fot. Gent-Wevelgem

Zwycięzca wyścigu Kuurne-Bruksela-Kuurne Mads Pedersen (Trek-Segafredo) przyznał, że marzy o zwycięstwie w „Piekle Północy”. Duńczyk zyskał kilometry wyścigowe w Paryż-Nicea, a teraz przygotowuje się do wznowienia ścigania w wyścigach klasycznych.

Mads Pedersen wygrał juniorską edycję Paryż-Roubaix w 2013 roku. Teraz wspomina ten sukces z błyskiem w oku, chociaż koncentruje się na powtórzeniu sukcesu w kategorii elity. Wówczas miał 17 lat i pokonał w sprincie Nathana Van Hooydoncka i Tao Geoghegana Harta.

– To było wiele lat temu. Rok wcześniej finiszowałem dziesiąty i wówczas powiedziałem sobie, że w następnym roku chcę wygrać, bo będzie to dla mnie ostatni rok w tej kategorii. Było to moim wielkim celem. Zawsze uwielbiałem oglądać Roubaix i ściganie się w nim nawet w kategorii juniorskiej było całkiem miłym doznaniem, zaś zwycięstwo jeszcze lepszym

– powiedział w wywiadzie dla portalu Cyclingnews Mads Pedersen.

Duńczyk przyznał, że bardzo chciałby wygrać wyścig Paryż-Roubaix w kategorii elity, ale nie jest to jego jedyny cel w wiosennej kampanii wyścigów klasycznych.

– Roubaix na pewno jest moim celem, ale generalnie celuję w całą kampanię wyścigów klasycznych. Myślę, że niewłaściwie jest mówić tylko o wygraniu jednego wyścigu, ponieważ specjaliści od wyścigów klasycznych w ogóle nie mają zbyt wielu szans na odnoszenie zwycięstw. Zostało tak naprawdę tylko pięć „poważnych” klasyków. Tak czy siak na pewno czerpałbym dużą radość ze zwycięstwa w Roubaix. Bardzo chciałbym mieć to wielkie trofeum z kostki brukowej

– przyznał kolarz drużyny Trek-Segafredo.

Przy okazji wywiadu z brytyjskim portalem Pedersen ujawnił, że nie wystartuje w monumencie Mediolan-San Remo, który zostanie rozegrany już w najbliższą sobotę 20 marca. Wyścigiem, który miał poprawić kondycję Duńczyka był Paryż-Nicea.

– W wyścigu Paryż-Nicea najbardziej chodziło o to, aby osiągnąć lepszą formę. Zawsze dobrze jest mieć w nogach trochę ciężkiego ścigania, a to miałem w tym wyścigu niemal na każdym etapie. Jedynie szkoda, że nie było wachlarzy, bo wtedy byłoby jeszcze trudniej

– dodał Mads Pedersen, którego wyniki uzyskiwane na poszczególnych etapach „wyścigu ku słońcu” potwierdzają, że znajduje się w dobrej formie. Był trzeci i drugi na dwóch pierwszych sprinterskich etapach, na trzecim trudnym etapie do Gien zajął 14. lokatę.

Kolejnym wyścigiem, w jakim wystartuje mistrz świata z 2019 roku będzie E3 Saxo Bank Classic, który odbędzie się 26 marca.

Poprzedni artykułRoglič pechowcem tygodnia – NaszosieTV news #8 [video]
Następny artykułThibaut Pinot wciąż zmaga się z bólem pleców
Absolwentka dziennikarstwa i komunikacji społecznej na Uniwersytecie Warmińsko-Mazurskim w Olsztynie. W kolarstwie szosowym urzeka ją estetyka tej dyscypliny stojąca w opozycji do cierpienia. Amatorsko jeździ na rowerze górskim i szosowym, przejeżdżając kilka tysięcy kilometrów rocznie.
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments