pechowych zdarzeń. W wyniku kraksy dużą stratę poniósł także Peter Sagan, który samotnie miał problem z powrotem do głównej grupy. Strata poszkodowanych wynosiła około półtorej minuty, a z przodu działo się bardzo wiele.

Na atak zdecydowali się m.in. Matej Mohorič, Lukas Pöstlberger czy Mike Teunissen. Austriak strzelił dość szybko, a zastąpili go Sonny Colbrelli, Kasper Asgreen oraz Tiesj Benoot. Taka piątka wpadła na złoty kilometr. Jak się potem okazało zaraz po zgarnięciu bonifikat grupka poddała się i została dogoniona przez niewielki peleton.

O wygranej zadecydował sprint z mniejszego peletonu. Nie zabrakło w nim jednak głównych faworytów tego typu końcówki, a po wygraną sięgnął Tim Merlier (Alpecin-Fenix). Kolejne miejsca zajęli Phil Bauhaus (Bahrain – Victorious) i Fernando Gaviria (UAE-Team Emirates).

Poprzedni artykułGP de Plouay – Lorient 2021: Elisa Longo Borghini solo wygrywa klasyk WT
Następny artykułMichał Kwiatkowski w składzie INEOS Grenadiers na Tour of Britain
Niegdyś zapalony biegacz, dziś sędzia siatkówki z Pomorza, przy okazji aktywnie grający w jednej z trójmiejskich drużyn. Fan kolarskich statystyk i egzotycznych wyścigów. Marzenie związane z tą dyscypliną? Wyjazd na Mistrzostwa Świata do Rwandy w 2025 roku.
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments