Tour de Romandie 2021: Peter Sagan najszybszy na finiszu w Martigny!

Peter Sagan (BORA-hansgrohe) został zwycięzcą pierwszego etapu wyścigu dookoła francuskojęzycznej części Szwajcarii, czyli Tour de Romandie. Liderem klasyfikacji generalnej pozostał Rohan Dennis (INEOS Grenadiers).  

Pierwszy etap wyścigu liczył 168 kilometrów, był pagórkowaty i prowadził z Aigle do Martigny. Odbywał się na czterech rundach pomiędzy tymi dwoma miastami, a każda z nich liczyła 35 kilometrów i dwa podjazdy: Produit (2,7 km; 7%) oraz Chamoson (2,1km; 6,2%). Ostatni raz pod Chamoson kolarze podjechali 22 kilometry przed metą, co mogła otworzyć szansę na zwycięstwo etapowe na przykład sprinterom.

Ucieczkę dnia stworzyło sześciu zawodników: Diego Ulissi (UAE Team Emirates), Manuele Boaro (Astana-Premier Tech), Robert Power (Qhubeka-Assos), Filippo Conca (Lotto-Soudal), Thymen Arensam (Team Sunweb) oraz Joel Suter (Szwajcaria).

Maksymalna przewaga uciekinierów wynosiła sześć minut. Początkowo za kontrolowanie różnicy wzięła odpowiedzialność oczywiście drużyna INEOS Greandiers, która miała w swoich szeregach lidera – Rohana Dennisa. Mniej więcej 50 kilometrów przed metą w pogoni ucieczki wsparła Brytyjczyków drużyna BORA-hansgrohe i wówczas przewaga zaczęła znacząco spadać.

Około 40 kilometrów przed metą, gdzieś w końcowej części peletonu wydarzyła się kraksa, w której uczestniczyli dwaj kolarze Jumbo-Visma: Christph Pfingsten oraz Jos Van Emden, a także Hiszpan Javier Romo z Astany. Wszyscy wrócili na swoje rowery, choć doświadczyli dość bolesnej kolarskiej „obcierki”. Nie jest również wykluczone, że po etapie okaże się, że któryś z tych zawodników będzie miał nieco poważniejsze obrażenie. Na zdjęciach telewizyjnych było widać bowiem obolałe ciała zawodników i utykanie.

Ucieczka ostatecznie zaczęła rozpadać się na ostatniej rundzie, a konkretnie na podjeździe Produit. Jako pierwszy na premię górską wjechał Arensman, ale w tym momencie miał już tylko około 30 sekund przewagi nad peletonem. Jednak tym, który wywalczył sobie na etapie koszulkę najlepszego górala był Joel Suter, na co dzień jeżdżący w barwach Bingoal Wallonie Bruxelles. 22-letni kolarz zdecydowanie chciał pokazać się w domowym dla siebie wyścigu.

W dolinie pomiędzy podjazdami wiał dość silny czołowy wiatr, co 20 kilometrów przed metą postanowiła wykorzystać drużyna INEOS Grenadiers, wychodząc na czoło peletonu i narzucając mocne tempo. Następnie to samo próbowała zrobić drużyna Deceuninck-Quick Step. Mocniejsze pociągnięcie 12 kilometrów przed metą spowodowało, że od peletonu odjechało dwóch zawodników tego zespołu: Remi Cavagna i Mattia Cattaneo oraz Sebastien Reichenbach z Groupama-FDJ i Damien Howson (Bike Exchange). Czwórka dość szybko zdobyła 20-sekundową przewagę, zagrażając szybkim kolarzom jak Peter Sagan czy Elia Viviani. Ostatecznie jednak atak został skasowany 8,2 kilometry przed metą.

Od tego momentu rozpoczęły się przygotowania do sprintu z większej grupy, na którym najszybszy okazał się były trzykrotny mistrz świata Peter Sagan. O pół roweru wyprzedził on wcześnie finiszującego Sonny’ego Colbrelli.

Dla Słowaka jest to drugie zwycięstwo w tym sezonie, po etapie w Volta a Catalunya. Wygląda zatem na to, że w organizmie Sagana nie ma już śladu problemów związanych z zakażeniem koronawirusa. Warto odnotować, że kolarz drużyny BORA-hansgrohe bardzo dobrze prezentował się także na niełatwych dzisiaj podjazdach.

Wyniki pierwszego etapu:

Klasyfikacja generalna po pierwszym etapie: