Pierre Rolland (B&B Hotels p/b KTM) po samotnej akcji wygrał szósty etap Tour du Rwanda (2.1). Nowym liderem został Cristian Rodriguez z Team Total Direct Energie.
Szóstego dnia rywalizacji zawodnicy musieli zmierzyć się z górzystym etapem ze startem i metą w Kigali. Po drodze pokonali trzy kategoryzowane podjazdy – Gicumbi (10 km; 5%), Gako (7,2 km; 4,9%) i Mont Kigali (5,7 km; 6,7%), gdzie zlokalizowany był finisz.
Ucieczka dnia zawiązywała się dziś przez ponad czterdzieści kilometrów. Ostatecznie znalazło się w niej ośmiu zawodników – Pierre Rolland (B&B Hotels p/b KTM), Weimar Alfonso Roldan (Team Medellin), Tomas Goytom (Erytrea), Norman Vahtra (Israel Start-Up Nation), Alessandro Bisolti (Androni Giocattoli – Sidermec), Lennert Teugels (Tarteletto – Isorex), Alexis Vuillermoz (Team Total Direct Energie) i Adne Van Engelen (Bike Aid).
Harcownicy szybko wypracowali sobie około 6-minutową przewagę, którą cały czas utrzymywali. Mniej więcej w połowie etapu z ucieczki zaatakował Pierre Rolland. Francuz zdołał odjechać od pozostałych zawodników na ponad minutę.
Swoją przewagę powiększył na wspinaczce pod Gako na około 30 kilometrów do mety. W grupie pościgowej została już wtedy tylko czwórka kolarzy – Alessandro Bisolti, Lennert Teugels, Alexis Vuillermoz i Adne Van Engelen, który był wirtualnym liderem wyścigu. Do samotnego uciekiniera tracili ponad dwie minuty.
Do finałowego podjazdu Rolland przystąpił z prawie dwuminutową przewagą nad grupą pościgową. Peleton tracił do Francuza ponad 5 minut. Podczas gdy kolarz B&B Hotels p/b KTM spokojnie zmierzał po zwycięstwo, w głównej grupie doszło do kraksy, w której ucierpiał lider wyścigu – Metkel Eyob (Terengganu Cycling Team), przez co wypadł z walki o zwycięstwo w klasyfikacji generalnej.
U podnóża Mont Kigali z ucieczki zaatakował Alexis Vuillermoz, jednak nie zdołał dogonić swojego rodaka. Nowym liderem został Cristian Rodriguez z Team Total Direct Energie.