fot. PostNord Danmark Rundt

Mogłoby się wydawać, że wyścig rangi ProSeries, odbywający się w trakcie Tour de Pologne, nie będzie interesował przeciętnego, polskiego kibica kolarstwa. Mimo tego, powinien – zarówno trasa, jak i lista startowa są równie ciekawe, jak w przypadku polskiej tygodniówki, a dodatkowo na starcie staną Polacy – Kamil Małecki (Lotto Soudal) i zawodnicy HRE Mazowsze Serce Polski.

Trasa

Etapy duńskiego wyścigu przypominają niejako wiosenne, północne klasyki – ich trasy są zróżnicowane, acz w większości pagórkowate. Dodatkowo rywalizację może utrudnić wiatr, a w końcówkach niektórych etapów znajdą się krótkie (i bardzo łagodne) fragmenty bruku.

Etap 1, 10 sierpnia: Struer – Esbjerg, 175,3 km

fot. procyclingstats.com

Tegoroczna edycja Tour of Denmark rozpocznie się płaskim jak stół etapem ze Struer do Esbjerg. Organizatorzy jakimś cudem zdołali upchnąć tu dwie górskie premie (0,3 km / 0,6%; 0,3 km / 1,2%). Wszystko wskazuje na to, że o zwycięstwo powalczą sprinterzy. Etap zakończy się na pokonywanej trzykrotnie rundzie. Na ostatnim kilometrze organizatorzy ulokowali kilka zakrętów – ostatni z nich znajduje się 300 metrów przed kreską.

Etap 2, 11 sierpnia: Ribe – Sønderborg, 189,6 km

fot. procyclingstats.com

Znaczna część kolejnego odcinka jest płaska. Ostatnie kilometry ponownie będą prowadziły przez miejską rundę, ale tym razem będzie ona bardziej wymagająca. Znajdzie się na niej kilkuset metrowy podjazd Dybbøl Mølle (4,6%), na którym zakończy się rywalizacja. Do mety najprawdopodobniej dojedzie zredukowany peleton, a o zwycięstwo powalczą silniejsi sprinterzy, którym niestraszne są tego typu wzniesienia.

Etap 3, 12 sierpnia: Tønder – Vejle, 219,2 km

fot. procyclingstats.com

Na papierze najcięższy etap tegorocznego Tour of Denmark. Pagórkowata końcówka, w której kolarze będą mieli do pokonania liczne ścianki, sprzyja atakom. Nawet gdyby do finałowego podjazdu dojechał mocno okrojony peleton, i tak można spodziewać się różnic czasowych w czołówce – wszystko za sprawą krętej końcówki. Największe szanse na triumf na tym odcinku mają dynamiczni klasykowcy – w ostatnich latach na tej samej rundzie triumfowali między innymi Lasse Norman Hansen, Wout van Aert czy Mads Pedersen.

Etap 4, 13 sierpnia: Holbæk – Kalundborg, 188,4 km

fot. procyclingstats.com

Ostatni etap ze startu wspólnego zostanie rozegrany na pofałdowanej trasie. Czwarty odcinek, podobnie jak trzy poprzednie, zakończy się na rundzie. Zapewne w końcówce zobaczymy ataki z peletonu, ale bardziej prawdopodobnym scenariuszem zakończenia tego etapu jest finisz z peletonu.

Etap 5, 14 sierpnia: Frederiksberg – Frederiksberg, 10,8 km (ITT)

fot. procyclingstats.com

O wyglądzie klasyfikacji generalnej zadecyduje całkowicie płaska czasówka po ulicach Frederiksberg. Od profilu etapu zdecydowanie ciekawsza jest jego mapa. Trasa składa się praktycznie z samych prostych i kilku zakrętów 90- i 180-stopniowych. Największe szanse na wygraną mają tu specjaliści od indywidualnej jazdy na czas, a tych na liście startowej Tour of Denmark nie brakuje. Mowa tu między innymi o takich kolarzach, jak Yves Lampaert, Remco Evenepoel (Deceuninck – Quick Step), Soren Kragh Andersen (Team DSM), Edoardo Affini (Team Jumbo-Visma) czy Martin Toft Madsen (BHS – PL Beton Bornholm).

Pogoda

Niestety prognozy nie przewidują mocnego wiatru. Przez pierwsze trzy dni jego prędkość ma oscylować w okolicach kilkunastu kilometrów na godzinę. Wydaje się, że nie wystarczy to na rozerwanie grupy. Przez ostatnie dwa dni wiatr ma wiać z prędkością +/–20km/h, więc prawdopodobne są próby zgubienia rywali rantach. Ostatniego dnia rywalizacji wiatr (a także prognozowane opady) może mieć natomiast wpływ na wyniki indywidualnej jazdy na czas.

Sprinterzy

Mark Cavendish (Deceuninck – Quick-Step) – Brytyjczyk wraca do rywalizacji po kilkutygodniowej przerwie po niezwykle udanym dla niego Tour de France. Mark Cavendish z przytupem powrócił na francuskie szosy, wygrywając aż cztery etapy. Jest on aktualnie jednym z najszybszych sprinterów na świecie, a na dodatek w Danii będzie dysponował świetnym pociągiem, który tworzyć będą między innymi Yves Lampaert, Shane Archbold, Jannik Steimle czy Michael Morkov – jeden z najlepszych (o ile nie najlepszy) rozprowadzających na świecie. Być może Cavendish będzie chciał odpłacić się Duńczykowi za pracę wykonaną podczas Tour de France i pozwoli mu pojechać jeden z etapów na własną rękę?

Dylan Groenewegen (Team Jumbo-Visma) – Holender prezentuje niedawno dobrą formę – po niezbyt udanym powrocie do ścigania, w Tour de Wallonie przełamał się i triumfował na dwóch sprinterskich odcinkach, pokonując takich kolarzy, jak Giacomo Nizzolo czy Fernando Gaviria. Podobnie jak Mark Cavendish, będzie mógł liczyć na dobre rozprowadzenie.

Cees Bol (Team DSM) – ostatnie miesiące nie były dla niego udane – swoje najlepsze wyniki osiągał na etapach Tour de France, ale ani razu nie udało mu się „wejść” do czołowej piątki. Wcześniej zajmował wysokie miejsca na etapach UAE Tour czy w Brugge-De Panne, a także wygrał etap Paryż-Nicea.

Jakub Mareczko (Vini Zabu) – w tym roku jest bardzo nieregularny i nie wiadomo, z jakiej strony pokaże się w Danii. Nie można odbierać mu jednak szans na zajęcie dobrego miejsca na którymś ze sprinterskim etapów – w sezonie 2021 odniósł dwa zwycięstwa, w Trofej Umag i na etapie Settimana Internazionale Coppi e Bartali. Oprócz tego kilka razy ocierał się o triumf – na przykład na etapach Tour de Hongrie i Adriatica Ionica Race.

Timothy Dupont (Bingoal Pauwels Sauces WB) – choć ostatnimi czasy Belg nie błyszczy, jest faworytem do zajęcia miejsc w czołówce na etapach, które zakończą się finiszem z peletonu. W tym roku nieraz potwierdzał, że potrafi walczyć o wysokie lokaty dobrze obsadzonych wyścigów, jak Tour de Hongrie czy Volta a la Comunitat Valenciana.

Kristoffer Halvorsen (Uno-X Pro Cycling Team) – Norweg wciąż czeka na pierwsze zwycięstwo od 2019 roku. W tym sezonie wielokrotnie meldował się w czołówce wyścigów ProSeries, jak Danilith Nokere Koerse, Presidential Cycling Tour of Turkey czy Boucles de la Mayenne, ale za każdym razem czegoś mu brakowało.

Alan Banaszek i Mihkel Raim (HRE Mazowsze Serce Polski) – kontynentalna ekipa HRE Mazowsze Serce Polski wysyła do Danii swoich dwóch najlepszych sprinterów, którzy mają za sobą całkiem dobre kilka miesięcy. Alan Banaszek triumfował w Visegrad 4 Bicycle Race – GP Slovakia, a także w Cycling Tour of Szeklerland. Dodatkowo meldował się w czołowej dziesiątce etapów Tour of Slovenia i zajął drugie miejsce w wyścigu ze startu wspólnego o mistrzostwo Polski. Mihkel Raim ma na swoim koncie mistrzostwo kraju oraz wygrane w Belgrade Banjaluka (etap i generalka) i na etapach Istrian Spring Trophy oraz Tour of Bulgaria. Zajął też piąte miejsce na jednym z odcinków Tour de Hongrie.

Faworyci

Yves Lampaert i Remco Evenepoel (Deceuninck – Quick-Step) – trasa wydaje się wręcz skrojona pod Belgów z Deceuninck – Quick-Step – o triumfie zadecyduje najprawdopodobniej indywidualna jazda na czas, w której są bardzo dobrzy, a dodatkowo obaj świetnie radzą sobie w pagórkowatym terenie. Ciężkie etapy Tour of Denmark nie powinny więc być dla nich problemem.

Mads Pedersen (Trek-Segafredo) – Duńczyk prezentuje się w tym roku bardzo przeciętnie, ale przed własną publicznością na pewno będzie chciał pokazać się z jak najlepszej strony. Kolarz Trek-Segafredo może być groźny na pagórkach, a dodatkowo wcale nie musi wiele stracić na względnie krótkim etapie indywidualnej jazdy na czas. Wielokrotnie pokazał, że potrafi dobrze pojechać czasówkę, między innymi w ubiegłorocznym BinckBank Tour, gdzie zajął czwartą pozycję.

Soren Kragh Andersen (Team DSM) – jest nieco mniej dynamiczny niż Mads Pedersen, ale podobnie jak on, dobrze radzi sobie na pagórkach, a także jest specjalistą od indywidualnej jazdy na czas.

Lasse Norman Hansen i Giacomo Nizzolo (Team Qhubeka ASSOS) – Duńczyk w przeszłości wygrywał etap zakończony w Vejle i zajmował miejsca w czołówce klasyfikacji generalnej Tour of Denmark, co czyni go jednym z faworytów. Niedawno sięgnął on po złoto w madisonie w Igrzyskach Olimpijskich (w parze z Michaelem Morkovem) i zajął drugie miejsce w drużynowym wyścigu na dochodzenie, co świadczy o jego znakomitej dyspozycji, a ta może przełożyć się na bardzo dobry wynik na duńskich szosach.

W gronie faworytów jest też Giacomo Nizzolo, który może powalczyć o czołową lokatę zarówno na płaskich, jak i pagórkowatych etapach. Dodatkowo na tak krótkiej czasówce nie musi stracić dużo, dlatego należy brać go pod uwagę w kontekście walki o wysokie lokaty.

Edoardo Affini (Team Jumbo-Visma) – Włoch specjalizuje się w indywidualnej jeździe na czas – w tym roku dwukrotnie meldował się w czołowej trójce etapu Giro d’Italia w tej specjalności. Potrafi też przejechać pagórki, o czym świadczy chociażby wygrany etap Tour of Norway i czwarta pozycja w klasyfikacji generalnej tego wyścigu. Jeśli tylko nie straci wiele czasu na trzecim etapie, może pokusić się o dobre miejsce w generalce.

Niklas Larsen (Uno-X Pro Cycling Team) – wymieniając faworytów nie można nie wspomnieć o zwycięzcy ostatniej edycji wyścigu, Niklasie Larsenie. Jest to kolarz dobrze czujący się zarówno na pagórkach, jak i w płaskim terenie, a dodatkowo dysponuje dobrą jazdą na czas. Formę szykował na początek sierpnia – wtedy w Tokio rywalizował w drużynowym wyścigu na dochodzenie, w którym Dania zajęła drugą pozycję, przegrywając jedynie z Włochami.

Polacy

Na starcie Tour of Denmark stanie ekipa HRE Mazowsze Serce Polski, dla której będzie to drugi, po Tour of Slovenia, wyścig rangi ProSeries. Mazowiecka drużyna przyjechała do Danii w składzie: Adrian Banaszek, Norbert Banaszek, Alan Banaszek, Paweł Bernas, Jakub Kaczmarek, Adrian Kurek i Mihkel Raim.

Sprinterzy polskiego zespołu będą mogli liczyć na dobre rozprowadzenie, a dodatkowo kolarze Dariusza Banaszka najprawdopodobniej będą chcieli pokazać się w ucieczkach. Oprócz wspomnianych wcześniej sprinterów, o dobry wynik na którymś z cięższych etapów mogą powalczyć Paweł Bernas czy Jakub Kaczmarek.

W Danii do ścigania wróci Kamil Małecki (Lotto Soudal), dla którego będzie to pierwszy wyścig w barwach belgijskiej formacji. Rozmowę z Polakiem przed Wyścigiem Dookoła Danii można znaleźć TUTAJ.

Mój typ

Biorąc pod uwagę specyfikę trasy, wydaje mi się, że Yves Lampaert nie będzie miał sobie równych.

Program transmisji (Eurosport 1)

Etap 1, 10 sierpnia: 15.50-17.45

Etap 2, 11 sierpnia: 15.50-17.50

Etap 3, 12 sierpnia: 15.50-17.45

Etap 4, 13 sierpnia: 15.50-17.50

Etap 5, 14 sierpnia: 15.10-17.10

 

Poprzedni artykułEsteban Chaves w EF Education – Nippo
Następny artykułGeorge Bennett w UAE-Team Emirates na kolejne 2 sezony
Szukam ciekawych historii w wyścigach, które większość uważa za nieciekawe.
Subscribe
Powiadom o
guest
2 komentarzy
Najstarsze
Najnowsze
Inline Feedbacks
View all comments
Jan
Jan

Nie będę oglądał w Eurosporcie ani Tour of Denmark … może nawet Vuelty też. A to w odwecie za potraktowanie wyścigu World Touru w Polsce na niekorzyść na rzecz wyścigu Pro Series. Taki wredny jestem … choć chyba mniej niż decydenci ES.

Kazimierz
Kazimierz

@Jan tu nie chodzi o to co wybrali czy który wyścig potraktowali, po prostu Polsat wygrał przetarg od Infrontu.