Chociaż nie ma jeszcze szczegółowego planu startów, to sprinter Caleb Ewan (Lotto-Soudal) już postawił sobie wysokie cele na 2021 rok. Australijczyk chce wygrać etapy we wszystkich trzech wielkich tourach.
Ewan ma swoim palmáres etapowe zwycięstwa w Giro, Tourze i Vuelcie, ale teraz chce je zdobyć w trakcie jednego sezonu. Oznacza to, że nie musi dojeżdżać do mety każdego z nich.
– Moim wielkim celem na 2021 rok jest zdobyć zwycięstwa etapowe we wszystkich trzech wielkich tourach. W historii kolarstwa nie było zbyt wielu, którzy tego dokonali, zatem jest to mój wielki cel
– deklaruje Ewan.
Australijczyk od 2019 roku jest kolarzem belgijskiej drużyny Lotto-Soudal. Od tego czasu regularnie odnosi zwycięstwa i jest jednym z najskuteczniejszych sprinterów na świecie. Stawiając przed sobą wyżej wymieniony cel, zastrzegł, że jeśli w Giro lub w Tourze nie zdoła unieść rąk w geście triumfu, to być może zrezygnuje ze startu w hiszpańskiej Vuelcie.
– Czasami start we Vuelcie wydaje się dobrym pomysłem na początku sezonu, ale po Tourze może okazać się to nieco zniechęcające. Jeśli jednak w Giro i Tourze uda mi się wygrać, to poważnie rozważę start w Hiszpanii
– powiedział Caleb Ewan.
Kolejnym wyzwaniem dla kolarza Lotto-Soudal może być walka o zieloną koszulkę w Tour de France. W 2019 roku, w swoim debiucie w tym wyścigu, zajął drugie miejsce w klasyfikacji punktowej, zaś w ubiegłym roku był szósty. Jednak nigdy na poważnie nie starał się o maillot vert.
Australijczyk wciąż walczy także o wygranie – jak twierdzi – jedynego odpowiadającego mu monumentu, czyli Milano-Sanremo. Przyznał jednak, że ostatnio osiągnięcie zwycięstwa w „sprinterskich mistrzostwach świata staje się coraz trudniejsze”.
– Sanremo zawsze było moim wielkim celem. To jest jedyny monument, który mogę wygrać, jednak teraz jest to trudniejsze, ponieważ są tacy kolarze jak Van Aert czy Van der Poel, którzy lepiej pokonują podjazdy, a potem mogą skutecznie finiszować. Milano-Sanremo jest już niemal poza moim zasięgiem
– zakończył 26-latek.
