Tour de France 2021: Wout van Aert z fantastycznym zwycięstwem!

Wout van Aert po pięknej ucieczce (Jumbo – Visma) był najlepszy na jedenastym etapie „Wielkiej Pętli”. Liderem pozostał Tadej Pogacar (UAE Team Emirates). Duże straty zanotowali Ben O’Connor (AG2R Citroën Team) i David Gaudu (Groupama – FDJ).

11. etap Tour de France jeszcze przed startem stał się historycznym. Po raz pierwszy kolarze mieli zmierzyć się z Mont Ventoux. Odcinek z Sorgues do Malaucene liczył niespełna 199 kilometrów i miał aż 4647 metrów przewyższenia!

Pierwsze 20 kilometrów panowie przejechali z prędkością ponad 52 km/h i ciężko było o udany odjazd. Zaatakował mistrz świata Julian Alaphilippe (Deceuninck – Quick Step), a na jego kole zabrał się lider klasyfikacji górskiej Nairo Quintana (Team Arkéa Samsic). Niestety chwilę później niebezpieczny upadek zaliczył Tony Martin (Jumbo – Visma) i Niemiec musiał wycofać się z rywalizacji.

Na pierwszej dziś górskiej premii Côté de Fontaine-de-Vaucluse (1,9 km, śr. 6%) pierwszy zameldował się Alaphilippe, który zostawił Quintanę. Także lotna premia w Les Imberts padła łupem mistrza świata. Peleton nie odpuszczał i ciężko było zawiązać większy odjazd. Do Francuza na podjeździe pod Cote de Gordes (2,5 km, śr. 5,1%) dojechali Dan Martin (Israel Start-Up Nation), Anthony Perez (Cofidis, Solutions Crédits) i Pierre Rolland (B&B Hotels p/b KTM).

Z tyłu utworzyły się kolejne grupki, które starały się dojechać do prowadzącej czwórki. Na 133 kilometry przed metą mistrz świata wraz ze współtowarzyszami miał minutę przewagi nad grupą, w której jechali: Vegard Stake Laengen (UAE Team Emirates), Julian Bernard, Bauke Mollema, Kenny Elissonde (wszyscy Trek-Segafredo), Nils Politt (Bora-Hansgrohe), Xandro Meurisee, Kristian Sbaragli (obaj Alpecin-Fenix), Luke Durbridge (BikeExchange), Quentin Pacher (B&B Hotels-KTM), Wout van Aert (Jumbo-Visma), Greg Van Avermaet, Benoît Cosnefroy (obaj Ag2r-Citröen) oraz Pierre-Luc Périchon (Cofidis).

Co ciekawe podczas pierwszego w historii podjazdu pod Col de la Liguiere (9,3 km, śr. 6,7%) goniąca grupa nie zbliżała się do uciekinierów. Ich strata wynosiła minutę, a peleton prowadzony przez INEOS Grenadiers tracił ponad cztery minuty. Na szczycie pierwszy zameldował się Dan Martin, a z grupy pościgowej ubył Cosnefroy.

Tuż przed pierwszym podjazdem na „Gigant Prowansji” (od strony Sault – 22 km. długości; śr. nachylenie 5,1%) czwórka została doścignięta przez grupę 12 kolarzy. Niestety na 90 kilometrów przed metą z peletonu niespodziewanie odpadł David Gaudu (Groupama – FDJ).

🇫🇷@DavidGaudu has been distanced from the group!

Le breton 🇫🇷@DavidGaudu est distancé du groupe @MaillotjauneLCL !#TDF2021 pic.twitter.com/j3BmyD9z4o

— Tour de France™ (@LeTour) July 7, 2021

W połowie podjazdu ucieczka podzieliła się i na czele zostali: Alaphilippe, Perez, Bernard, Elissonde, Meurisse, Durbridge i van Aert. Peleton tracił około pięć minut, ale tempo pogoni nie było zbyt wysokie. Tuż przed szczytem do czołówki dojechał Mollema, a górską premię wygrał nie kto inny, jak mistrz świata. David Gaudu tracił już do grupki Tadeja Pogacara dwie minuty.

Drugi podjazd na „Górę Wiatrów” zaczynał się w Bedoin (15,7 km długości; śr. nachylenie 8,8%). Na samotny atak zdecydował się Kenny Elissonde. Za nim kręcili Alaphilippe, Mollema i van Aert. Dość nieoczekiwanie z tej trójki skontrował Belg i na 13 kilometrów przed szczytem dojechał do Francuza. Mollema próbował w tym samym czasie zerwać z koła mistrza świata, ale Alaphilippe mimo problemów zdołał do niego dojechać.

W peletonie tempa nie wytrzymywali kolejni zawodnicy. Zostali między innymi Jakob Fuglsang (Astana – Premier Tech), Wout Poels (Bahrain – Victorious) czy Patrick Konrad (BORA – hansgrohe).

12 kilometrów przed szczytem Wout van Aert zostawił Francuza i pognał samotnie w stronę mety.

🇧🇪 @WoutvanAert is now solo in the lead!

🇧🇪 Wout van Aert s'en va tout seul !#TDF2021 pic.twitter.com/iRRDPzYQkQ

— Tour de France™ (@LeTour) July 7, 2021

W grupie lidera cały czas tempo dyktował Michał Kwiatkowski (INEOS Grenadiers), a Tadeja Pogacara cały czas osłaniał Rafał Majka (UAE Team Emirates). Jednak Wout van Aert wcale nie tracił do tej grupy, a wręcz zyskiwał na podjeździe pod Mont Ventoux.

Na 30 kilometrów przed metą kontakt z grupą lidera stracił drugi w klasyfikacji generalnej Ben O’Connor (AG2R Citroën Team). Jechali w niej:  Tadej Pogacar, Rafał Majka (UAE Team Emirates), Jonas Vingegaard (Jumbo-Visma), Richie Porte, Michał Kwiatkowski, Richard Carapaz (Ineos Grenadiers), Michael Woods (Israel Start-Up Nation), Enric Mas (Movistar), Wilco Kelderman (Bora-Hansgrohe), Guillaume Martin (Cofidis), Rigoberto Urán (EF Education-Nippo), Pello Bilbao (Bahrain – Victorious) i Alexey Lutsenko (Astana-PremierTech).

Wout van Aert nie oglądał się za siebie i w dobrym tempie pokonywał kolejne kilometry podjazdu. 3500 metrów przed szczytem do Elissonde dojechał Bauke Mollema. Praca Michała Kwiatkowskiego spowodowała, że odpadli Mas, Martin i Bilbao. Niespodziewanie zaatakował Vingegaard, a na jego kole pojawił się Pogacar. Kolejną dwójkę tworzyli Carapaz i Uran. Duńczyk z Jumbo-Visma po chwili zerwał z koła lidera wyścigu!

Na szczycie Mont Ventoux Wout van Aert miał ponad minutę przewagi nad duetem Trek – Segafredo i autostradę do zwycięstwa na dzisiejszym etapie. Vingegaard tracił kolejne 30 sekund, ale miał także tyle przewagi nad Pogacarem. Do lidera wyścigu dojechali także Carapaz i Uran.

Van Aert dobrze zjeżdżał i nie tracił nic ze swojej przewagi. Natomiast do kolarzy Treka zbliżał się Vingegaard. Jednak grupka z liderem wyścigu także nie dawała za wygraną i goniła Duńczyka.

Belg zjechał bezpiecznie i mógł spokojnie cieszyć się na ulicach Malaucene ze swojego spektakularnego zwycięstwa na etapie Tour de France. To jego czwarty triumf na „Wielkiej Pętli”.

Drugi był Kenny Elissonde, a trzeci Bauke Mollema (obaj Trek – Segafredo). Lider wyścigu Tadej Pogacar (UAE Team Emirates) na mecie zameldował się jako czwarty.

Wyniki jedenastego etapu:

Klasyfikacja generalna po jedenastym etapie: