fot. ASO / Paulinne Ballet

Kilka godzin temu poznaliśmy trasę przyszłorocznego Tour de France i choć wciąż nie znamy listy startowej wyścigu, to wydaje się pewne, że jedną z jego gwiazd będzie Julian Alaphilippe. I wygląda na to, że Francuzowi bardzo odpowiadają ustalenia organizatorów.

Zawodnik Deceuninck-Quick Step pochodzi z Chant Amand-Montrond w Regionie Centralnym, a tak się składa, że w przyszłym roku największy wyścig świata odwiedzi tę część kraju kilkukrotnie. W dodatku kilka etapów zaplanowanych w tym miejscu, swoim profilem odpowiada Francuzowi, dzięki czemu ten będzie mógł liczyć na odniesienie zwycięstwa w rodzinnych stronach.

“Cieszę się, że Tour będzie przejeżdżał przez środkową Francję. Dzięki temu peleton odwiedzi m.in Châtel-Guyon oraz Clermont Ferrand, a więc miejscowości będące bardzo blisko mojego domu. Cieszy mnie też, że będą tam rozgrywane ciężkie etapy, bo to oznacza, że ta część trasy będzie miała duże znaczenie dla rozstrzygnięć całego wyścigu. Zresztą w przyszłorocznej Wielkiej Pętli znajdzie się miejsce dla wielu trudnych odcinków. Będziemy cierpieć praktycznie od samego początku, aż do czasówki na przedostatnim etapie. To bardzo ciekawa trasa, dlatego przewidzenie scenariusza wyścigu jest praktycznie niemożliwe, a to bardzo dobrze.”

-mówi Francuz.

Ma rację, faktycznie trasa pełna jest trudnych etapów, jednak tylko cztery spośród nich kończą się na podjeździe. Dlatego nie można wykluczać, że Alaphilippe podobnie jak rok temu włączy się do walki o zwycięstwo. Jednak sam „d’Artagnan” dość ostrożnie podchodzi do ewentualnej batalii o czołowe miejsca w klasyfikacji generalnej.

“Wygląda na to, że na trasie rzeczywiście znalazło się sporo pasujących mi etapów. Tyle że wyścig rozpocznie się dopiero za kilka miesięcy. By lepiej ocenić swoje szanse, muszę dokładnie przeanalizować poszczególne odcinki i przejechać trasę kilku z nich. W tym momencie nie jestem w stanie powiedzieć dokładnie, gdzie mogę powalczyć o zwycięstwo, a gdzie stracić ewentualne sekundy.”

-zakończył nieco asekuracyjnie 5. zawodnik poprzedniego Touru.

Poprzedni artykułTrasa Tour de France 2020
Następny artykułKolarskie ostatki – zapowiedź Gee-Tour of Guangxi 2019
Trenował kolarstwo w Krakusie Swoszowice i biegi średnie w Wawelu Kraków, ale ulubionego sportowego wspomnienia dorobił się startując na 60 metrów w Brzeszczach. W 2017 roku na oczach biegnącej chwilę wcześniej Ewy Swobody wystartował sekundę po wystrzale startera, gdy rywale byli daleko z przodu. W pisaniu refleks również nie jest jego mocną stroną, ale stara się nadrabiać jakością.
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments