fot. Międzynarodowy Wyścig "Solidarności" i Olimpijczyków

Dziś odbył się drugi odcinek Międzynarodowego Wyścigu „Solidarności” i Olimpijczyków, który zakończył się zwycięstwem Michela Aschenbrennera (P&S Metalltechnik). Etap z Krosna do Nowego Sącza został skrócony o kilka kilometrów, lecz znaki wskazujące odległość od mety pozostały niezmienione.

Taka sytuacja spowodowała, że wielu kolarzy nie było przygotowanych do finiszu, gdyż kierowali się oznaczeniami przy trasie.

Informacja o skróceniu etapu była podana przez organizatorów wcześniej, ale niestety przy trasie dalej stały błędne znaki, które zmyliły moich kolarzy. Z tego powodu Itamar Einhorn (wczorajszy zwycięzca i dotychczasowy lider wyścigu przyp. red.) nie był dobrze ustawiony i nie mógł walczyć w sprincie. Muszę jednak powiedzieć, że organizacja WSiO jest dla mnie perfekcyjna. Oczywiście dziś mieliśmy do czynienia z błędną komunikacją, co było rozczarowujące, ale patrząc na pozostałe kwestie, jest to naprawdę dobrze zorganizowany wyścig.

-powiedział w rozmowie z naszosie.pl Zak Dempster, dyrektor sportowy Israel Cycling Academy.

Głos w sprawie organizacji dzisiejszego etapu zabrał też za pośrednictwem facebookowego profilu ekipy Paweł Bernas (Mazowsze Serce Polski Cycling Team).

Czułem się dobrze, razem z Kuba Kaczmarkiem czekaliśmy na finisz, po tym jak dogonili odjazd z Markiem. Sugerowałem się znakami przy drodze, które od 25 kilometra do mety odliczały dystans co 5 kilometrów. Mocno się zdziwiłem gdy zobaczyłem, że skręcamy z głównej drogi w prawo, w sekwencje dwóch zakrętów, które były 600m od kreski. 5 kilometrów wcześniej niż sugerowały znaki ustawione przez organizatora. Starałem się mimo wszystko zyskać kilka pozycji i ustawić się jakoś do finiszu ale zabrakło czasu. Frustrujące jest to, że premie górskie również nie pokrywały się z rozpiską z książki wyścigu, do tego źle oznakowana meta na skróconym etapie i wszystko to spowodowało duże zamieszanie, które koniec końców wypaczyło wyniki etapu. Według mnie bonifikaty czasowe z mety nie powinny być uznane.

 

Niestety, taki jest sport – nie da się zawsze wygrywać.Często to kwestia gorszego dnia lub po prostu pecha, dziś swoje…

Opublikowany przez Mazowsze Serce Polski Cycling Team Czwartek, 10 września 2020

Poprzedni artykułWyścig Solidarności i Olimpijczyków 2020: Stanisław Aniołkowski zostaje liderem! Aschenbrenner wygrywa etap
Następny artykułMarc Hirschi: „Spełniło się moje wielkie marzenie”
Szukam ciekawych historii w wyścigach, które większość uważa za nieciekawe.
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments