Wygrywając wyścig Giro dell’Emilia Primoz Roglic zanotował swoje dwunaste zwycięstwo w sezonie 2019 i czterdzieste dziewiąte dla drużyny Jumbo-Visma.
Słoweniec, który kilka tygodni temu triumfował w hiszpańskiej Vuelcie, zaatakował tuż przed bramą oznaczającą ostatni kilometr wyścigu i nie oddał prowadzenia do mety. W maju bieżącego roku w tym samym miejscu, czyli na podjeździe pod Sanktuarium św. Łukasza w Bolonii, był najszybszy w jeździe indywidualnej na czas otwierającej wyścig Giro d’Italia.
– Drużyna wykonała dziś świetną pracę. Kontrolowaliśmy przebieg wyścigu od początku. Na rundach zawsze uczestniczyliśmy w akcjach ofensywnych i zlikwidowaliśmy ostatnią z nich. W końcówce wykończenie tej pracy należało do mnie. Będąc szczerym, nie miałem dzisiaj zbyt dobrych nóg. Wszyscy możemy być z tego wyniku bardzo szczęśliwi, ale on nie byłby możliwy bez moich kolegów. Ostatni raz, gdy wspinałem się na San Luca, wygrałem i dzisiaj ponownie tego dokonałem. To dla mnie bardzo miłe miejsce. We wtorek wystartuję w wyścigu Tre Valle Varesine, a następnie zakończę sezon w Il Lombardii
– powiedział Primoz Roglic.
Dzięki zwycięstwu w Giro dell’Emilia były skoczek narciarski umocnił się na pozycji lidera rankingu World Tour, któremu przewodzi przez większą część sezonu.