W czasie pustki w kolarskim świecie ze względu na pandemię koronawirusa w mediach pojawiają się kolejne przykłady tego, w jakiej sytuacji znajdują się poszczególni kolarze. W Monako przebywa obecnie Bauke Mollema, z którym rozmawiali dziennikarze „De Telegraaf”.

Triumfator ubiegłorocznej edycji Il Lombardia mieszka w Monako. Holender trenował ostatnio we Francji, ale to się zmieniło. Jedną z restrykcji francuskich władz jest zakaz jazdy na rowerze, który potrwa przynajmniej przez dwa tygodnie. Rozporządzenie dotyczy także zawodowych kolarzy. Najważniejsze, aby jak najszybciej pokonać pandemię i wrócić do normalności. Przepis ten nie obowiązuje w Monako, gdzie jednak Mollema nie ma dobrych warunków do treningu na zewnątrz.

Nie wyjdę na trening przez dwa tygodnie. Wcześniej jeździłem we Francji i czułem, że jestem w formie. Może powinienem pojechać do Holandii, gdzie można jeździć na zewnątrz. W Monako nie ma zakazu, ale to nie ma większego znaczenia. Ten kraj jest zbyt mały. Jest półtora kilometra prostej drogi bez sygnalizacji świetlnej. To właściwie wszystko

– powiedział Bauke Mollema w rozmowie dla De Telegraaf.

Kolarz Trek-Segafredo rozpoczął sezon od Volta ao Algarve, gdzie zajął 8. miejsce. Na przełomie lutego i marca wystartował w Faun-Ardeche Classic i Royal Bernard Drome Classic. Holender nie ukończył francuskich wyścigów.

Poprzedni artykułUCI wydłuża sezon w związku z koronawirusem
Następny artykułBernard Hinault: „Tour de France to wielka impreza, ale ludzkie życie jest ważniejsze”
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments