Lider zespołu Movistar Alejandro Valverde, który miał kraksę podczas 7. etapu wyścigu Vuelta a España, przeszedł już operację obojczyka w szpitalu w Murcji.
Przypomnijmy, że Valverde miał kraksę nieco ponad 40 kilometrów przed metą siódmego etapu La Vuelty z metą na szczycie Balcón de Alicante. Do upadku Hiszpana na zjeździe przyczyniły się dwie rzeczy: po pierwsze, kierownicę podbiła mu znajdująca się w asfalcie nierówność, a po drugie nie pokonał zakrętu idealnie. Valverde próbował kontynuować jazdę, ale po przejechaniu kilku kilometrów w otoczeniu swoich kolegów z zespołu, zszedł z roweru ze łzami w oczach.
W sobotę drużyna Movistar poinformowała, że „Bala” przeszedł już operację złamanego prawego obojczyka, która przebiegła bez żadnych komplikacji.
🏥👍 @alejanvalverde ha sido operado en la mañana de este sábado de su fractura de clavícula dcha. tras su caída en #LaVuelta21.
La intervención, llevada a cabo por @DrEsparzaRos y el Dr. Javier Hernández en el Hospital @GrupoHLA La Vega (Murcia), transcurrió sin complicaciones. pic.twitter.com/NxDN0N2Z1I
— Movistar Team (@Movistar_Team) August 21, 2021
41-letni kolarz miał jeszcze w tym sezonie wystartować w mistrzostwach Europy oraz w mistrzostwach świata, ale prawie na pewno będzie to niemożliwe. Jak donosi dzisiaj dziennik „El Pais”, jeśli tylko Valverde zdecyduje się kontynuować karierę, powinniśmy zobaczyć go w lutym w Tour of Columbia.
W tym sezonie Valverde odniósł dwa zwycięstwa – w GP Miguela Induraina oraz na jednym z etapów Criterium du Dauphine. Opuszczając Vueltę zajmował czwarte miejsce w klasyfikacji generalnej, choć ta nie była jego celem. Jak zwykle pełnił rolę kapitana drużyny, animatora wyścigu i pomocnika. Hiszpańskie media nie mają wątpliwości, że wyścig stracił swój symbol.