Za Bobem Jungelsem dwa rozczarowujące sezony. Luksemburczyk liczy na to, że przejście do Ag2r Citroen Team pomoże mu wrócić do grona gwiazd światowego peletonu.
W Deceuninck-Quick Step Jungels spędził pięć sezonów i jak na razie był to najlepszy okres w jego karierze. W latach 2016-17 zdobywał białą koszulkę Giro d’Italia, a w 2018 wygrał Liege-Bastogne-Liege. Niestety od jakiegoś czasu jego rola w ekipie Patricka Lefevere’a stawała się coraz mniej istotna. Właśnie dlatego wielokrotny mistrz Luksemburga postanowił zmienić otoczenie.
Bardzo chciałem być liderem w niektórych wyścigach. Moje ambicje zawsze są dość duże, a tu czuję, ze mogę je spełniać, także dlatego, że po poprzednim sezonie zespół opuściło kilku zawodników. Odeszli m.in. Romain Bardet i Pierre Latour, którzy celują w podobne wyścigi co ja. Ag2r szukało kogoś, kto może ich zastąpić. Cieszę się, że wybrali do tej roli właśnie mnie
– mówił cytowany przez Spaziociclismo.
Zawodnik, który odkąd w 2019 roku wygrał Kuurne-Bruksela-Kuurne, kolejne sukcesy świętował już jedynie podczas mistrzostw Luksemburga, sądzi, że już wie, gdzie popełniał błędy i liczy, że zmiany w jego harmonogramie startów spowodują, że wróci na zwycięską ścieżkę.
Dwa lata temu wziąłem na swoje barki zdecydowanie zbyt wiele – wystartowałem najpierw w północnych klasykach, a później w Giro, co nie mogło się dobrze skończyć. Dziś wiem, że lepiej skupić się na kilku ważnych wyścigach, zamiast startować w czym popadnie. Dlatego w tym roku odpuszczę większość brukowanych klasyków i skupię się na ardeńskim tryptyku oraz wyścigach wieloetapowych
– dodał.
W związku z tym, w sezonie 2021 odpuści starty w brukowanych klasykach i skupi się na innych wyścigach. Rok zacznie od Vuelta a Andalucia, a jego kolejne wiosenne starty to: Paryż-Nicea, Volta a Catalunya i trzy ardeńskie klasyki – Amstel Gold Race, Strzała Walońska i Liege-Bastogne-Liege. Natomiast najważniejszym celem 28-latka w tym sezonie będzie Tour de France, przed którym wystartuje w Tour de Suisse lub Criterium du Dauphine.