Primoz Roglic (Team Jumbo-Visma) po raz kolejny okazał się bezlitosny dla rywali na finiszu. Słoweniec wygrał 10. etap Vuelta a Espana i został nowym liderem.
Primoz Roglic rozpoczął sprint na 150 metrów przed metą, kiedy grupka faworytów doścignęła Guillame Martina z Cofidis, Solutions Credits. Słoweniec nie dał się dogonić i przeciął linię mety przed Felixem Grossschartnerem (BORA-hansgrohe) i Andreą Bagiolim (Deceuninck – Quick Step). Dla kolarza Team Jumbo-Visma było to trzecie zwycięstwo w tegorocznej edycji Vuelta a Espana.
Zawsze fajnie jest wygrać, nigdy nie przyzwyczaję się do wygrywania. Dzisiaj czułem się bardzo dobrze i jestem bardzo szczęśliwy, że mogłem zwyciężyć. Jestem teraz o rok starszy i o rok lepszy (Roglic skończył wczoraj 31 lat). To jak dobre wino – im starsze, tym lepsze. To, że mamy czerwoną koszulkę , nie zmienia wiele. Musimy przede wszystkim trzymać się planu. Nie mogę się doczekać nadchodzących dwóch górskich etapów, to będzie świetny spektakl do oglądania
– mówił Roglic w oświadczeniu prasowym Team Jumbo-Visma.
Początkowo Słoweniec zajmował drugie miejsce w klasyfikacji generalnej, jednak po około 20 minutach od finiszu sędziowie podjęli decyzję o uwzględnieniu różnicy czasowej między zawodnikami. Z tego powodu Primoz Roglic ma taki sam czas, jak Richard Carapaz (INEOS Grenadiers) i – ze względu na niższą sumę miejsc na etapach – został nowym liderem wyścigu.