Foto: Groupama - FDJ

Sezon 2019 obfitował w narodziny wielu gwiazd. Tadej Pogacar, Remco Evenepoel, Fabio Jakobsen i Sergio Higuita – to tylko kilka z nich. Nieco w ich cieniu rozwijał się inny utalentowany zawodnik – Valentin Madouas.

Francuz nie osiągał równie spektakularnych wyników co wymienieni rówieśnicy, ale na początku sezonu wielokrotnie pokazywał się z dobrej strony. Zajął 8. miejsce w Amstel Gold Race, a także był drugi w Classic de l’Ardeche i Royal Bernard Drome Classic. Do tego aż sześciokrotnie znajdował się w czołowej “10” etapów wyścigów World Touru, takich jak Vuelta al Pais Vasco, Paryż-Nicea, czy Giro d’Italia, zresztą te dwa ostatnie ukończył odpowiednio na 11. i 13. miejscu w klasyfikacji generalnej.

Zakończony niedawno sezon wspominam bardzo dobrze. Zwłaszcza jego pierwszą część. Szczególnie zadowolony byłem z moich występów w Paryż-Nicea i wiosennych klasykach. Poza tym byłem bardzo miło zaskoczony swoją pozycją w Giro d’Italia – nie spodziewałem się, że mogę je skończyć tak wysoko w klasyfikacji generalnej. W czerwcu zająłem jeszcze 5. miejsce w mistrzostwach Francji, a później było już niestety znacznie gorzej. Musiałem trochę odpocząć, a poza tym zaliczyłem kilka upadków i nie byłem już w stanie wskoczyć na poziom, który prezentowałem wcześniej. Naprawdę bardzo potrzebowałem przerwy.

– mówił młody kolarz francuskiemu Cyclism’Actu.

Madouas stał się, obok swojego zespołowego kolegi – Davida Gaudu, największą młodą nadzieją francuskiego kolarstwa. To duża odpowiedzialność, a on nie zamierza się przed nią uchylać. Wręcz przeciwnie – w przyszłym sezonie znów chce zrobić duży postęp i wreszcie wygrać jakiś wyścig.

Muszę zrobić kolejny krok do przodu. Tamten sezon był bardzo dobry, ale brakowało mi zwycięstw. Teraz chcę to zmienić. Muszę dobrze wejść w sezon. Zauważyłem że te wyścigi na początku wiosny bardzo mi odpowiadają. Zawierają kilka stromych podjazdów, co bardzo pasuje do mojej charakterystyki. Szczególnie ambitnie podchodzę do Paryż-Nicea – będę chciał tam poprawić wynik z zeszłego roku. Mam jeszcze kilka innych bardzo ambitnych celów. Myślę, że doświadczenie zebrane w tym sezonie zaprocentuje i uda mi się je zrealizować.

– dodał.

Do walki o realizację swoich dość ambitnych planów na przyszły sezon, zawodnik FDJ będzie przygotowywał się m.in poprzez starty w takich wyścigach jak GP La Marsylia, Etoile de Bessèges i Boucles Drôme -Ardèche.

Poprzedni artykułTak lśni, że aż chce się go ubrudzić – Cannondale Topstone Carbon [test]
Następny artykułSofia Bertizzolo w CCC – Liv
Trenował kolarstwo w Krakusie Swoszowice i biegi średnie w Wawelu Kraków, ale ulubionego sportowego wspomnienia dorobił się startując na 60 metrów w Brzeszczach. W 2017 roku na oczach biegnącej chwilę wcześniej Ewy Swobody wystartował sekundę po wystrzale startera, gdy rywale byli daleko z przodu. W pisaniu refleks również nie jest jego mocną stroną, ale stara się nadrabiać jakością.
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments