fot. Arctic Race of Norway

Choć do startu Arctic Race of Norway 2020 jeszcze około 9 miesięcy, organizatorzy zaprezentowali już trasę swojego wydarzenia. Co najważniejsze, impreza ASO zahaczy także o Finlandię.

Arctic Race of Norway, będąc jednym z najnowszych tworów ASO, ma już wyrobioną silną pozycję w międzynarodowym kalendarzu. Co roku na daleką północ zjeżdża się wielu znakomitych zawodników, którzy przez 4 dni gotują kibicom znakomite widowisko.

Bardzo ważnym aspektem wyścigu za kołem podbiegunowym od początku była trudna i górzysta trasa. W ciągu czterech dni rywalizacji swoje szanse otrzymywali zarówno sprinterzy, jak i specjaliści od wyścigów jednodniowych i najsilniejsi górale. Nie inaczej będzie w sezonie 2020.

Pierwszego dnia rywalizacji kolarze rozpoczną i zakończą zabawę w Tromso. Jedno z największych miast w regionie z pewnością nie przywita peletonu bardzo ciepło i nie mówimy tu o pogodzie samej w sobie. Końcówka etapu będzie bowiem bardzo trudna. Około 2,5 kilometra przed metą kolarze będą mieli do pokonania podjazd pod Holtevegen Summit (1,2 km, 8%), który może poszarpać stawkę i wymęczyć sprinterów.

Drugi dzień ścigania będzie już zdecydowanie łatwiejszy, a do głosu dojdą zdecydowanie najszybsi kolarze w stawce. Nie oznacza to jednak, że nie będzie to odcinek wyjątkowy. Wręcz przeciwnie – ostatnie 12 kilometrów trasy poprowadzone zostanie w granicach Finlandii, a sam finisz będzie miał miejsce w Kilpisjärvi. Co ciekawe, będzie to pierwszy i jedyny finisz oficjalnego wyścigu UCI na terenie Suomi!

Trzeci etap imprezy będzie praktycznie kompletną powtórką z 2015 roku. Na królewskim, górskim odcinku, kolarze będą musieli zmierzyć się z podjazdem do Malselv (3,7 km, 7,8%). 4 lata temu najlepszy okazał się tam Ben Hermans. Czy Belg postara się o powtórkę?

Ostatniego dnia rywalizacji zawodnicy zmierzą się z trudną rundą w miejscowości Harstad, gdzie na okrążeniu liczącym 8,5 kilometra do pokonania będą aż 2 podjazdy – Novkollen Summit (1,4 km, 6%) oraz wspinaczka do mety (700m, 8,5%). Zważając na fakt, że runda pokonywana będzie trzykrotnie, będzie to świetna okazja do walki o zmianę układu klasyfikacji generalnej.

Cały wyścig odbędzie się w dniach 6-9 sierpnia i będzie należeć do cyklu UCI Pro Series.

Poprzedni artykułZawodowa ekipa szuka zawodników wśród amatorów!
Następny artykułAlex Howes zostaje w EF Education First
Dziennikarz z wykształcenia i pasji. Oprócz kolarstwa kocha żużel, o którym pisze na portalu speedwaynews.pl. W wolnych chwilach bawi się w tłumacza, amatorsko jeździ i do późnych godzin nocnych gra półzawodowo w CS:GO.
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments