Primož Roglič wraz z drużyną Jumbo-Visma zdecydował o wycofaniu się z wyścigu Tour de France. Słoweniec zbyt mocno cierpi z powodu odniesionych kontuzji w kraksie na trzecim etapie.
Podczas sobotniego etapu, pierwszego w Alpach, Roglič został we wczesnej fazie wyścigu i nigdy więcej nie był już widziany z przodu. Przyjechał w grupetto wraz ze sprinterami, w tym z liderem klasyfikacji punktowej Markiem Cavendishem (Deceuninck-Quick Step).
– Podjęliśmy tę decyzję razem. Nie ma sensu kontynuować wyścigu w taki sposób. Teraz jest czas na regenerację i skoncentrowanie się na kolejnych celach. Jestem bardzo rozczarowany, że muszę się wycofać, ale trzeba to zaakceptować. Pozostaję optymistą i spoglądam w przyszłość
– powiedział Roglič w oficjalnym oświadczeniu prasowym drużyny Jumbo-Visma.
O tym, że Słoweniec pozostaje mimo wszystko nastawiony pozytywnie świadczy fakt, że za metą podjechał do swoich kibiców, by z nimi porozmawiać. Na zdjęciach krążących w mediach społecznościowych widać, jak się uśmiecha. Klasa.
W dalszej części wypowiedzi lider Jumbo-Visma przyznał, że scenariusz, według którego mógłby się zregenerować i powalczyć później na przykład o zwycięstwo etapowe nie może zostać zrealizowany.
– Zaraz po tej kraksie myślałem, że ona nie spowodowuje mojego wycofania się z wyścigu, jednak po kilku dniach zobaczyłem, że ten mój stan zdrowia się nie poprawia. Byłem co prawda zaskoczony swoją dyspozycją podczas jazdy na czas, ale dzień później było już gorzej. Długie i ciężkie etapy zebrały swoje żniwo. Teraz skupiam się na powrocie do zdrowia oraz do formy
– dodał Primož Roglič.
🇫🇷 #TDF2021
Primoz Roglic won’t start in today’s stage of @LeTour. He suffers too much from his injuries.
Get well soon @rogla 🍀
— Team Jumbo-Visma cycling (@JumboVismaRoad) July 4, 2021
Przypomnijmy, że w ubiegłym roku Primož Roglič zajął drugie miejsce w klasyfikacji generalnej Tour de France. Maillot jaune przegrał na przedostatnim etapie jazdy indywidualnej na czas z metą na podjeździe La Planche des Belles Filles.