fot. INEOS Grenadiers

Złoty medalista olimpijski w kolarstwie szosowym Richard Carapaz skrytykował w wywiadzie dla portalu okdiario.com ekwadorskie władze za brak zapewnienia odpowiedniego wsparcia podczas igrzysk olimpijskich w Japonii. Kolarz, który na co dzień reprezentuje angielską drużynę INEOS Grenadiers, narzekał między innymi na brak masażysty.

Carapaz dał Ekwadorowi drugi złoty medal olimpijski w historii. Stało się to po 25 latach, bowiem w 1996 roku w Atlancie mistrzostwo olimpijskie zdobył chodziarz Jefferson Perez.

W jednym z wywiadów po wyścigu olimpijskim, skrytykował władze swojego kraju za to, że nie zapewniły jemu oraz jego koledze z reprezentacji Jonathanowi Narvaezowi odpowiedniego zaplecza technicznego.

– Przyjechaliśmy tutaj z Jonathanem (Narvaezem) sami i musieliśmy szukać sobie masażysty. Na szczęście pomogli nam ludzie z drużyny Ineos, którzy tutaj [w Japonii] są. Poprosiliśmy o wsparcie i rzeczywiście oni podali nam pomocną dłoń

– powiedział Richard Carapaz. Dodał również kilka słów o tym, że w oczach ekwadorskich władz, a konkretnie ministerstwa sportu, został niedoceniony i nie brany pod uwagę jako kandydat do medalu.

– Dla mnie to jest coś wyjątkowego, bardzo się z tego cieszę. Jednak byłem sportowcem, który pojechał na igrzyska pozbawiony pomocy swojego kraju, w którego nikt nie wierzył. To złoto należy do mnie i do wszystkich, którzy mnie wspierali. Tylko niektórzy byli ze mną i to oni mogą cieszyć się z tego sukcesu razem ze mną. Trzeba zapewniać szansę sportowcom, którzy naprawdę na nie zasługują

– dodał „Richie”.

Do wypowiedzi mistrza olimpijskiego odniósł się ekwadorski minister sportu, który jest w Tokio.

– Zgadzam się z Richardem Carapazem. To musi się zmienić! Jeśli wcześniej ten sport nie był dla nas priorytetem, to od tego momentu będzie. Jeśli wcześniej nie otrzymywał do nas pomocy, to teraz ministerstwo sportu będzie dla niego wsparciem

– napisał w internecie minister sportu w Ekwadorze Sebastian Palacios.

Tymczasem Richard Carapaz niedzielę spędził w wiosce olimpijskiej, gdzie otrzymał oprawiony medal oraz dyplom mistrza olimpijskiego. Odwiedził także 48 ekwadorskich sportowców z różnych dyscyplin, który motywował przed kolejnymi startami. Pozostanie tam do czasu wylotu z Tokio.

Poprzedni artykułAnnemiek van Vleuten: Brak radia spowodował wiele zamieszania
Następny artykułDlaczego radio jest przydatne? [opinia]
Absolwentka dziennikarstwa i komunikacji społecznej na Uniwersytecie Warmińsko-Mazurskim w Olsztynie. W kolarstwie szosowym urzeka ją estetyka tej dyscypliny stojąca w opozycji do cierpienia. Amatorsko jeździ na rowerze górskim i szosowym, przejeżdżając kilka tysięcy kilometrów rocznie.
Subscribe
Powiadom o
guest
1 Komentarz
Najstarsze
Najnowsze
Inline Feedbacks
View all comments
Tony Halik
Tony Halik

Nic sie nie zmieni. Ekwador jest swietnie polozony ale mentalnosc ludzi jeszcze daleko w tyle i drogi sa bardzo niebezpieczne dla rowerzystow szosowych. Carapaz gdy trenuje w Ekwadorze musi jezdzic z eksorta policji 🙁 Takze Carapaz teraz dostanie wsparcie a co z przyszlymi medalistami, gdzie maja trenowac?