Już dziś na rynku zadebiutuje LOCOFFEE, owoc współpracy Tomasza Marczyńskiego z warszawską palarnią COFFEE PLANT.

O pasji Tomka do kawy przekonać mogli się już chyba wszyscy którzy śledzący jego media
społecznościowe lub youtubowy kanał Bikeshow.cc który współtworzy. Niejednokrotnie
pokazywał, że w latte art może rywalizować z niejednym baristą, a jego sprzęt zarówno do
espresso jak i kaw alternatywnych może zawstydzić wielu miłośników kawy specialty. Nie
będzie to jednak pierwsza tego typu współpraca i kawa dedykowana dla kolarzy na naszym
rynku, skąd więc w ogóle taki pomysł i czym LOCOFFEE ma się różnić od projektów które
znamy, – pytamy Tomka.

“Kawa jest nieodzownym elementem życia wielu kolarzy, dla mnie stała się czymś więcej niż tylko shotem przed treningiem ponad trzy lata temu, kiedy przy okazji sesji zdjęciowej dla Rasowear, odwiedziliśmy kawiarnię specialty w Granadzie. Od tego czasu starałem się eksperymentować z ziarnami z wielu polskich i europejskich palarni, samemu próbować różnych metod parzenia i eksperymentować z tym jak mielenie ziaren lub temperatura wody wpływa na smak kawy.

LOCOFFEE to projekt który pierwotnie powstał niemal dwa lata temu, tuż przed rozpoczęciem pandemii byliśmy gotowi z moim przyjacielem Jorge do otwarcia kawiarni specialty w Granadzie, niestety lockdown pokrzyżował nasze plany. Po tym jak podczas ubiegłorocznej edycji wyścigu.cc poznałem ekipę COFFEE PLANT, temat LOCOFFEE powrócił pod postacią marki kawy którą moglibyśmy wspólnie stworzyć.

Najważniejsze dla mnie było jednak to, że spotkałem ekipę która rozumiała, że nie chcę być częścią projektu jakich na naszym rynku jest już kilka i wypuścić kolejnej mieszanki ziaren z Brazylii, wypalonych na tyle ciemno, żeby przykryć ich defekty i mających więcej wspólnego z marketowymi markami kawy, niż z paloną w lokalnej palarni kawą specialty.

Dzięki temu miałem pełen udział w wyborze ziaren z którymi LOCOFFEE zadebiutuje, będzie to Burundi Nemba, oceniona na 87 punktów w skali SCA kawa specialty wypalona pod metody ciśnieniowe, z której zrobimy świetne owocowe espresso lub słodką mleczną kawę. To dopiero początek naszej kawowej przygody, ziarna które będzie można wypić pod marką
LOCOFFEE będą zmieniać się co kilka miesięcy, mam również nadzieję, że w sezonie kolarskim spotkamy się na coffee ride i wspólnie napijemy kawy”

Z naszych informacji wynika również, że nie jest to jednorazowa współpraca, a projekt w którym obie strony planują zaskoczyć nas nie tylko kolejnymi ziarnami kawy, zarówno pod
metody ciśnieniowe jak i alternatywne, ale też eventami czy miejscami w których w kolarskim klimacie będziemy mogli napić się kawy w miejscach związanych z szosową mapą Polski i Europy.

Kawę LOCOFFEE znajdziecie pod tym linkiem, a w niedalekiej przyszłości również w
wybranych sklepach kolarskich w Polsce.

Poprzedni artykułSimon Yates wraca na Tirreno-Adriatico
Następny artykułMichał Kwiatkowski w składzie zespołu INEOS Grenadiers w Tirreno-Adriatico 2021
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments