Daniel Pedraza Castillo nie żyje. Kolumbijski kolarz zginął w wieku zaledwie 17 lat. 

Wiadomość o śmiertelnym wypadku młodego zawodnika, do którego doszło w poniedziałek, około 10:00 przekazała wczoraj wieczorem kolumbijska federacja kolarska.

Pedraza chciał pójść w ślady swojego ojca, Bernardo – byłego kolarza zawodowego, który w czasie swojej kariery jeździł m.in. w Manzana Postobon. Trenował pod jego wodzą w kolarskiej szkole znajdującej się w Villapinzón i zapowiadał się na świetnego górala. Niestety wczorajszy wypadek brutalnie przerwał jego marzenia.

Według Esciclismo Kolumbijczyk trenował czasówki i był tak skoncentrowany na jeździe, że nie zauważył niespodziewanego manewru kierowcy autobusu. Młody kolarz zderzył się z pojazdem, a jego obrażenia były na tyle rozległe, że nie dało się go uratować.

 

Poprzedni artykułWahoo KICKR Direct Connect, czyli kabel albo psikus
Następny artykułE3 Saxo Bank Classic bez kibiców przy trasie
Trenował kolarstwo w Krakusie Swoszowice i biegi średnie w Wawelu Kraków, ale ulubionego sportowego wspomnienia dorobił się startując na 60 metrów w Brzeszczach. W 2017 roku na oczach biegnącej chwilę wcześniej Ewy Swobody wystartował sekundę po wystrzale startera, gdy rywale byli daleko z przodu. W pisaniu refleks również nie jest jego mocną stroną, ale stara się nadrabiać jakością.
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments