fot. ASO

Za niespełna kilka godzin rozpocznie się jeden z najbardziej wyjątkowych wyścigów w kalendarzu – Arctic Race of Norway (2.Pro). Kolarze będą rywalizowali na czterech etapach, a klasyfikacja generalna, podobnie jak w przypadku poprzedniej edycji, prawdopodobnie rozegra się na sekundy.

Trasa

Etap 1, 5 sierpnia: Tromsø – Tromsø, 142,4 km

Tegoroczna edycja wyścigu rozpocznie się 142-kilometrowym etapem ze startem i metą w Tromsø. Zakończy się on na kilkukilometrowej rundzie w mieście, którą zawodnicy pokonają trzy i pół raza. Na pętli organizatorzy ulokowali ściankę Holtevegen (1,2 km; 8,1%), przez co faworytami tego etapu będą zawodnicy specjalizujący się w klasykach – na bardzo podobnej trasie w 2017 roku, etap wygrał Dylan Teuns, który przeciął linię mety samotnie, przed kilkuosobową grupką. Taki scenariusz jest prawdopodobny – faworytami będą między innymi tacy kolarze, jak Oliver Naesen (AG2R Citroen Team), Aime De Gendt (Intermarche-Wanty-Gobert Materiaux), Oscar Riesebeek (Alpecin-Fenix), Tom Van Asbroeck (Israel Start-Up Nation), Andreas Leknessund (Reprezentacja Norwegii), a także, w przypadku finiszu z okrojonej grupy, Alexander Kristoff (Reprezentacja Norwegii) czy Bryan Coquard (B&B Hotels p/b KTM).

Etap 2, 6 sierpnia: Nordkjosbotn – Storfjord / Kilpisjärvi, 177,6 km

Drugi etap tegorocznej edycji Arctic Race of Norway rozpocznie się w Nordkjosbotn, a zakończy w Storfjord / Kilpisjärvi, w Finlandii. Będzie to pierwszy raz w historii, kiedy wyścig wchodzący w skład kalendarza Międzynarodowej Unii Kolarskiej wjedzie na terytorium tego nordyckiego kraju.

Trasa etapu nie należy do najciekawszych – jest pofałdowana, a największe wzniesienie czeka kolarzy na około 30 kilometrów do mety (Skbondtdalen; 4,8 km; 4%), jednak żadnej ekipie nie powinno udać się zerwać tam typowych sprinterów. Na liście startowej znalazło się wielu szybkich zawodników, w tym Danny van Poppel (Intermarche-Wanty-Gobert Materiaux), Clement Venturini (AG2R Citroen Team), Rudy Barbier (Israel Start-Up Nation), Rudiger Selig (BORA-hansgrohe), Tord Gudmestad (Team Coop) czy wspomniani wcześniej Kristoff i Coquard.

Etap 3, 7 sierpnia: Finnsnes – Målselv, 184,5 km

Losy trzeciego etapu najprawdopodobniej rozstrzygną się na ostatnim podjeździe – Målselv. O triumf powinni powalczyć tu górale z mocniejszymi klasykowcami. Przez pierwsze dwa kilometry wzniesienia Fjellandsby, nachylenie sięga około 9% i to najprawdopodobniej tam zobaczymy większość ataków. W zależności od dyspozycji poszczególnych zawodników, można spodziewać się dojazdu do mety małej, kilkuosobowej grupki lub też pojedynczego kolarza.

Etap 4, 8 sierpnia: Gratangen – Harstad, 163,5 km

Arctic Race of Norway zakończy się pagórkowatym etapem z Gratangen do Harstad, który gwarantuje emocje i walkę o generalkę do końca wyścigu. Podjazdy, które czekają kolarzy na rundzie kończącej etap, nie są tak wymagające, jak na pierwszym odcinku, ale jest ich więcej i są ulokowane gęściej. Taki profil etapu może zachęcać kolarzy z czołówki klasyfikacji generalnej do ataków po awans w tabeli albo nawet końcowe zwycięstwo.

Pogoda

Temperatura będzie oscylowała w okolicach kilkunastu stopni. Dodatkowo na czwartek i piątek prognozowane są opady deszczu. Wiatr ma wiać z prędkością kilkunastu kilometrów na godzinę, więc nie powinniśmy spodziewać się prób rozerwania peletonu.

Faworyci

Warren Barguil (Team Arkea Samsic) – dynamiczny, dobrze czujący się na ściankach Francuz wydaje się być głównym kandydatem do zwycięstwa w Arctic Race of Norway. Ostatnio nie prezentował dobrej formy, ale w tym roku kilkukrotnie pokazał, że potrafi pojechać solidny wyścig i mam nadzieję, że Arctic Race of Norway będzie dla niego przełamaniem.

Odd Christian Eiking (Intermarche-Wanty-Gobert Materiaux) – Norweg też nie ma za sobą najlepszej pierwszej części sezonu, ale w niedawnym Clasica San Sebastian zajął siódmą pozycję, co napawa optymizmem przed kolejnymi startami. Dodatkowo będzie to wyścig na jego ojczystej ziemi, przez co może być szczególnie zmotywowany do sięgnięcia po triumf, tym bardziej, że pozwala mu na to jego forma.

Fabio Felline (Astana – Premier Tech) – w ostatnich latach znacznie poprawił jazdę po górach, przez co może powalczyć o wysokie miejsce w „generalce”. Dodatkowo dysponuje dobrą dynamiką, dzięki czemu w Arctic Race of Norway może pokusić się o zwycięstwo na jednym z pagórkowatych etapów.

Oliver Naesen (AG2R La Mondiale) – specjalizuje się w klasykach, przez co można spodziewać się, że na pierwszym lub ostatnim etapie będzie próbował zabrać się w odjazd lub w inny sposób powalczyć o zwycięstwo. Gdyby udało mu się wyrobić kilkudziesięciosekundową przewagę nad grupą, a na Målselv zminimalizowałby straty, miałby szanse na miejsce w czołówce klasyfikacji generalnej.

Ben Hermans (Israel Start-Up Nation) – mimo że ma już 35 lat na karku, wciąż jest solidnym kolarzem na wyścigi niższej rangi. W tym roku wygrał Giro dell’Appennino, a także kończył w czołówce takie wyścigi, jak Tour de Hongrie, Settimana Ciclistica Italiana czy Settimana Internazionale Coppi e Bartali. Najlepszym scenariuszem dla Hermansa byłby dojazd okrojonej grupy do mety na pagórkowatych etapach i rozstrzygnięcie klasyfikacji generalnej na Målselv. Belgowi udało się już wygrać na tym podjeździe w 2015 roku. Pokonał wtedy między innymi Reina Taaramae i Mathiasa Franka.

Markus Hoelgaard (Uno-X Pro Cycling Team) – przyzwoicie radzi sobie zarówno na pagórkach, jak i dłuższych, kilkukilometrowych podjazdach. W tym roku ma zaledwie 16 dni wyścigowych. Do jego najlepszych wyników w bieżącym sezonie należy ósme miejsce w E3 Saxo Bank Classic i czternasta lokata w Kuurne-Bruksela-Kuurne. Oprócz niego, szanse na zakręcenie się w czołówce klasyfikacji generalnej Arctic Race of Norway ma też Torstein Træen.

Victor Lafay (Cofidis, Solutions Credits) – jest to zdecydowanie jego najlepszy sezon w karierze. Zwyciężył na etapie Giro d’Italia, a oprócz tego finiszował w czołówce Volta a la Comunitat Valenciana czy wyścigu ze startu wspólnego na mistrzostwach Francji. Dobrze radzi sobie w pagórkowatym terenie, więc jego ewentualne wysokie miejsce w klasyfikacji generalnej nie będzie zaskoczeniem.

Arjen Livyns (Bingoal Pauwels Sauces WB) – Belg dobrze radził sobie na początku sezonu – był wielokrotnie widoczny w prestiżowych klasykach, ale niestety nie miało to odzwierciedlenia w klasykach. Czekał na „tryptyk ardeński”, ale niestety udało mu się wystartować jedynie w Amstel Gold Race, którego, z powodu kraksy i odniesionej wskutek niej kontuzji, nie ukończył. Od powrotu do ścigania, jego najlepszym wynikiem było 9. miejsce na etapie Baloise Belgium Tour, ale wierzę, że w Arctic Race of Norway poradzi sobie dobrze.

Henok Mulubrhan (Team Qhubeka NextHash) – Erytrejczyk prezentuje w tym sezonie znakomitą formę, między innymi dlatego podpisał kontrakt z worldteamową ekipą Team Qhubeka NextHash na przyszły sezon (teraz jedzie w niej na zasadzie wypożyczenia z drużyny rozwojowej). Mulubrhan meldował się w czołówkach etapów Giro Ciclistico d’Italia, dobrze prezentował się we włoskich klasykach dla kolarzy U23: Trofeo Piva, Giro del Belvedere, a także kończył wysoko Giro della Valle d’Aosta czy prestiżowy Giro dell’Appennino. Jego wyniki świadczą o tym, że dobrze czuje się na pagórkach i krótkich ściankach, a właśnie tacy kolarze będą faworytami Arctic Race of Norway. Nie wiadomo jednak, jak będzie spisywał się w gorszych warunkach pogodowych.

Mój typ

Odd Christian Eiking sięgnie po triumf w klasyfikacji generalnej po wygranej na Målselv.

Program transmisji (Eurosport Player / GCN+)

Etap 1, 5 sierpnia: 16.15 – 18.15

Etap 2, 6 sierpnia: 14.00 – 16.00

Etap 3, 7 sierpnia: 13.20 – 15.20

Etap 4, 8 sierpnia: 13.50 – 15.50

Poprzedni artykułJuż wszystko wiadomo w Race Around Poland
Następny artykułCesare Benedetti oficjalnie z polską licencją
Szukam ciekawych historii w wyścigach, które większość uważa za nieciekawe.
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments