Podczas transmisji z wyścigu Vuelta a Columbia Egan Bernal (INEOS Grenadiers) zdradził, że wraz ze swoim sztabem medycznym ciężko pracuje nad wyleczeniem kontuzji pleców, która zmusiła go do wycofania z tegorocznego wyścigu Tour de France.
Czwarte miejsce w wyścigu w Tour Colombia, zwycięstwo w La Route d’Occitanie – La Dépêche du Midi oraz druga lokata w Tour de l’Ain dawały nadzieję na to, że Egan Bernal zdoła obronić tytuł zwycięzcy Wielkiej Pętli. Jednak, gdy podczas dwóch bardzo istotnych etapów w kontekście losów klasyfikacji generalnej stracił czas, stało się jasne, że nie uda się powtórzyć sukcesu sprzed roku.
Najpierw stracił siedem minut na Grand Colombier, a na kolejnym etapie przyjechał prawie pół godziny po etapowym zwycięstwie Lennardzie Kamnie z drużyny BORA-hansgrohe. Powodem załamania był mocny ból pleców, który zmusił go do zejścia z roweru na odcinku otwierającym trzeci tydzień rywalizacji.
Teraz Egan Bernal pracuje nad wyleczeniem niełatwej – jak się okazało – kontuzji. Najnowsze informacje na temat swojego stanu zdrowia przekazał na antenie kolumbijskiej telewizji podczas trwającego wyścigu Vuelta a Colombia.
– Czuję się dobrze, ta kontuzja jest trochę skomplikowana, ale bardzo ciężko pracujemy, abym wrócił do poziomu, który chce osiągnąć w przyszłym roku. Razem z moimi lekarzami obserwujemy wszystko oraz wykonujemy odpowiednie badania, aby znaleźć przyczynę tego bólu
– powiedział Bernal, który przypuszcza, że kontuzję mógł wywołać wyjątkowy z powodu pandemii rytm treningowy, a konkretnie przejście z trenażera do wyścigów.
– Podczas kwarantanny mnóstwo godzin spędziłem na trenażerze, a następnie – właściwie zaczynając od zera – zacząłem startować w wyścigach we Francji poprzedzających Tour de France. Myślę, że właśnie to spowodowało uszkodzenia w kręgu i wywołuje ból
– wyjaśnił Kolumbijczyk.
Bernal ujawnił także, że ból pleców jest jego problemem od momentu, gdy zaczął jeździć na rowerze.
– Prawda jest taka, że ten ból to dla mnie stary problem. Odczuwałem go w ubiegłym roku, kiedy wygrałem Tour i wówczas, gdy jeździłem na rowerze górskim. Zawsze mnie w tym miejscu boli
– zakończył kolarz INEOS Grenadiers, dając do zrozumienia, że wyjątkowość mijającego roku tylko pogorszyła jego stan zdrowia.
To, jak ćwiczy Kolumbijczyk można od czasu do czasu podglądać na jego profilach w mediach społecznościowych. Na poniższym video widać, że kosztuje go to nie mniej potu niż jazda na rowerze.
Hooooold!!! Acá seguimos trabajando 🤙🏽🤘🏽 pic.twitter.com/TB8OMUVgvr
— Egan Arley Bernal (@Eganbernal) October 28, 2020