Fot. Ineos Grenadiers

Ekwadorczyk Richard Carapaz nie zdołał ukończyć 14. etapu La Vuelta ciclista a España. Tym samym kończy się jego szalenie mordercza kampania obejmująca Tour de France, Igrzyska Olimpijskie i teraz pomoc podczas drugiego Grand Touru z rzędu.

Jak przeczytamy w oświadczeniu ekipy INEOS Grenadiers Richarda Carapaza pokonały upały i przemęczenie. Nie ma co się dziwić – był on w ostatnim czasie jednym z najbardziej wyeksploatowanych kolarzy w zawodowym peletonie. Nie sposób jest utrzymywać wysokiej formy tak długo, dodatkowo w brytyjskiej formacji nie da się jeździć na świadka, tam zawsze są zadania do wykonania.

Chciałem pomagać drużynie tutaj na Vuelta a España i jeżdżąc tam każdego dnia dawałem z siebie wszystko, ale niestety cierpiałem z powodu upału i czuję się obecnie kompletnie pusty. Teraz pora odzyskać siły i wyznaczyć sobie moje nowe cele. Jestem bardzo dumny z tego, co osiągnąłem w tym sezonie i będę ciężko pracować, aby to wykorzystać i iść naprzód, aby osiągnąć jeszcze większe sukcesy

– przyznaje Richard Carapaz.

Poprzedni artykułZmarł Jean-Paul Waterloos, pomysłodawca i dyrektor Tour du Finistère
Następny artykułW Plouay już jesień – zapowiedź Bretagne Classic – Ouest-France 2021
Niegdyś zapalony biegacz, dziś sędzia siatkówki z Pomorza, przy okazji aktywnie grający w jednej z trójmiejskich drużyn. Fan kolarskich statystyk i egzotycznych wyścigów. Marzenie związane z tą dyscypliną? Wyjazd na Mistrzostwa Świata do Rwandy w 2025 roku.
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments