Vuelta a Espana znów będzie miała bardzo mocną obsadę. Dyrektor wyścigu zapowiedział obecność kilku wielkich gwiazd.
Obsada zeszłorocznej Vuelty nie powalała na kolana, z powodu pandemicznej rzeczywistości, w której hiszpański wielki tour pokrywał się z Giro d’Italia. W tym roku ma być lepiej. Dziś Javier Guillén – dyrektor wyścigu ogłosił, że w wyścigu wystartują dwie gwiazdy Movistaru – Miguel Angel Lopez i Alejandro Valverde.
Obaj kolarze stracili już szanse na wysokie miejsce w Wielkiej Pętli z powodu udziale w kraksach na chaotycznym pierwszym etapie. Można się więc spodziewać, że w Hiszpanii będą chcieli się zrewanżować. Szczególnie widoczny powinien być w ojczyźnie widoczny Valverde, dla który na Vueltę niemal zawsze jest w stanie przygotować znakomitą dyspozycję i nawet jeśli nie jest w stanie wygrać całego wyścigu, to jest bardzo widoczny na etapach. Z kolei Lopez to trzeci kolarz edycji z 2018 roku, który z pewnością bardzo chciałby powtórzyć tamten sukces w barwach hiszpańskiego zespołu.
To jednak prawdopodobnie nie koniec, jeśli chodzi o duże nazwiska. Dyrektor Vuelty zapowiedział także, że duże szanse na przyjazd mają także: jeszcze bardziej pechowy, niż zawodnicy Movistaru, Primoż Roglić, a także Egan Bernal. Bardzo możliwe jest też to, że w wyścigu wystartują też Tadej Pogacar oraz Mikel Landa. Tegoroczna Vuelta może się więc zamienić w prawdziwe starcie tytanów.