fot. Szymon Gruchalski / ORLEN Wyścig Narodów

Niemiec Kim Heiduk dwukrotnie finiszował na drugiej pozycji na etapach zakończonego w niedzielę ORLEN Wyścigu Narodów, ulegając jedynie Marijnowi van den Bergowi (Holandia). To samo miejsce zajął też w klasyfikacji generalnej wyścigu. Dla 21-latka jest to kolejny świetny wynik w tym sezonie.

Do Białegostoku Niemcy przyjechali w bardzo mocnym składzie, licząc na walkę o zwycięstwo w klasyfikacji generalnej ORLEN Wyścigu Narodów. Drużynę naszych zachodnich sąsiadów reprezentowali między innymi Henri Uhlig, Michel Hessmann, a także Kim Heiduk, który miał już za sobą kilka bardzo dobrych występów w tym roku. Z tego powodu był on liderem niemieckiej drużyny.

Na obu etapach ORLEN Wyścigu Narodów liczył się w walce o zwycięstwo, jednak dwukrotnie silniejszy był Marijn van den Berg z reprezentacji Holandii. Mimo tego Niemiec jest zadowolony ze swojego występu, bo, jak sam mówi, on i jego drużyna dali z siebie wszystko.

– Drugi etap był bardzo krótki, więc spodziewaliśmy się szalonego i wietrznego wyścigu. Na kilkadziesiąt kilometrów do mety, na wietrze, porwała się grupa, zobaczyłem to, ale byłem trochę z tyłu. Znalazłem lukę i zdecydowałem się tam przeskoczyć, dzięki czemu jechałem z przodu. Holendrzy, i kilka innych państw, jechali bardzo wysokim tempem. Przejeżdżaliśmy akurat przez otwarty teren, bez żadnych drzew, które by osłaniały drogę i jeden z Norwegów rozerwał grupę i zwolnił, przez co zablokował innych kolarzy. Byłem ostatnim zawodnikiem, który zdołał przeskoczyć do pierwszej grupy. Wszyscy chcieliśmy dojechać do mety (przed peletonem) i dobrze współpracowaliśmy. W końcówce Holendrzy byli w czwórkę i nie byliśmy w stanie zrobić więcej. Spróbowaliśmy wszystkiego, by wygrać etap i generalkę, ale jestem zadowolony z mojego drugiego miejsca

– relacjonował Kim Heiduk w rozmowie z naszym portalem.

Drugiego dnia ORLEN Wyścigu Narodów jako pierwsza do mety dojechała kilkunastoosobowa grupa, w której znalazło się dwóch reprezentantów Niemiec. Oprócz Heiduka jechał tam Michel Hessmann, który pomógł mu w zajęciu tak dobrej pozycji.

– Michel wykonał świetną pracę. Wczoraj jechał ze mną na czele, a dziś bardzo mi pomógł . Na ostatnim kilometrze chcieliśmy przesunąć się na czoło, by jako pierwsi wejść w zakręt, ale, jak mówiłem, Holendrzy byli zbyt dobrzy

– dodał drugi kolarz ORLEN Wyścigu Narodów.

Niespełna tydzień wcześniej obaj zawodnicy, w barwach swoich drużyn, rywalizowali w mistrzostwach Niemiec do lat 23. W dwójkę udało im się zgubić przeciwników i między sobą rozstrzygnęli losy zwycięstwa w wyścigu. W sprincie szybszy był Kim Heiduk.

– To było niesamowite uczucie. Na początku roku w ogóle bym o tym nie pomyślał. Jestem bardzo szczęśliwy, że mogłem wygrać ten wyścig, a jazda w koszulce mistrza jest wielkim zaszczytem. Myślę że miałem dobry start sezonu w Rodos i już tam moja pewność siebie była na dobrym poziomie, potem wygrałem jeden etap we Francji (Tour d’Eure-et-Loir), później mistrzostwa Niemiec, a tutaj zająłem dwa drugie miejsca, więc to pozwoliło mi uwierzyć w siebie. Celem jest teraz zwycięstwo w klasyfikacji generalnej któregoś z wyścigów

– mówił Niemiec.

Kim Heiduk w tym sezonie odniósł dwa triumfy, a aż pięciokrotnie zajmował drugą pozycję (3 razy na etapach, 2 razy w klasyfikacji generalnej). Niemiec będzie mógł liczyć na przełamanie już w austriackim Oberösterreichrundfahrt (UCI 2.2; 10-13 czerwca), który będzie jego kolejnym startem w szosowym wyścigu rangi UCI. Później zamierza on rozpocząć przygotowania do głównego celu sezonu – mistrzostw świata, które odbędą się w belgijskim Leuven.

– Jestem bardzo zadowolony z dotychczasowych występów. Mam nadzieję, że dam radę utrzymać tę formę na kolejne wyścigi i na drugą część sezonu, mistrzostwa świata we Flandrii są moim głównym celem – lubię bruki i nie mogę się tego doczekać

– mówił nam Heiduk.

Młody Niemiec w tym sezonie pokazał już swoją wartość. Liczy na to, że świetne występy pozwolą mu w przyszłym roku przejść na zawodowstwo.

– Jestem całkiem dobry, (co potwierdziłem) nie tylko w jednym wyścigu. Mam wiele dobrych wyników i mam nadzieję, że pozwolą mi one podpisać kontraktu z zawodową drużyną już w przyszłym roku

– zakończył Niemiec.

Poprzedni artykułPatrick Lefevere: „W przyszłym roku w sprintach będziemy polegać na Jakobsenie”
Następny artykułCriterium du Dauphine 2021: Sony Colbrelli zwycięzcą finiszu na wymęczenie
Szukam ciekawych historii w wyścigach, które większość uważa za nieciekawe.
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments