Liderka zespołu Canyon SRAM Racing Katarzyna Niewiadoma zakończyła dziś rywalizację w wyścigu Trofeo Alfredo Binda na bardzo dobrym czwartym miejscu.
Niewiadoma ma bardzo dobre wspomnienia z włoskiego klasyka należącego do kalendarza Women’s World Tour. W wyścigu Trofeo Alfredo Binda Polka triumfowała przed trzema laty. Dziś Katarzyna Niewiadoma wraz ze swoimi koleżankami z ekipy Canyon SRAM Racing jechała bardzo aktywnie. Polka na przedostatniej rundzie zdecydowała się na atak, który poprawiła przyszła zwyciężczyni wyścigu Elisa Longo Borghini (Trek-Segafredo Women).
Zaatakowałam na przedostatnim okrążeniu, ponieważ chciałam przetestować swoje nogi i zmniejszyć rozmiar peletonu, aby łatwiej mi było znaleźć właściwą pozycję przed finałową rundą. Brakło mi nieco przyśpieszenia w momencie, gdy Elisa zaatakowała, aby wraz z nią odjechać
– powiedziała 26-letnia zawodniczka w rozmowie z biurem prasowym swojej ekipy.
Następnie Polka znalazła się w bardzo mocnym, pięcioosobowym pościgu. Włoszka Elisa Longo Borghini nie dała się już dopaść przez swoje rywalki i Kasi Niewiadomej pozostała walka o drugie miejsce. W końcowym sprincie liderka ekipy Canyon SRAM Racing została wytrącona z rytmu, gdy nieco drogę zajechała jej Dunka Cecilie Uttrup Ludwig (
Miałam nadzieję, że dogonimy Elisę (Longo Borghini), ale nam się to nie udało. Ponownie zaatakowałam w końcówce ostatniego podjazdu, starając się zrobić lukę, aby pojechać po miejsce na podium. Kiedy to nie zadziałało przed finiszem usiadłam na kole Marianne Vos, ale była dla mnie zbyt szybka i nie udało mi się wykonać czystego sprintu, więc zafiniszowałam na czwartym miejscu
– przyznała Polka.
Mam dobre przeczucie, co do przyszłych startów. Cieszę się widząc, jak zespół się ściga i nie mogę się już doczekać nadchodzących wyścigów! Mamy większy potencjał niż, to co do tej pory pokazałyśmy
– zakończyła Niewiadoma.